Żadna skrajność nie jest zdrowa. Ani obsesja na punkcie seksu ani obrzydzenie do niego.
Zachowania seksualne to część naszej fizjologii czy tego chcesz czy nie, to jest fakt. I satysfakcjonujące życie seksualne jest ważną częścią naszego zdrowia.
Zmuszać sie do czegoś czego sie nie lubi to jest niezdrowe?No żal!
Żal to tych co nie lubią że odbierają sobie przyjemność z życia.
Niezdrowe jest to, że seks wzbudza w kimś obrzydzenie. Bo to normalna sfera życia. Dla zdrowej osoby w szczęśliwym związku seks jest przyjemny a nie obrzydzający.
13:08."W szczęśliwym związku" jak to napisałeś/aś.Tak się składa,że znam bardzo wiele długoletnich małżeństw, które tylko z pozoru są szczęśliwe.Faktycznie, każde z małżonków żyje swoim życiem od kilkunastu lat, a fakt bycia małżeństwem podyktowany jest względami ekonomicznymi i zwykła dulszczyzną "żeby ludzie myśleli,że jest OK."O współżyciu sexualnym w tych małżeństwach nawet nie ma mowy od wielu,wielu lat.Panowie w andropauzie maja coraz mniejszą wydolność i trzeba naprawdę wyrozumiałej partnerki, by to zrozumiała.Jeśli małżeństwo nie ma fundamentów w postaci miłości, to sex jest najmniej ważnym jego spoiwem.Mężczyźni w młodości wybierają partnerki chętne na każde zawołanie i myślą, ze tak już będzie do śmierci.Owszem one zawsze są chętne ale z takimi, którzy zaspokoją ich potrzeby.Po latach przychodzi rozczarowanie, że żona któremuś z panów przyprawia rogi, a jedyną rzeczą, która łączy ją z małżonkiem, to profity ze wspólnie rozliczanego PITu.Dlatego panowie, myśląc perspektywicznie, lepiej w życiu wybierać normalne kobiety, a nie nimfomanki imponujące na początku związku rekordowym zapotrzebowaniem, bo co zrobicie, jak "konar nie będzie chciał zapłonąć" i wasze gejzery sexu odstawią was jak niepotrzebny, wyeksploatowany wagon, na boczny tor?Jeśli jesteście w stanie egzystować przez wiele lat, jako przykrywka udająca sielankę małżeńską, to życzę wszystkiego dobrego.
Też tak myślę gościu z 13.O8
Tak ale czasem są sytuacje że seks trzeba odłożyć i normalny zdrowy człowiek powinien to wytrzymać bez problemu. Dobrym przykładem może tu być dłuższa choroba partnera lub partnerki czy też zagrożona ciąża a później jeszcze okres połogu.
Oczywiście, ale w takich sytuacjach nie trzeba przecież rezygnować całkowicie z bliskości fizycznej. Można, a nawet trzeba przytulać się, całować i być blisko. Zresztą seks to nie tylko stosunek.
I tak dokładnie znasz łóżkowe zwyczaje tych znajomych małżeństw ? Wiesz co robią za zamkniętymi drzwiami sypialni? Nie sądzę :)
Myślę raczej, że tak sobie tłumaczysz bo w ten sposób łatwiej Ci znieść własną samotność.
Ja znam wieloletnie małżeństwa, gdzie na pierwszy rzut oka widać miłość i wzajemną bliskość, autentyczną a nie udawaną. I sama też jestem w takim związku, już ponad 20 lat. A seks jest nawet lepszy niż kiedyś.
15:47.Ależ oczywiście, że istnieją takie małżeństwa, jeśli oboje małżonkowie mają podobne potrzeby i żadne z nich nie ma niedomagań zdrowotnych.20-to paro letnie małżeństwo ma jeszcze takie problemy przed sobą i ważne, czy łączy małżonków uczucie, oprócz podobnych potrzeb sexualnych.O zwyczajach "łóżkowych"opisywanych przeze mnie małżeństw wiem od nich samych i zaskoczę Cię, najczęściej mówią o tym kobiety.Mężczyźni są bardziej powściągliwi(choć to nie reguła) i nawet jeśli cierpią,to milczą na ten temat.
To wielka szkoda, że zamiast porozmawiać szczerze z mężami i budować z nimi bliskość i zaufanie te kobiety sekrety swoich sypialni wywlekają na zewnątrz i opowiadają komuś obcemu. Co z nich za żony....
Jak trzeba to można i trzeba wytrzymać.
Samopooomoc!
Ostrowieckie forum zawsze pełne głupot
takie same jak gadanie w kółko o PO , PIS i 500+