Ja dałem tysiąc zł na chrzciny. W końcu to moja chrześnica, a nie tylko jestem gościem na poczęstunku. Po 400 dawała para , np rodzice.
Dwudziesty pierwszy wiek,ale nie w tym polskim kurwidołku..Nie ma się co dziwić zresztą ,jeśli w tym kraju uważa się ludzi skompromitowanych ,za świętych.Tak ,czy inaczej ,wesołego Alleluja.Chrystus chrzcił się mając ponad 30 lat.Wy chcecie być więcej świątobliwi ,polewając głowy waszych nic nie świadomych dzieci.Byle na siłę ,byle jednostka stała się kolejnym darczyńcą dla KK.Jakże mi Was żal.
Dogadaj się z rodzicami dziecka co masz kupić. Koperta akurat nie jest najważniejsza. Ja mam blisko 40 lat, na swój chrzest dostałam od babci złoty łańcuszek z medalikiem, mama dała mi go kiedy już byłam na tyle rozumna żeby docenić. Do dzisiaj jest to dla mnie najcenniejsza pamiątka po babci. "Koperta" rozejdzie się nie wiadomo kiedy i na co. Oczywiście o prezenty nie pytaj rodziców dziecka bo to Twój gest. Rodziców zapytaj o świecę, szatkę. Może jestem niedzisiejsza ale co ma kilkumiesięczne dziecko zrobić z pieniędzmi? Po co mu je dawać?
A moja córka Ferrari i dom z basenem
500 zl to max jak juz chcecie kase dawac, chrzesni nie sa od dawania kasy
Chrzestna, chrzestni, chrzestny itd....