Dokładnie!!! ja jestem '84 ;) nawet nasze mamy jak miały pieniądze to nic nie można było kupić. A ja uważam, że dziecko nie musi mieć wszystkiego. To też uczy trochę pokory i szacunku do rzeczy wyczekane. Poza tym nowocześni rodzice odchodzą od kupowania wszystkiego dzieciom, a raczej robią z nimi zabawki itp. Kupują markowe ale używane ubranka, albo szukają promocji wyprzedaży. Mając rodzeństwo zawsze jest co robić :D wolałabym mieć jeszcze z 1-2 rodzeństwa niż te ciuchy i zabawki.
Z takimi podejściem i pytaniem się o to na forum lepiej żebyś nie miała ich w ogóle
w tym kraju 0 - chyba ze chcesz zeby splacaly jak reszty frajerstwa co ma, dlugi Donalda i PO do konca zycia
autor watku sie kompromituje, sam powinien wiedziec ile ich chce. Osoba przedemna dobrze napisala. Traktujesz dziecko jak sztuke. W twoim przypadku najlepiej zadnego.
Jestem autorem tego wątku, jestem już po 40 i mam już dzieci.
Moje pytanie było zadane po to, aby zaspokoić swoją ciekawość: czym kierowali się ludzie, którzy mają dzieci. Czy była to wygoda - mam tylko jedno dziecko i więcej mi nie trzeba; czy kierowali się czymś innym. Często słyszę różne opinie na temat ilości dzieci i jestem ogromnie zirytowana niektórymi z nich.
Wątek założyłam, aby wywołać dyskusję, na ten jakże ważny w dzisiejszych czasach temat.
Pozdrawiam zainteresowanych.
Widzę że wątek już stary, ale bardzo na czasie.
Moje zdanie jest takie: jedno dziecko to za mało, dwoje czy troje, to optymalnie, tak w sam raz.
najlepiej dzisiaj mieć ,,drużynę piłkarską" która siebie nawzajem wychowuje, a matka z ojcem w lesie lub parku wypoczywa i ..............
Też tak myślę.
Dobrze mieć dwoje.
w Polsce? ani jednego!, kto mądry decyduje sie na dziecko w kraju gdzie najnizsza krajowa to 1240 netto??????
Wyobrażasz sobie swoje życie bez dziecka???? Wtedy ono nie ma sensu!!!