załóżmy że dostajesz 1450 zł do ręki pod stołem(netto). Kwota brutto dla takiego wynagrodzenia na umowie to 2000 zł. Koszty pracodawcy to ok. 400 zł.
Jeżeli nie masz umowy o pracę i dostajesz do ręki ok. 1500 zł to pracodawca oszczędza na tobie ok.- 800-900 zł miesięcznie.
jak pracodawca zatrudnia cie na czarno to zostaje mu w kieszeni 1,5 tego co wyplaca tobie. jak zarabiasz np. 1000 zl do reki to pracodawca zaoszczedza 1500 zl. 1500 zl zostaje mu w kieszeni.
To niezle ja dostaje w kopercie 2,200-2,300 to zależy i niemam umowy od roku. Zaczynam szukać czegoś z umowa niebedzie nikt na mnie zarabial.wole mniej zarobić ale miec umowę wkoncu doczegos będzie się to liczyć.
jak byś miał umowę to byś zarobił 1400zł
cudów niema
tu masz kalkulator.
http://kalkulatory.conta.pl/koszty-pracodawcy-umowa-o-prace/
w 1 okienku musisz wpisac kwote brutto zarobkow.
a w ostatnim pokazane sa koszty jakie ponosi pracodawca zatrudniajac cie na umowe o prace. (albo ile mu zostaje zatrudniajac cie na czarno).
jak chcesz wiedziec ile wynosi brutto od tego co dostajesz na rękę to pomnóż sobie to co dostajesz przez 1,4. otrzymasz bardzo przyblizoną wartość brutto.
2250 netto - kwota brutto jaką powinieneś mieć na umowie to 3150 zł
całkowity koszt wynagrodzenia dla pracodawcy to 3780 zł
"oszczędności" jakieś 1500-1600 zł przy 500 zł mandacie
a jeżeli pobierasz świadczenia socjalne i świadczenie z PUP to ty zapłacisz większą grzywnę + zwrot świadczeń z odsetkami
złe pytanie - pracodawca nie zarabia na tym, że daje Ci poza umową...to Ty zarabiasz przecież. Bo jak da Ci umowę to musi potrącić z brutto na składki zus do zusu i tam wpłacić. Więc to raczej Ty masz więcej do ręki niż on dostaje.
W sumie racja. Faktycznie ta różnica brutto netto albo idzie do zusu albo zostaje nie potrącona pracownikowi więc to faktycznie raczej pracownik ma tak albo inaczej bo szef albo tą kasę zostawia pracownikowi albo musi ją wpłacić do zusu.
Zarabiają oboje. Pracownik bo dostaje więcej "do ręki", a Pracodawca bo zostawia dla siebie to, co powinien wpłacić do zus, us.
Zaokrąglając (to tylko przykład) jeśli na umowie Pracownik by miał 2000 brutto, do ręki by dostał 1500 a koszt Pracodawcy by wynosił 2500 zł (1000 zł to wszelkie składki i podatki).
Bez umowy Pracownik dostaje 2000 do ręki a Pracodawca oszczędza 500 zł które poszłyby na składki i podatki (suma z umową i bez umowy wynosi 2500 zł)
nie rozumiem takiego zalozenia, ze skoro ktos na czarno zarabia 2200 to majac umowe o prace musialby zarabiac 1000 zl bo reszte pracodawca musialby oddac panstwu.
to myslenie pracodawcy-oszusta.
rzetelny pracodawca zaplaci pracownikowi 2200 i dodatkowo wszystkie nalezne skladki do ZUS i US.
jezeli tak nie robi to krada i pracownika i panstwo.
a wy sie pozniej zastanawiacie dlaczego w Polsce jest zle?
Jeśli nie zatrudnia Cię na umowę o pracę, to nie jest to pracodawca.
W ogóle nie jest to przedsiębiorca tylko ktoś, komu się wydaje, że jest przedsiębiorcą.
Później przychodzi taki racjonalizator do Banku z PITem z którego wynika, że niby ma kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy dochodu ale z tego połowa poszła na zatrudnianie lewych pracowników. Chce kupić jakąś maszynę itp. Wykazuje spore dochody na papierze a w kieszeni czy na rachunkach ani grosza. Pierwsze pytanie ile odłożył z tych "zarobionych" pieniędzy na swoją inwestycję wbija gościa w podłogę. Dziwi się, że skoro ma dochód w PIT nie dostanie kredytu.
Umowa o pracę byłaby ok., nawet z tymi wszystkimi obciążeniami składowych gdyby nie przywileje pracownicze i trudności w rozwiązaniu takiej umowy. Mogę płacić więcej - i pensji i składek nawet chętnie - ale w zamian za to chciałbym mieć możliwość zatrudniać i zwalniać we własnej firmie kogo chcę i kiedy chcę. Bez tłumaczenia się czemu, bez okresów wypowiedzenia itp. Jak ktoś źle pracuje to czemu mam go trzymać w pracy i mu płacić jeszcze za trzy miesiące okresu wypowiedzenia?