Czego nie rozumiesz , zdrajcy udają wiernych, albo ogłaszają się jak na forum .Portale ułatwiają im kontakt. Oczywiście można się puszczać bez tego bo latawcom potrzebny jedynie wiatr .
15.24 łoo ahahha to trafiłeś/aś. Muszę to w sprzeczce mężowi powiedzieć. Że on jest jak ten latawiec...wiatr poczuje i juz go nie ma
kobiety ochłoncie trochę popracujcie trochę wieczorami a faceci nie będą myśleli o jakichś super laskach
Oj kutasku kutasku...głupoty gadasz. Ja tam się uważam za dobrą żone. Wspaniała matka dla dziecka, dobrze gotujaca, lojalna wobec męża no a wieczorem....to się domyśl. Ale nie w tym rzecz. Panowie też musza czasem postępować tak, żeby nam, kobietom chciało sie ich w ogóle ruszyc. Trochę inicjatywy od Was panowie...
nie mówię o nie lojalności wobec współpartnera tylko o sexie w związku KASIU jak się ma co się lubi to się nie szuka na boku
mój były nie musiał szukać a jednak wolał cudzesy ;)
Jakoś nie mogę uwierzyć
chyba nie myślisz ze się tym faktem przejmę Kutasku , dla mojej pociechy , dwie kolejne żony też płakały .Dziwne ze nie miał z nimi dobrze ,chyba któraś musiała umieć skoro się żenił .Swoją drogą to takie zabawne ;)
Kutasku no wiesz, to nie o to chodzi. Zreszta nie wiem o co mojemu mężowi chodzi bo jeśli mówimy o seksie to byłby głupi gdyby narzekał. Dla facetów to chyba adrenalina.... W każdym bądź razie w przypadku mojego męża nawet nie chodzi o sypianie z inną tylko tzw flirt. pewności, że z nią nie spał nie mam ale...no własnie za dużo tych ale
Kasiu tylko nie próbuj odwetu
Kutasku, tak jak pisałam na początku wątku. Nawet jeśli mój mąż ma inną to nie zniżę sie do jego poziomu. Do końca pozostanę lojalna. To, że On okazał się ....no taki jaki sie okazał to nie znaczy, że będę szukać odwetu.
POza tym wszystkim, ja go kocham. Mimo zranionego serca, wstydu i obrzydzenia. Ale nie da się odkochać w jeden dzień, czy nawet w tydzień. Sądzę, że u mnie trwało by to długoooo.
Ale tak czysto teoretycznie znalazłabym pocieszyciela to jego może też bym zraniła....a tego nie chcę. Sama zostałam zraniona i nigdy nikomu nie zafunduję takiej emocjonalnej przygody.
kaśka, ja tez kiedyś zakręciłam żonatego faceta na wyjeździe.byliśmy tam pół roku. Po powrocie żona się dowiedziała, zresztą też domyslała się już. Złapała za ryj, postawiła warunków masę, zastraszyła, kasę przejęła. Poleciała nawet na skargę do moich starych, ale były afery. Wrócił do domu jak zmyty i zostawił mnie. I chwała jej za to, bo głupia byłam jak but. Przemyśl to, bądź twarda, nie proś i nie pytaj - drzyj mordę i stawiaj się. To TY jesteś górą. Walcz. Tamta odpuści, zobaczysz, po co jej problemy.
właśnie się wydarłam i jeszce napisałam że jak ze mną nie ma zamiaru rozmawiac to niech se z kolezankami pogada. Ale niech go biorą z całym inwentarzem bo mnie frajerstwo w domu nie potrzebne,
Swoją droga gratuluję odwagi..odwagi przyznania sie do błędu
ja kiedyś byłam głupia i poszłam porozmawiać z kochanką i nigdy takiego błędu nie popełnie!! dziś wiem bo dojrzałam do takiej decyzji że nie trzeba winic tej "trzeciej" to nasze połówki są winne!! nigdy nie wiemy co im mówią i obiecują!!taka jest prawda! a Ty kochana koleżanko zostaw go nie walcz o niego bo nigdy nie będzie już tak samo mówię Ci ze swojego doświadczenia-przebaczyłam a za parę lat zrobił to samo:( zmarnowałm tylko tych parę lat!!
Póki co to nie ma żadnych dowodów na zdradę. To, że ma ją w znajomych na portalu społecznościowym jeszcze o niczym nie świadczy..
Dokładnie tak samo tyle ze było ciężko zapomnieć a kolejna zdrada bolała jeszcze bardziej.Az stał się tak bezczelny że flama przyjechała do domu .W końcu wybaczyć można tylko sobie .Jeśli masz wątpliwości to wiedz że niewinnemu facetowi obca baba w nocy nie dzwoni ,chyba ze jest zegarynka a on zamawiał budzenie . No i zmęczony twoja podejrzeniami jest tylko winny , niewinny cieszy się że żonie wciąż na nim zależy .Ale to Twoje życie i Twój patent .
KASIU - nie jeden chłop jest na świecie. Rozejrzyj się trochę wokół siebie. Przełknij to wszystko i pogoń dziada. Bo jak moje poprzedniczki piszą - może zmarnować ci następne lata. Teraz go kochasz i nienawidzisz. Za kilka lat jak "podrośniesz" będziesz czuła do niego obrzydzenie. I zrozumiesz że byłaś głupia przejmując się tak.