kręci nosem ale nie bardzo ma chyba to woli siedzieć cicho dziadek nasz, bo normalnie niema się czego uczepić :)
Nie ma znaczenia, że Kaczyński leciał tam na zaproszenie potomków pomordowanych (Federacja Rodzin Katyńskich), bo przecież była to "wycieczka" wg pisuarowej (pismena i jemu podobnych) retoryki :)) Wg tychże "jedyną słuszną" wizytą była to Tuska z 7.04, bo przecież spotkał się on z byłym (?) agentem KGB (dawnego NKWD)- tego samego NKWD, które próbowało "powstrzymać niemieckich faszystów przed zbrodnią, którą dokonali na polskich oficerach w lesie katyńskim" :))
nie inaczej..ale naczelny błazen tego forum znajdzie kolejne cenne argumenty...
Kto kogo zapraszał na wycieczkę? Chyba coś się niektórym poplątało. Zapraszała Kancelaria Prezydenta i ona organizowała specjalne p-prezydenckie obchody bis.
U Ruskich tak jest ,powinny odpowiednie służby naszego państwa dopilnować wszystkiego.Kiedyś zabrałem się do sprowadzania trumien z Ukrainy.Zamówiłem 5.Po przyjeżdzie na miejsce z przyczepką brakowało jednej ,dwóch potężnych otworzyło zajętą wyrzuciło trupa na posadzkę.Pod głową poduszka miała plamy po cieczy opadowej to wymienili na nową i wszystko się zgadzało.Odebrać musiałem bo zamówiłem i niechbym coś im zarzucił.A trumny były tak ładne ,że po opuszczeniu zakładu pogrzebowego porzuciliśmy je w lesie aby na granicy cyrku z nas nikt nie robił.To były cztery deski obite aksamitem czerwonym lub czarnym.
a jakie to ma znaczenie, kto kogo i gdzie zapraszał.?
my tu w wątku o czym innym dyskutujemy.
nie udawajcie kretynów, stosując stare sztuczki z rozmydlaniem wątków.
I jakie będą z tego konsekwencje dla p. Kopacz???
Czy ostał się jeszcze jakiś członek tego rządu, który nie zasłużyłby na Trybunał Stanu?
Trybunał Stanu powiadasz ?
a może lepiej - zwykły sąd, który sądzi każdego normalngo człowieka - i jeśli popełnił przestępstwo - idzie do paki.
jakieś stanowisko komisarza w UE
albo ambasadora
"Rodziny mogły otwierać trumny ze zwłokami ofiar tragedii smoleńskiej, przepisy tego nie zakazują – wynika z analizy prawnej DGP. Mimo to na stronach polskich ambasad m.in. w Moskwie i Waszyngtonie znajdują się formularze związane z przewozem zwłok, w których jest nakaz pochówku bez otwierania trumien".
Czyli, jak rozumiem wg Pismena i jemu podobnych i tak winna rodzina, bo powinna w obliczu tragedii wnikliwie studiować przepisy.
Na pewno w większości przypadków widok po otwarciu byłby bardzo ciekawy - rozpoznawalne bez kłopotów było raptem 14 osób, a reszta trumien można się domyślać co zawierała. Ale dla niektórych to chyba niezrozumiałe i wydaje się im, że po katastrofie to tak samo jak normalnie.
oczywiscie..tak najłatwiej..oto realizacja POlityki miłosci i taniego państwa- kto za te ponowne ekshumacje i analizy zapłaci?????my, podatnicy!!!!!
Ludzie - lecą na różnych kanałach telewizyjnych programy o katastrofach lotniczych i procedurach związanych z ich badaniem. Dla tych, którzy uważają, że to co się stało po katastrofie TU, jest normą, polecam je szczególnie. Dbałość jaką przykłada się do zbadania zarówno przyczyn katastrofy (może być to przecież złożenie wielu czynników - nie tylko ludzkiego, ale także defektu maszyny, który można wyeliminować w maszynach jeszcze eksploatowanych), dbałość o to, by w obliczu utraty najbliższych zapewnić rodzinom maksymalny komfort i poczucie bezpieczeństwa powinna dać do myślenia. Przecież abstrahując od tego że zginęli politycy i zasłużeni, zginęli tam ludzie mający dzieci, mężów, żony, rodziców.
Jak można w takiej sytuacji dokładać im jeszcze traumatycznych przeżyć związanych z zamianą ciał.
Idąc logiką pismena, na co komu była identyfikacja? Chamsko mówiąc - może trzeba było wsadzić do trumien szczątków "na wagę" i niech sobie lecą do Polski. Do rządu mam pretensje o to, że nie dołożył wszelkich starań, aby reprezentować interesy Polski, a nie tylko spychać wszystko pod dywan z nadzieją że ludzie zapomną; oraz o to że kłamał słowami swojej minister zdrowia że wszystko jest jak należy - otóż nic nie jest jak widać. Wrak moknie niezabezpieczony,
taśmy z czarnych skrzynek źle odczytane, a w trumnach pozamieniane ciała. Ile szczątków wala się jeszcze w błocie pod Smoleńskiem nie wiadomo.
Kopaczowa gdyby miała chociaż odrobinę honoru to natychmiastowo ustąpiła by ze stanowiska marszałka. Ale czy można wymagać honoru od kobiety, która swoją pozycję w platformie zbudowała przez łóżko współdzieląc je z Donaldem T. parę lat temu? Premier oczywiście nie odwoła swojej byłej kochanki, ale mnie aż na wymioty bierze, gdy przypominam sobie jak to się zaklinała, że wszystkiego dokładnie dopilnowała...
Wiesz, tępicielu głupoty, to, co kiedyś nazywało się honorem, dziś zowie się głupotą.