Szpital Miejski w Ostrowcu Świętokrzyskim - Oddział I Wewnętrzny to kompletny PRL . Okropne łazienki, okropne sale, okropne wyposażenie, tylko pościel była czyściutka. Lekarze nie przejmują się pacjentami, zlecali powoli kolejne badania a stan pacjenta się dramatycznie pogarszał (może powinny być szybkie konsultacje z kompetentnymi specjalistami?) Brak zainteresowania pacjentami ze strony personelu pielęgniarskiego zwłaszcza w nocy (chyba spanko najważniejsze). Nie polecam
oddział rzeczywiście wygląda żle - czekanie na remont.Jeżeli chodzi o lekarzy i pielęgniarki to piszesz bzdury.Niedawno byłam pacjentką na tym oddziale i o personelu mogę powiedzieć tylko dobrze.Jakie mają być konsultacje ze specjalistami bez wykonanych badań?
Na wszystkich oddziałach na konsultacje się czeka jakby ,,specjaliści ,, mieli przyjechać bóg wie skąd. Na ortopedii na konsultacje ( internistyczną i nefrologiczną) moja mama w ciężkim stanie czekała 7 godzin, skutek był taki ze następnego dnia umarła.
tak tam jest tragedia śmieszą te certyfikaty na ścianach personel do DPSu tam po naukę jak opiekować się chorym za duże mniejsze pieniądze.
O wiele lepiej sytuacja wygląda w szpitalu w Starachowicach. Byłam pacjentką II oddziału wewnętrznego i jestem zadowolona z tamtejszej opieki medycznej. Uprzejmi lekarze i personel, przemiła przełożona pielęgniarek. Poza tym na oddziale czysto i nie ma takiego okropnego zapachu jak na wewnętrznym w Ostrowcu. Pacjenci leżą na salach trzyosobowych, wyposażenie sal jest lepsze niż w Ostrowcu. Bardzo ważne jak zarówno to jak pacjent jest leczony, ale i traktowany oraz w jakich warunkach przebywa w szpitalu.