5 stów od pary to chyba norma w naszych czasach,chrzestny lub chrzestna chyba około 2 tysi...tak mi się wydaje a pewnie że można więcej i mniej jeśli ktoś w danej chwili cienko stąpa.,bo bywa i tak. Choć przysłowie ludowe powiada :kto się żeni i buduje to się Go nie żałuje.Coś prawdy w tym jest bo w końcu wesele to nie impra dochodowa tylko radość państwa młodych a radości bywają kosztowne.Faktem jest ,że w obecnych czasach "łaskę robi" nie ten co prosi na wesele a ten co idzie bo....500 to nie wszystko dodać do tego nową suknię dla żony,buty ect,ktoś musi nas zawieżć i rankiem czy po północy przywieżć z weselicha i suma sumarum na biedę 1500-1800 pójdzie ,zapomniałem o stroju mena..pasuje mu kupić nową koszulę i skarpetki ,spodnie ma,marynarka trochę za szczupła ale co tam,po toaście marynarka pójdzie na oparcie krzesła bo ciepło , w rozpiętej na styl amerykański też można pójść-facet na wszystko zgodny,buty przypastuje i oki wygląda ,zapomniałem o fryzjerze dla małżonki to też wydatek bo męża można ostrzyc na krótko maszynką za 2 dychy z Tesco,super moda,z pańmi jest nieco inaczej,fryzjerka dobra kosztuje a co tam żonie żałować,byle w 2 tysiaczkach się zmieścić. Tak to wygląda wesele po polsku.Alternatywą dla weselicha jest przyjęcie dla pary młodych ,świadków ,najbliższego rodzeństwa a kasę przeznaczyć choćby na extra wypad miodowy np. Karaiby ,Bali, czy inna Costa Brava...można i tak,każdy ma wybór demokracja panuje a najważniejsze w tym wszystkmi aby młoda para trwała na wieki wieków amen
teraz to mało kto pije na weselu bo jedzie swoim.
normalka ,że pijaństwa na weselach to historia,nic nie wypić .... to po co iść, a chłopcy radarowcy tylko na takich czekają.Jak stać na krowę to i stać na łańcuch,flacha za 5 czy 6 dych dla kumpla plus kluczyki od swego autka i spokój,jedziesz sobie jak panisko bez stresu czy to aby nie za dużo był ten jeden głębszy.Trawienie lepsze ,sa upały nieznośne to i bakterię przypadkową warto wypalić procentami a i toast za młodych wypić też wypada a może zimnego browarka..też,whiski z colą i lodem..też spróbować -byle z umiarem.Jak prababcia pana młodego lub pani młodej zacznie się panu biesiadnikowi podobać to dawać dyla czym prędzej do domu bo pózniej będzie wstyd.Komóra do kumpla i pa lulu w domowym zaciszu a rankiem pół szklaneczki wody z wciśniętym sokiem z całej cytryny i jesteśmy jak nowo narodzeni.
Mirecki co jest takiego fajnego w piciu ? Mięsień piwny który wisi do kolan ? Zawsze mnie dziwilo, że ludzie aby się bawić potrzebują alkoholu. To najgorsze swinstwo które odbiera rozum i zdrowie.
To po co te wesela - goście muszą na nich być, a młodzi muszą ich zaprosić. Wynika z tego, że nie chcą się nawzajem.
A nie wygodniej było by chytrym państwu młodym wprowadzić bilety na wesele?
wesele to wiocha, i tak po "ocepinach" wiekszosc januszy jest nawalona jak syfon i wychodzi słoma
15:52 Za 200 zł to można zjeść w dobrej knajpce w Warszawie , Krakowie czy innym mieście , wiem bo w takim mieście mieszkam.
Do gościa z wczoraj 23:00 skoro tam mieszkasz to pisz na forach syrenki czy smoka ale...wywodzisz się stąd,z kielecczyzny czy po nowemu ze świętokrzyskiego to nie szpanuj ,że masz tak zasobny portfel i stołujesz się codziennie w knajpkach z dobrym papu za 200 zeta.Ci co mają kasę to prawdziwą - nie szpanują 2 stówkami a biedota...ma powód do szpanu bo zapomniał wół jak cielęciem był.Ci innego gdybyś pisarczyku mieszkał z dziada pradziada w N.Yorku czy Las Vegas ...to rozumiem te Twe 2 stówki...szpanerskie jak się do matki na urlop przyjechało aby słoików z ogórkami narobić i buty zanieść do szewca bo w Ostrowcu taniej.
20:39 życzę ci żebyś był szczęśliwy bo tego ci w życiu chyba brakuje skoro wypisales taką epopeję na temat jednego wpisu.
Jaka sloma z butow komus wyszla, to az zal czytac. Zlosc, frustracja, zazdrosc, zawisc, podlosc ludzka i malomiasteczkowosc - wszystko w jednym poscie goscia z 20:39. Nie wiem czy mi Cie zal czy jestem za eutanazja takich osobnikow.
Prosba do goscia 20:39 - nie rozmnazaj sie. Nie rob swiatu i innym tej przykrosci i dokoncz zywota bez potomstwa. Bo jak ta glupota przejdzie na dzieci to bedzie tragedia.
orion dowalił do pięt komuś ,kto struga wielkomiastowego i zamoznego a toto wylazło z dziury do wielkiego miasta i orionowi odpisuje grzmoty.To było tak jak chłopek ze wsi wyjechał do dużego miasta za chlebem,wrócił na wieś i pyta się swego ojca ,który w stodole młócił cepami zboże pokazując na grabie : tato ,co to za maszyna? i w tym czasie nadepnął na zęby grabi a styl przywalił mu w głowę.Wkurzony krzyczy ,te pieprzone grabie znów mi guza nabiły na czole,to samo z ta osobą (chyba baba)co wyjechało do dużego miasta Warszawy czy Krakowa i struga pawiana a słoma z buta wyłazi.Bawo Orion lubię Cię
00:19 Orion pisze różne komentarze pod różnymi nickami. Styl pisania ten sam. Nie ma na kim się wzorować naprawdę. Raczej należy współczuć.
Gość 00:19 - obciągnij jeszcze Orionowi :P Też zrób coś dla świata - nie rozmnażaj się.
taaaaa. a może daj 270 zł. wstyd dać 300 zł - lepiej w ogóle nie iść. koszty przyjęcia z reguły są dużo wyższe
500 zł od pary. Nad czym tu się zastanawiać? Jak rodzina biedniejsza, lokal jakiś mniej wystawny to można dać 400 od pary. Ale poniżej 400 zł to nędza. Nawet jak sobie to ktoś chamsko policzy po stronie gościa to nigdzie nie pobawi się całą noc, nie zje i nie wypije za 400 zł, więc niegodziwością jest dać poniżej tego poziomu.