Może daj dupy
Do lekarza i to szybko
Ja kupiłam prezent za 500 zł, na tyle mnie było stać...prezent fajny, ramka cyfrowa, więc pamiątka raczej na dłużej;-)
Ja dalem 600 + prezent za 800 ale bylem jednoczesnie swiadkiem.
No.. to dość wysokie kwoty podajecie...Osobiście nie mam nic przeciwko temu aby tyle podarować, jeśli kogoś stać, ale z drugiej strony toż to prawie 1/2 miesięcznej pensji :(
W co drugim wątku na tym forum ludzie piszą, że pracują za 1000-1500 zł, to jak to jest?
Ano właśnie, taka niby biedna w tym ostrowcu, kryzys, nic tylko stąd uciekać, a tu stawki całkiem całkiem. Dla mnie to już samo pytanie "ile wypada" jest żałosne. Wesele to nie biznes, który ma się zwrócić, albo nawet okazja do zarobku. Jak kogoś, nie stać na organizację, to niech nie robi, a nie oczekuje, że goście weselni zwrócą mu koszty i zapłacą za jego "wielki dzień"Nie wyobrażam sobie, żeby moje rodzeństwo miało mieć takie dylematy. Na szczęście żyję w normalnej rodzinie i moje rodzeństwo wie, że tego dnia najważniejsza będzie dla mnie ich obecność, a nie zawartość koperty. A dadzą tyle, na ile będzie ich stać, a tyle ile "wypada". Żenada...
WYPADA dać dużo..a DAJE SIĘ tyle aby nie zruinować własnego budżetu :P
Żałosne i Żenujące jest to , że w co drugim poście padają tylke te słowa, jakby innych określeń nie było!
ja do Gościa z 13.43 piszesz żę z 1000 zł. utrzymujesz 4 osoby w tym 2 dzieci , tak więc nasuwa się pytanie co robi Twój mąż??? bo chyba on jest tą czwartą osobą w Waszym domu?, nie mów tylko że nie ma pracy bo to żenujące. Nikomu nie uwierzę że nie ma pracy już kiedyś pisałam o przykładzie mojej mamy, która od czterech lat dopiero mieszka w Ostrowcu i ma 57 lat nigdy nie pracowała na etacie bo prowadziła własne gospodarstwo, więc wiadomo jak takim osobom jest trudno znaleźć pracę, a tym czasem okazuje się że wystarczy tylko chcieć. Moja mama od razu ruszyła na poszukiwanie i brała co się trafiło( tu parę godzin, tam parę..), ambicje schowała do kieszeni i marzenia o ciepłej posadce. Dzięki temu ma bardzo dobre pieniądze, wystarcza jej na super ciuchy, fryzjera,rachunki itp. i nie biadoli że nie ma, że ciężko...tak więc weźmy się do pracy a nie płaczmy że na nic nie mamy i nikomu nic nie damy. A mąż do pracy a nie niech czeka na Twoje 1000 zł.
Gościu z 18:09 a nie przyszło Ci do głowy że te 1000 zł to mąż właśnie zarabia? Nie oceniaj jeśli nie znasz czyjejś sytuacji. Prawda jest taka, że takich ludzi w Ostrowcu jest masa, bo tutaj mało który pracodawca da zarobić powyżej minimalnej płacy. Gość z 13:43 napisała, że taką kwotą dysponuje a nie że ona ją zarabia. Łatwo komuś pisać i oceniać innych..
oj gościu z 18.49 czytaj ze zrozumieniem bo osoba z 13.43 napisała wyraźnie że tyle zarabia i korzysta z internetu z pracy czyli nie jest bezrobotna, no a już nie przesadzajmy że te 1000 zł. zarabia na pół z mężem i nie przesadzaj że już w tym Ostrowcu to za złotówkę każą pracować, bo przecież ja też tu mieszkam , pracuję i żyję...
Ja nie przesadzam, przejrzyj sobie oferty [racy to zobaczysz ile proponują..Minimalna i tyle. Jeśli ktoś zarabia więcej to ma szczęście ale większość niestety nie..
Ja biorę ślub za rok, mój brat ma 20 lat, mieszka od roku w Krakowie, tam pracuje i studiuje, z zarobionych pieniędzy musi się sam utrzymać (wiadomo ile kosztuje wynajęcie mieszkania itd.) i zapłacić za uczelnię. Sam na ma pieniędzy na własne przyjemności, wszystko w sumie wydaje na życie.
Ja nawet nie oczekuję, że on mi cokolwiek da, nie przeszło by mi to przez myśl. Po prostu zapraszam go na swój ślub i wesele jako najbliższą rodzinę, nie oczekuję aby np.przez rok żył o chlebie i wodzie bo rodzeństwu trzeba dać tyle i tyle :-/
Z kolei moja matka chrzestna jest na zasiłku,straciła pracę, jest samotna. Mam jej wcale nie zaprosić,bo pewnie nic mi nie da albo symboliczną kwotę? To byłoby śmieszne, każdy daje na ile go stać.
a ja nawet jak nie mam lub mam malutko i tak się bardzo postaram...
świete słowa, zauważyłam, że najcześciej para młoda tylko patrzy czy im się zwróci i za plecami obgaduje gości, a przed daniem prezentu to sie uśmiechaja do ciebie, mało zeby im nie wyskocza i powtarzaja do znudzenia że chodzi tylko o twoja obecnosć a nie pieniadze