a mleko, zupki, ubranka, zabawki to rodzice z czego kupuj? za co kupują? za pieniadze. a chrzest , uroczystośc za co urządzaja? za pieniadze. Wiec nie mów mi że pieniadze nie idą na dziecko. Można włożyć na lokate, tylko zanim to dziecko urośnie to inflacja zeżre te marne grosze. To jest takie własnie myslenie. Jak mój mały dostał od dziadka pieniadze to mu kurtkę na zimę kupiłam i ma ciepłą na zmianę.
podbijam każdy daje tyle ile ma bądź może dać. Moje dzieci dostały córka na komunie od chrzesnego 800zł a od chrzesnej 300zł i prezent(złoty łańcuszek i wisiorek) zaś syn na chrzciny 200zł od chrzesnego+ zabawka a od chrzesnej 500zł. Dajemy tyle ile mamy ja swoim dałam na komunie bo była niedawno po 500 zł.
dziecku czy rodzicom dziecka?
zalezy ile osób idzie i jakie masz możliwosci. różnie dostawaliśmy od 1 os. 200 zł, od 3 - 400 zł. zalezy tez jak jesteś blisko z rodzicami i dzieckiem. jeżeli blisko i mozesz wydaje mi się że 300 zł to jest wystarczajaco. powinni być zadowoleni.
Głupoty gadasz gościu 08:59. To nie jest impreza zarobkowa. Możesz kupić dziecku jakiś drobiazg i też będzie dobrze.
DZIĘKI WSZYSTKIM ZA WYPOWIEDZI.ROZSĄDEK PRZEDE WSZYSTKIM...
Głupotą jest robienie chrzcin w restauracjach i wypisywanie że to kosztuje. Chrzest, komunia to powinno być skromne , ale duchowe przeżycie i wg. mnie w gronie najbliższych, a nie chrzest , komunia jak wesele. Po co się tak stawiać pokazywać, to takie prostackie i nowobogackie.
Masz rację gościu 10:47, dobrze, że jeszcze ktoś zauważa takie rzeczy. Najgorsze jest to, że dzieci to wszystko obserwują i wychowują się na materialistów. Starajmy się unikać takich rzeczy bo nic dobrego z tego w przyszłości nie wyjdzie.
Rzeczywiście to co najważniejsze schodzi na dalszy plan niestety. Chrzest w knajpie jak wesele normalnie. Ale jak kto uważa niech tak robi, to jest moje zdanie. 2 dzieci chrzciłam i zawsze byli zaproszeni tylko chrzestni i najbliższa rodzina, a do tego nie potrzebowaliśmy restauracji. Od razu zapowiedziałam, że wstęp z drogimi prezentami wzbroniony.
według mnie chrzciny to wyjątkowy moment i nieważne, ile kto komu da pieniędzy. ja robiłam na Fotobistro przyjaciółce fotoksiążkę ze zdjęciami z chrzcin - dałam ją tydzień po chrzcinach i wszyscy byli zachwyceni :)
ludzie robią chrzciny, komunie w lokalu z wygody. nie wyobrażam sobie na chrzcinach zamiast zajmować się małym dzieckiem to siedzieć w garach i obsługiwać gości, zamiast raczyć się chwilą z rodziną.
Moja córka miesiąc temu na chrzest dostała od chrzestnych po 200zł plus jakieś drobiazgi, a od reszty gości po 100-200zł. Chrzciny były w lokalu. Skąd Wy takie kwoty gigantyczne bierzecie?