"Dwadzieścia parę lat temu zgodziłam się zostać jej chrzestną, a nie sponsorką."
Brawo! Wreszcie mądra opinia o tym całym "chrześniactwie". Popieram w 100 %.
Też się zgadzam. O chrzestnej czy chrzestnym przypomina się dopiero przed ślubem, żeby dał kasę, tylko kasę i cześć...
Słusznie i wreszcie ktoś pisze rozsądnie! W prawie wszystkich wątkach dotyczących kwot w kopertach dla młodych, wszyscy się licytuja i fukają jeżeli za "mało". To chore!
Młodzi powinni wprowadzic bilety na wesele. Sprawa byłaby jasna. Albo do koperty powinn dołanczac się zeznanie podatkowe roczne, żeby było czarno na biały, czyś biedny czy skompy.
Nie wiem ludzie co się z wami dzieje, ale kiedy ja 14 lat temu brałam ślub, to nawet prze myśl mi nie przyeszło, żeby takie kalkulacje robić. Zresztą 14 lat temu wesela robiło się w szkołach, a nie w pałacach, zakasaywało się rękawy, samemu się salę stroiło, żarcie próbowało, żeby wszystko było smaczne i zdrowe. To były przeżycia.
Pieniadze wpadły jakieś, miło było, ale żeby w takie pazerstwo wpadać.
Czy wy jak zapraszacie kogoś na kawę, urodziny czy święta, to tez tak kalkulujecie, że wszystko się musi opłacać???? Czy zapraszacie tylko tych co własne firmy mają?
A czy teraz, tzn. w dzisiejszych czasach waszym zdaniem opłaca się byc dobrym, uczciwym, itd ?
2000-5000zł
Miał chłop gest.
Czy wy robicie wesela tylko dla kasy?????
Ale wszyscy piszecie bzdury. Niedługo dojdzie do tego,że chrzestni powinni kupić chatę młodym. Nie ma słowa,,powinni,,. Nic nikt nie powinien i nie musi. Proszę gości bo chcę Ich mieć na przyjeciu. Ktoś ma zyczenie dać prezent ok....nie to tez dobrze. Nie proszę nikogo dla pieniedzy.
W USA jest to okolo $500 - gdzie ludzie generalnie tyle zarobia w tygodniu lub mniej - wiec te wasze kosmiczne sumy mnie przerazaja. najwiecej daja gorale bo u nich chodzi tylko o to by sie pokazac...
Ja bym ci dał 100 a jak ci nie pasuje to nie zapraszaj.Może domek kupić?
Czy ty chłopie oszalałeś 5000,- A tak jak ja mam kilku chrześniaków to bym całe moje życie pracowała tylko na nie nie jestem skąpą osobą ale powiedz z kąd to brać i uważam że w tych czasach powiedzmy 2000,- w zupełności wystarczy.
Fajnie zawsze się mówi chrzestny to zaszczyt okej, ale później to już nie okej wiecznie to za mało na chrzest potem na komunię za mało i ten piękny ślub też za mało.......KASY...
Ludzie czy wy wiecie od czego są "Rodzice chrzestni " powiem nie od dawania kasy.!!!
Rodzice chrzestni mogą lecz nie ma żadnego przymusu i powinny być traktowani jak każdy gość z danym prezentem ...
Jak będę brać ślub, to zapowiem, żeby goście przychodzili bez pieniędzy. Ewentualnie, jak ktoś będzie chciał, to da prezent, wg uznania. To mój dzień i chcę, żeby inni cieszyli się ze mną, a nie martwili, ile musieli kasy wyłożyć...
Taaaaa już to widzę, kiedy daleko, to łatwo powiedzieć. Ale przyznaję, że pisanie na zaproszeniu , że prosi się o kasę (oczywiście ubrane w wierszyk niby żartobliwy) jest nie na miejscu.
5000 tyś to uczciwy datek dla przeciętnego chrzestnego o ile ślub nie wypadł nagle :)
Chyba chory /a jesteś lub masz weselisko swoje i masz takie marzenia ;-)
Pod warunkiem, że jest się ojcem chrzestnym ... mafii..