Pismen sam sobie zaprzeczasz pisząc takie rzeczy. W innym poście przekonujesz, że młodzież nie powinna nastawiać się na jeden zawód w przyszłości. Oznacza to, mniej więcej tyle, że wykształcenie ogólne jest jak najbardziej wskazane, aby łatwiej można było się później przekwalifikować.
To wina systemu szkolnictwa. Dla uczelni kierunki humanistyczne są opłacalne, bo są tanie. Poza tym ludzie idą na studia po papierek. I go dostają. Obojętne, czy są humanistami czy inżynierami. Poziom na naszych uczelniach jest coraz gorszy. A dziś, co z tego, że taki młody osobnik pokaże mi dyplom z tytułem magistra, czy magistra inżyniera, skoro i tak ja mogę podejrzewać, że jest niedoedukowany. Poza tym, żeby zdobyć zawód powinno się pójść do dobrej zawodówki (tych też obecnie nie ma na dobrym poziomie!), a na studia z zamiłowania, dla pogłębienia wiedzy, nie dla mgr przed nazwiskiem. Ilu dziś mamy informatyków? Od zatrzęsienia! A w firmach poszukują informatyków, a ci z kolei pracy nie mają. A dlaczego? Bo są słabo wykształceni. Skończyli kierunek informatyczny, mają dyplom z tytułem, a nikt ich nie chce zatrudnić, bo mają duże luki w wiedzy. Podobnie ekonomiści, którzy liczyć nie potrafią i matematyka jest im obca.
Pismen, jestes strasznie irytujacy, zal mi ciebie, jestem humanista i nigdy na brak pracy nie narzekam, a wrecz odwrotnie. Nie zapominaj, ze wedlug odwiecznej zasady humanista to czlowiek wszechstronnie uzdolniony. Nie znosze ludzi, ktorzy wyksztalcili sie w innym kierunku i uwarzaja ze blyszcza, a tak naprawde nie potrafia sie wyslowic, czy tak nie jest...hmmm
Gosciu z Dzis ,20:40. Ja z kolei uważam , że skoro jestes humanistą , to powinieneś wiedziec ze ,,uważają'' pisze się przez ,,z'' z kropeczką :P:P:P Chyba spałeś na j.polskim.
a to moze ty PISMENIE DROGI pochwal sie kimjestes z zawodu
Pismen trochę przesadził.
Humaniści są potrzebni. Bezrobocie wśród humanistów bierze się stąd że w ostatnich latach studiowanie stało się modne, więc młodzi ludzie masowo kończyli licea a potem na studia.
A że studia humanistyczne są zazwyczaj łatwe więc ludzie tłumnie zaczeli studiować resocjalizację, politologię itp. nie zastanawiając się co będą po tych studiach mieli. Czy znajdą pracę w zawodzi. Liczył się tylko papier.
A teraz nie ma dla nich pracy. Bo ilu nam potrzeba politologów, historyków czy speców od resocjalizacji?
Nie mam zadnego wplywu na dzialanie serwisu, ale to jakos dla niektorych niepojete. A odnosnie tematu, to nie jest to wcale specjalnosc ostrowiecka, pisalem juz, ze biura pracy i rankingi zawodow pokazuja, ze pracy dla humanistow jest niewiele, natomiast corocznie wielu mlodych wybiera kierunki nauki, ktore w rezultacie prowadza prosto do bezrobocia.
Pismen, idąc Twoim tokiem myślenia, wszyscy młodzi powinni z Ostrowca wyjechać (co z resztą i tak robią), pytanie więc brzmi następująco. Co dalej z miastem, jak ono ma się rozwijać? Nie każdy chce lub może wyjechać ale tego pod uwagę nie bierzesz. Prosty przykład, posiadając całkiem ładne mieszkanko w Ostrowcu, po jego sprzedaży (jeśli się uda) w większym mieście można zakupić za nie co najwyżej małą klitkę.