Gościu z 11 11 , jesteś żałosnym debilem ja jestem właśnie byłym hutnikiem i jestem z tego dumny , daj sie wypałować .
Do gościa z 11:11.Były hutnik pisząc o potopie użył metafory,ale ty tego nie zrozumiałeś,Jestem kobietą,w ktorej rodzinie wszyscy mężczyzni pracowali w hucie.Stara huta była dumą miasta i z radością czekaliśmy na budowę Nowego Zakładu.Pamiętam wycie syren na zakonczenie każdej zmiany w hucie i moje oczekiwania,kiedy ojciec i dziadek wrócą do domu po pracy.Kurcze,nie było takich problemów,że do pierwszego nie starczy.Młodzi nie mają pojęcia o tamtych czasach,w których praca czekała na człowieka,nie było obawy o zwolnienie,a po ulicach wieczorami chodziło się bezpiecznie.Sama głosowałam na śolidarność,bo jak większość Polaków sądziłam,że teraz w Polsce będzie wspaniale.Dałam się wpuścić w kanał
i ja też,dawne czasy to były czasy,a teraz moje dziecko pracuje za 1200 w spółce na trzy zmiany,i to jest dobrze????mamy Irlandie i PO!!!!!!!
Oj za 1200 to cztwry zmiany mogl bym robic oddaj mi twoja prace i siedz w domu jak tobie nie pasuje. !
Gość kobieta z 21:08 , wszelka cześć ! Szkoda tych młodych bez skali porównawczej , to napewno nie ich wina , szkoda tylko, że swoje frustracje zamieniają na drwiny z nas , którzy wytworzyliśmy to , co cwaniactwo zawłaszczyło i śmieje się z bezradności ogółu ! Nie tego chcieliśmy , ale jak to się skończy - boję się myśleć . Jeszcze raz wielkie uznanie !
byly hutnik z 20:24 to tak was wychowuje religia zeby palowac ludzi gosciowi z 11:11 chodzilo tylko zebys nie mieszal w to religii,
Niektórzy ludzie na tym forum to za dużo rozumu nie mają..Skoro piszecie żeby huta padła to zdajecie sobie sprawe co bd dalej z tym miastem??Mimo że nie pracujemy w hucie trzeba sie modlić zeby nie padła !!! Prosty dowód. Hutnicy dużo zarabiaja (tak, jak na nasze realia sporo) więc i sporo wydają . Pomysl sobie jeden z drugim czy bez tych pieniędzy utrzymają się sklepy (niezliczona ilość w ostrowcu), zakłady usługowe, bary.
Czas wyjechać z tego dogorywającego miasta. Nie wiem jak inny ale ja jeszcze w tym roku pakuje manatki, sprzedaje mieszkanie i wyjeżdżam do innego miasta. Miasta, w którym ja i moje dzieci będziemy mieć normalne perspektywy na przyszłość i przede wszystkim święty spokój...
No to jest nas coraz więcej. Tych co mają zamiar wyjechać w bliskiej przyszłości. Zgadzam się z DJ
A ty myślisz, że gdzieś indziej to czekają na ciebie z otwartymi rękami? Syn w W-wie pracuje za 1500 zł - 2200 zł na śmieciówkach. Nie tylko on ale wiele innych osób. Nikt nie chce dawac umów. Tragedia! To nie jest tak jak każdy myśli. Praca jest ale bez świadczeń za 10 zł godzina. zależy ile dni i godzin każą mu wyrobić.
anka bardzo dobrze piszesz bo prawde! tutaj co niektorzy mysla ze pojada do warszawy krakowa itd i juz czekaja na nich z kasa 5 tysi 8 tysi mieszkanie helikpter tak tak
Zgadzam się. Moi znajomi pracuja w Krakowie od kilku lat. Sytuacja jest podobna jak w Ostrowcu. tyle tylko, że nie ma takiego kolesiostwa jak u nas.
Przyjacielu 123 nie odpuszczaj. Twój (lub cytowany) raperski tekst był świetny.
Umieść go w nowym wątku. Myślę, że treści w nim i mądrości więcej niż we wszystkich wypowiedziach lansowanego posła, chociaż chcąc być sprawiedliwym, to i tak jeden z mądrzejszych posłów. Przeczytałem zasady forum ciekaw jestem, w którym momencie 123 je naruszył.
Co do Huty?
Wyroby walcowane to jeden z kilku produktów. Rozumiem, że w pozostałych sytuacja jest OK? Produkcja wre, klienci pchają się po wały wiatraczne , jednolite, składane? Obrabiarki nie mogą się wyrobić z toczeniem, prasy aż jęczą od nadmiaru odkuwek?.... Nie? .....Wszystko stoi?.... Sprowadzone z Hiszpanii obrabiarki nadają się do wszystkiego, tylko nie do toczenia?.... Prasy nie kują? ....Ojej !....Jaki kłopot!
A może kradzież Wat-u jest tylko wygodnym pretekstem, wymówką. A może brak kompetencji hiszpańskich zarządzających i ich polskich ponadprzeciętnie kształconych pomocników jest rzeczywistą przyczyną kłopotów, do niedawna jedynego zakładu w grupie CELSA, który przynosił zyski.
To, że podpinają się pod to wszystko politycy to już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Ładnie pokazać się ze związkowcami, pochylić się, poubolewać, wyrazić współczucie. Jak wyleje rzeka to nawet z premierem, a pociągi się walną to z wojewodą. A w sejmie....puściutko. Jeszcze jak o aborcji albo związkach tfu... partnerskich to paru przyjdzie ale tematy gospodarcze prawie zero. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego?
O czym musi myśleć poseł (każdy), jeżeli chce utrzymać się na fali. O wyborcy!
W życiu! Wyborca to może mu skoczyć! Wyborca idzie do wyborów i widzi listy. Na pierwszych miejscach ci, co mają być wybrani, na dalszych ci na przynętę. Niech wyborca myśli, że głosuje na porządnego człowieka i tak wybiera z reguły tych gości, którzy muszą spojrzeć na tablicę z listami, żeby zobaczyć z której w tym roku startują. Poseł myśleć musi o kolegach, z zarządu. Jeżeli im będzie dobrze, miejsce na szczycie listy pewne. Jest na szczycie listy, jest wybrany. Jest wybrany to pilnuje, żeby tak wspaniałych zasad wybierania nikt nie zmienił. Alleluja i do przodu.
Idiotą nazwę każdego, który powie, że chce upadłości Huty. Jednak nieuczciwością jest uspokajanie ludzi wmawiając im, że wszystko jest OK. Bo nie jest. I nie widać skutecznych działań zmierzających do poprawy.
To nie tylko sprawa nieudolności wręcz nieporadności zarządzających CELSY oraz rozmiaru zadłużenia, to sprawa proporcji między tym zadłużeniem a możliwościami produkcyjnymi determinującymi możliwe do zakceptowania wielkości spłat.
Huta jest własnością prywatną, zgoda. Ale prawem i obowiązkiem władz samorządowych jest obrona interesów swoich obywateli. I nie klepać po plecach a wziąć za pysk może by trzeba.
@Gość_Realista, popełnij kolejny, ponadprzeciętny wpis w temacie proporcji między wysokością kradzionego VAT-u, a średnim (bądź możliwym do osiągnięcia) zyskiem brutto/netto hut produkujących walcówkę - zwłaszcza zbrojeniową - w warunkach europejskich. Wówczas to ocenimy, czy faktycznie „kradzież VAT-u jest tylko wygodnym pretekstem, wymówką.”.
@Gość_Goryl, masz trochę racji. Sprawa kradzieży WAT czyni sytuację Huty beznadziejną, bez szans. Ale gdyby tej afery nie było, szanse byłyby również nikłe. Przeinwestowanie, spadek popytu, beznadziejne dobór dostawców i bałaganiarska realizacja inwestycji to fakty. Głupie oszczędności na dokumentacji, częściach zamiennych to fakty. Niemożliwy do osiągnięcia na kiepskich urządzeniach, zakładany poziom produkcji i wskaźniki jakości oraz związana z tym utrata części klientów to fakty. Po odejściu Prezesa Pueyo, trzeba przyznać fachowca, każdy następny zachowuje się jak naćpany a ten ostatni jakby go dodatkowo coś ukąsiło.
Jeżeli masz olbrzymi kredyt i spłacasz na razie tylko odsetki, a już zaczynasz robić bokami to banki się usztywniają. To chciałem powiedzieć w tym jak go nazwałeś, ponadprzeciętnym wpisie.
Wiem, że pewnie Cię nie przekonam, ale będę szczęśliwym człowiekiem, kiedy okaże się, że byłem w błędzie. Odszczekam wszystko, będę się wstydził ale będę szczęsliwy, bo będę spokojny o przyszłość. Gdybym w to wierzył podpisywał bym się Optymista.
@Gość_Realista, jednym tchem piszesz o bałaganiarskiej realizacji inwestycji i o (ówczesnym) Prezesie jako o fachowcu (którym de facto był). Piszesz o przeinwestowaniu, podczas gdy Alcelor Mittal Poland zainwestował trzy razy tyle kasy co Celsa Poland - zapewne w nie „kiepskie urządzenia” -, a też ma podobne kłopoty.
Nie wiem, skąd wiesz o „głupich oszczędnościach na dokumentacji”, złych wskaźnikach jakości itd. Jakie masz biznes w tym, aby tak pisać? Wychwycenie w wyniku wewnętrznej kontroli przypadków złej jakości świadczy o tym, że Celsa jest w stanie sterować jakością, że ma ku temu możliwości techniczne, ale też osobowe w postaci - jak to z drwiną ująłeś - „polskich ponadprzeciętnie kształconych pomocników”, że zadowolenie klienta, zwłaszcza w aspekcie zapewnienia jakości, jest w Grupie Celsa wręcz zobowiązaniem moralnym.
Ja „rzeczywiste przyczyny kłopotów” widzę zarówno w owej kradzieży VAT-u, w chwilowej - miejmy nadzieję - dekoniunkturze, ale także w dotychczasowej postawie Rządu, który ponoć WRESZCIE zajął się sprawą tegoż VAT-u. Można by odnieść wrażenie, że Rząd znów długo „przymykał” oko na poczynania głównych geszefciarzy (patrz także m.in.: afery z budowami autostrad), aby teraz w pokazówce wyłapać płotki. I na tym najwyraźniej polega uprawianie PO-lityki, a nie na tym, że (jak pisałeś) „Poseł myśleć musi o kolegach, z zarządu. Jeżeli im będzie dobrze, miejsce na szczycie listy pewne”.