11:41, wolę się jednak nie ujawniać, a i kwot nie podawać. Powiem tyle, że starsza mi na życie i biedy nie klepię, a i niektórym rodzinie pomóc muszę - ale nie aż tyle to jest, żeby mnie stać było jechać w wakacje na Sri Lankę, choć chciałbym (kurde! bilet w dwie strony to jakieś 15 000 zł).
Jak się daje - to się kraje. Skoro znajdują się chętni do rąbania w biurze podatkowym z niepłatnymi nadgodzinami za najniższa krajową to tyle zarabiają. To jest takie proste. Nikt się nie wychyli ze strachu przed utratą pracy albo ze zwykłej ludzkiej głupoty. Tyle zarabiasz na ile sobie pozwalasz i ile wywalczysz.
Tak, 2000 zł bardzo by mnie satysfakcjonowało.
No cóż, pracowałem w kilku krajach europy i ceny tam są podobne jak u nas, więc nie tyle chcielibyście, ile powinniśmy zarabiać. Ano jakieś 8 tysi tak na biedę, żonka też tyle i jakoś dalibyśmy radę. mam na myśli poziom życia europejski jakiś.
TO POWIEM CI TAM W NIEMCZECH NAJNIZSZA KRAJOWA JEST 1100 EURO TJ COS KOLO 4 000 ZL WIEC POWIEDZ MI KTO TAM ZARABIA 8 TYS? BO CHYBA NIE POLACZEK
Musicie zdawać sobie sprawę ze żeby podnieść pensje to w 80% pracodawca musi podnieść ceny towaru który produkuje lub sprzedaje. Ja zatrudniam 7 osób. 4 maja krajowe 2 po 2000 brutto i kierowniczka 2700 brutto. Na koniec roku analizowaniem koszty i przychody. Wyszło ze jak bym podniósł 4 osobom z krajowka pensje o 130 zł brutto to musiałbym zwolnić jedna. Wiec co lepsze? Nadmiernie ze nie zarabiam na biznesie kokosów (29tys) do ręki ROCZNIE!!
100 milionów jak obiecywał jeden zza komuny :-)