a ty skąd wiesz który podjął decyzje
Mruwa , czy po tej odpowiedzi z 15.01 nadal uważasz , że jest z kim dyskutować?
O nie kolego, nie zmieniaj tematu. Dyskusja między nami zaczęło, że pytałeś "kto kazał lądować". Raport mówi jasno, że piloci nie lądowali, co więcej ładnie nam prezentuje ostatnie chwile lotu. Masz tam nawet odpowiedź na swoje pytanie. Jeśli nadal masz zamiar trollować to idź sobie na ten onet i nie rób tutaj syfu.
Niestyty kolego zgodnie z procedurami ladowali i co do tego nie ma zadnych watpliwosci, przeczytaj czesc techniczna i wykonywane czynnosci podczas podejscia. Zejscie ponizej wysokosci decyzyjnej jest ladowaniem. I to nie moja opinia tylko pilotow.
No właśnie przeczytaj!!! Wyraźnie pisze, że oni myśleli, że są wyżej, bo patrzyli na inny wysokościomierz... W zamyśle nie chcieli lądować co jest nawet udowodnione zapisami z czarnych skrzynek, rozmowami pomiędzy załogą. Twoja teoria o tym, że ktoś wymógł na nich lądowanie legła w gruzach i to bynajmniej nie teraz, ale rok temu, gdy raport ten został opublikowany. Oczywiście możesz dalej poszczekiwać, mówić co Ci się podoba i interpretować to w dowolny dla siebie sposób, jednak nie zmienisz biegu wydarzeń, nie spowodujesz, że opinia publiczna (choćby tylko z tego forum) zmieni zdanie na temat katastrofy. Bo czym jest anonimowe wypociny jakiegoś młodziaka w porównaniu z kilkoma miesiącami pracy komisji złożonej ze specjalistów?
Zadałem sobie trud czytania wątków, które Ty założyłeś. Gdybym wiedział wcześniej, że Twoje posty to nic innego jak zwykłe prowokacje nawet bym nie rozpoczynał rozmowy z tobą. Internet daje dużą anonimowość, może dlatego opluwasz kogo się da, bo wiesz, że żadna kara Cię za to nie spotka.
Genialne stwierdzenie staruszku, nie chcieli"
"- 7 km od progu drogi startowej - załoga orientuje się i zaczyna zniżanie. 6 km - samolot powinien mieć wysokość 300 m względem poziomu lotniska. Odniesienie do ziemi nie jest istotne, ważne jest odniesienie do lotniska. Samolot był wtedy na wysokości 450 metrów, o jedną trzecią za wysoko"
Wtedy tez nie chcieli, czy dopiero wtedy zapadla decyzja?
mruwa swietnie go podsumowales haahahha, ja poroponuje skonczyc dyskusje z pismenem i nie karmic trolla
Do pismena.Bo mówi że tak nie było!!W okresie od 9 marca 1953 do 20 grudnia 1956 miasto/Katowice/ nosiło nazwę Stalinogród. Nazwę tę wprowadzono tuż po śmierci Józefa Stalina, dla uczczenia pamięci Wielkiego Wodza i Nauczyciela mas pracujących i jego wiekopomnych zasług dla Polski, a cofnięto w związku z odwilżą gomułkowską.