Nie daję, ponieważ nie przyjmuję księdza. Gdybym przyjmowała, to też bym nie dawała. I wiem z relacji bliskich mi osób, że brak koperty - przez kapłana z powołania - jest odbierany pozytywnie. Bo w końcu nie o ofiarę w kolędzie chodzi, a ludzie - nawet Ci wierzący - zatracają jej sens.
Również 50 zł daję na kościół.
ja daję księdzu ale nie w kopertę :))
10zl
Itak być powinno.Bo to tradycja .A tradycja to coś co nie ma wartości materialnej a nas ubogaca.Dzięki tradycji przekazywanej mamy tożsamość.Coś co nas odróżnia,
U mnie w bloku jeszcze nie chodził ksiądz, ale jak będzie chodzić to ja wychodzę z mieszkania i mnie nie będzie ;-)
100 wizyta + 100 na inwestycje, czyli razem 200.
Tak samo ksiądz nie powinien Cię przyjmować jak przyjdziesz po sakramenty jakieś.Potem dopiero żale i pytania na forum jak załatwić chrzest czy ślub. Żal takich ludzi jak Ty gościu 10:20. Idź i zgłoś że sobie nie życzysz a wtedy na pewno żaden ksiądz do Ciebie nie zapuka.
Porażka to Twoje drugie imię gościu 11:59.
Można jedynie Ciebie gościu 15:35
Powinieneś się leczyć 15:35.
Ewa, chodzisz do kościoła to i na jego utrzymanie dać powinnaś a jeśli sama nie dajesz to przynajmniej nie czepiają się innych. Pieniądze z kolędy są zazwyczaj inwestowane w parafie i służą wszystkim.
Czytaj ze zrozumieniem. Utrzymanie kościoła, Twojej parafii a nie księdza.Osmieszasz się kobieto.
To ja chcę przyjąć księdza z kolędą i chce błogosławieństwa na kolejny rok. Staramy się być wtedy całą rodziną, wychodzimy przed dom i zapraszamy do siebie. My wierzymy w Boga a nie w księdza. Nie osądzamy księży bo od tego jest sam Bóg.
Taka jest wiara mojej rodziny.
A ile byście dali za 5-cio minutowe odwiedziny?
a wiecie ,że 60 % kasy z kolędy idzie do kieszeni księdza a reszta na wydatki parafialne?
Ewo ale każdy wierzy w Boga a nie w księdza. To tylko Tobie się wydaje że jest inaczej. Kompletnie nie zrozumiałaś wpisu gościa 20:27 a szkoda bo to faktycznie mądry wpis.
Więć nich nie pisze że księdza trzeba utrzymywać jak utrzymanka,tak się nauczyli nic nie robić a brać i brać,ich posługa to zawód i nie robią w niczym łaski a powinno być jak za granicą, gdzie ksiądz to zawód ,ma rodzinę i przychodzi do pracy.ustępuje się im we wszystkim.Wpis zrozumiałam bardzo dobrze i mądrze ,ale nie muszę go witać jak króla,a jak osobę.