PiS powołało kolejny zespół parlamentarny - tym razem do spraw narodowego programu zdrowego żywienia.
Poseł zapowiedział, że zrobi porządki w szkolnych sklepikach: z półek znikną gazowane napoje i smaczne, acz zdradliwe, batoniki! Pojawią się za to warzywa, owoce oraz woda lub soki do picia.
A to dopiero początek!
Hofman zamierza bowiem wypowiedzieć wojnę także żywności modyfikowanej genetycznie i konserwantom!
Jako specjalista od potraw a zwłaszcza trunków ma do tego pełne przygotowanie
Z jednej strony wszystko ładnie pięknie zdrowa żywność, ale czy dlaczego to poseł ma mi mówić co moje dziecko ma jeść a czego ma nie jeść. Zamiast zająć się tym co jest ważne typu problemem emigracji młodych ludzi, bezrobociem, uproszczeniem prawa to zajmują się takimi pierdołami, a my podatnicy mamy im za to płacić. Kpina.
Poseł i jego koleżeństwo specjalizuje się w pouczaniu innych i nakazywaniu im w co mają wierzyć, z kim sypiać, co oglądać i do kogo się modlić.
A jak pouczanie nie skutkuje to chętny do wprowadzania zakazów moralnych w formie paragrafu prawa.
Nie to nie kpina. Twoje źle żywione dziecko, wyrośnie na chorego człowieka.
Wszyscy zapłacimy za jego leczenie.
Kpina i to na całego. Problemem nie jest sklepik tylko kasa w kieszeni. Nie kupi w szkole kupi w najbliższym sklepie. A jak zamiast pieniędzy dostanie do szkoły kanapkę to nie kupi.
Najpierw niech sam pochwali się swoja wagą . Bo ma wygląd pulchnego i tłuściutkiego misia Coralgola. Pewnie sam w latach szkolnych zajadał się batonikami .
Cel - słuszny ! Ale , ludzie - niech w taka akcję włączy się jakiś sportowy autorytet a nie skompromitowany "pseudopolityk"