Zaczynam wierzyć, że tak pojmowana zaściankowość to moja najlepsza cecha:)
że też się komuś nie pomyli ? to chyba jakiś flustrat
Zależy od możliwości fizycznych i psychicznych. Można sposobem - mieć np. same Anny, wtedy imiona się nie pomylą;)
i tyle ogródków jest w stanie obrobić ? nieeee, to niemożliwe no chyba że tak byle jak
Co najmniej jedna to nawet wypada jak facet do rzeczy , bo jak brzydki niczym noc w listopadzie to o kochance może pomarzyć , nawet żony będzie mu ciężko znaleźć
niech ma ile chce tylko żeby się nie pogubił:)))
to zależy od korzenia
Szalej póki syfa nie złapiesz,później ogonek wtulisz i będziesz potulny jak baranek.
A ilu kochanków mozna miec??? Bo ja chciałabym miec ze dwóch , ale nie wiem jeszcze jakich. Jeden na pewno musiałby miec kase a drugi? pomysle jeszcze.
ja mam 4 kobiety i spotykam się z nimi minimum raz w tygodniu z każdą a mam już 54 lata ??????????
jak widać można ,
i to od kilkunastu lat - co prawda nie z tymi samymi
@michał, ale mi zaimponowałeś. Ja mam 33 i nie mam żadnej. Czuję się niedowartościowany z tego powodu, bo nie mam się czym pochwalic tu na forum.
Tylko, czy Ty przypadkiem nie jestem z tego przysłowia, że ta krowa, co dużo ryczy, to mało mleka daje? :P
Nie chwal się bo jakiś imbecyl może ci uwierzyć
tylko.Ty wogóle masz jeszcze czas na pracę.
"z jedną minimum raz w tyg."
@michał może i miałeś te 4 kobiety , ale we śnie , bądź w marzeniach. W realu to niestety 54 -o latek to już przysłowiowy młynarz co to siedzi na worku i bawi sie sznurkiem.
oj kolego z 22.33 mylisz się ! mając 54 lata można naprawdę to robić kilka razy dziennie i wcale nie są to przechwałki a realia,nie zaprzeczę że można to robić z każdą kobietą bo tak nie jest.
od kobiety bardzo dużo zależy - naprawdę a facet musi też mieć na to chęć