Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Historia alternatywna

Ilość postów: 33 | Odsłon: 4198 | Najnowszy post
  • Historia alternatywna

    „PRZEBYWALI” w hali stoczni - na siłę próbują dopisać do życiorysu J. Kaczyńskiego zasługi w „Solidarności”

    Proponuję PiS- owi, żeby zamontowali tablice, ku czci Jarosława Kaczyńskiego na murze aresztu na Rakowieckiej!

    W stanie wojennym J. Kaczyński PRZECHODZIŁ obok chodnikiem,gdy siedzieli tam aresztowani opozycjoniści

    Gość
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Historia alternatywna

      Nikt nie neguje tego co piszesz.

      Ale czy możesz podać źródło, żeby każdy mógł sobie sprawdzić samodzielnie?

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Historia alternatywna

        Zaproszenia na fetę nie dostałem, zweryfikujesz sobie oglądając szmatławce rządowe.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Historia alternatywna

          5:55 - to znaczy to jest według ciebie podanie źródła twierdzeń zaprezentowanych w poście rozpoczynającym ten wątek?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Historia alternatywna

      Poszła jakaś plotka, że w Stoczni Gdańskiej ma zawisnąć tablica poświęcona bohaterskim braciom Kaczyńskim i oczywiście za plotką wylała się fala rechotu i oburzenia. Podniosły się głosy zarzucajce pisanie historii od nowa i to z takich stron jak zwykle. Nie jest to nowa rzecz, a opłakany poziom wiedzy i promowanie blagi historycznej zawdzięczamy wiadomym siłom „demokratycznym”. W odpowiednim czasie wyprano Polakom mózgi i to kilka pokoleniom. Taką techniką bohaterami strajku w Stoczni i „Solidarności” w ogóle został na przykład stalinowski korpus, który stracił wpływy w 1968 roku.

      Do Stoczni zaraz po Wałęsie dostarczono dwóch „ekspertów”: Geremka i Mazowieckiego, którzy stworzyli grupę ekspercką z udziałem między innymi „dziadka Waldemara”, czyli Kuczyńskiego, Jadwigi Staniszkis, obecnie aktywistki KOD i ojca Dominiki Wielowieyskiej, Andrzeja Wielowieyskiego. Cała ta grupa razem z Wałęsą napisała historię strajku i „Solidarności”, której nigdy nie było. Jeśli już wskazać bohaterów tamtego czasu, którzy dziś się rozmienili na drobne, to na pewno będzie to Borusewicz i Borowczak, a nie Geremek i Mazowiecki. Przez 25 lat PRL-u Bis wymazano z historii takie nazwiska jak: Anna Walentynowicz, od której się wszystko zaczęło, Adam i Jolanta Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski, czy tragiczna postać Henryka Lenarciaka, bodaj najbardziej skrzywdzonego i zapomnianego bohatera „Solidarności” i dwóch strajków na Wybrzeżu.

      Henryk Lenarciak pracował w jednej brygadzie z Wałęsą i był ofiarą jego donosów. Wcześniej Lenarciak walczył i wywalczył pomnik poświęcony ofiarom Grudnia 70. W 2006 roku zaraz po nagraniu filmu Grzegorza Brauna „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, gdzie zarzucił Wałęsie współpracę z SB i nazwagł go „Bolkiem”, zginął potrącony przez tramwaj. W żadnej szkole tego nie uczą, zamiast prawdziwej historii mamy esbeckie komiksy, jak skakanie przez płot i ten żałosny obrazek, na którym kapusia Wałęsę na ramionach niesie dwóch innych kapusiów SB. Takie podręczniki napisali esbecy, ich kapusie i poplecznicy razem z ”biznesmenami” i „autorytetami”. Trudno się dziwić, że zabrakło w nich miejsca dla Lecha Kaczyńskiego, którego w kontekście historycznych wydarzeń celowo sprowadza się do nieistniejącego bytu „bracia Kaczyńscy”. Nie da się porównać życiorysu Jarosława Kaczyńskiego i Lecha Kaczyńskiego w odniesieniu do strajku w Stoczni i działalności opozycyjnej przed 1989 rokiem, to zupełnie dwa różne życiorysy. Co więcej żadna z kpin, jakimi się obrzuca Jarosława Kaczyńskiego, że nic nie znaczył, że nie istniał w Stoczni, że 13 grudnia spał do 12.00 i nie był internowany, nie pasuje do Lecha Kaczyńskiego.

      Prawdę o Lechu Kaczyńskim zna sam Wałęsa i żyjący świadkowie tamtych dni, jak Borusewicz, czy Borowczak, a mimo to zbudowali jedną wielką obrzydliwą blagę, która z bohaterów zrobiła tchórzy i z kapusiów bohaterów. Prawdziwa historia wygląda tak, że do opozycji Lecha Kaczyńskiego już w 1977 „wciągnął” Jarosław Kaczyński, który wówczas współpracował z KOR, w biurze Romaszewskich. W ramach KOR Lech Kaczyński prowadził szkolenia z zakresu prawa pracy dla robotników, a rok później działał i robił to samo w WZZ. W czasie strajku w 1980 roku był doradcą Wałęsy i współtwórcą 21 postulatów. W 1981 został delegatem gdańskiej „Solidarności” na I Zjazd Krajowy Delegatów, gdzie wybrano go na członka komisji programowej. 13 grudnia 1981 roku nie spał do 12.00, ale został internowany, aż do 15 października 1982 roku. Gdy został zwolniony od razu wrócił do działalności opozycyjnej, uczestniczył w posiedzeniach Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej i Regionalnej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność”. W 1985 wszedł w skład Rady Pomocy Więźniom Politycznym w Gdańsku. Podczas strajków w 1988 znów i tym razem z bratem Jarosławem Kaczyńskim był doradcą strajkujących.

      Cały powyższy akapit jest zbudowany z podstawowej wiedzy, dostępnej na stronach typu „Ściąga.pl”, czy Wikipedia i nie ma nic wspólnego z pisaniem nowej historii. Działalność Lecha Kaczyńskiego i Jego udział w przełomowych wydarzeniach historycznych lat 80-tych jest co najmniej bardzo duży jeśli nie olbrzymi. Nie wiem, czy w Stoczni powinna zawisnąć tablica poświęcona „braciom Kaczyńskim”, wszystko zależy od tego, co tam będzie napisane, ale tablica poświęcona Lechowi Kaczyńskiemu powinna wisieć już dawno. Fakt, że do tej pory w żaden sposób nie upamiętniono Lecha Kaczyńskiego w Gdańsku jest wynikiem pisania historii przez esbeków, kapusiów esbeków i tych, którzy się po 1989 roku esbekom i ich biznesom sprzedali.

      http://kontrowersje.net/

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Historia alternatywna

        Historii alternatywnej ciąg dalszy, czyli bajki dla naiwnych małolatów.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Historia alternatywna

          Zweryfikuj konkretami pajacu.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Historia alternatywna

            zapomniałem dodać że pajacu o komuszym pomarańczowym łbie.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 7

        Odp.: Historia alternatywna

        Nie ujmuj zasług Wałęsie bo to i tak nie podniesie zasług braci Kaczyńskich. Prawda jest, że Lech Kaczyński był czynnym opozycjonistom to Jarosław tylko podpina się pod zasługi brata. To Wałęsa jest symbolem Solidarności i w świecie gdy pada słowo Polska to następne są Jan Paweł II i Wałęsa. Ten mały zakompleksioni człowiek narazie nie jest w stanie tego zmienić i niech tak zostanie

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Historia alternatywna

          Był symbolem Solidarności dopóki nie wyszła prawda o nim.No ale dla ciebie może być bohaterem,nie interesuje mnie to.Ja donosicielstwem się brzydzę.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Historia alternatywna

            Człowiek jest tylko człowiekiem i czasami popełnia błędy. Czasami stajemy w sytuacjach trudnych i podejmujemy złe decyzje i żeby oceniać kogokolwiek to trzeba dokładnie znać sytuację w jakich się znalazł. Z perspektywy czasu wychodzą błędy jakie popełnił Wałęsa, ale nadal jest symbolem Solidarności i upadku komunizmu.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Historia alternatywna

              To dlaczego idzie w zaparte?

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Historia alternatywna

                A Mieciu kim był?

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Historia alternatywna

                  A mąż Gawor kim był?

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Historia alternatywna

                    Tak sie można przerzucać argumentami. Ja zaoytam kim byl mąż sędzia Przylębskiej ,obecny ambasador i sędzia Muszyński?Obaj mają pękate teczki jako TW. Że o żonie Macierewcza nie wspomnę.

                    Gość_Ech
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Historia alternatywna

                      Ale co oni mają wspólnego z Kaczyńskim?Natomiast poczytaj o wymienionych wyżej co mieli z Wałęsą,ech,ech.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 18

        Odp.: Historia alternatywna

        „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą” - dr Joseph Goebbels

        Sorry, takie mamy wzorce polityczne.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 23

        Odp.: Historia alternatywna

        Fałszywe życiorysy Lecha i Jarosława Kaczyńskich w Encyklopedii Solidarności

        Krzysztof Łoziński | Historia | 2011-02-23

        Ze zdumieniem przeczytałem życiorysy Lecha i Jarosława Kaczyńskich zamieszczone w Encyklopedii Solidarności, publikacji powstałej, jak twierdzi wydawca, we współpracy z IPN. Życiorysy te nie tylko tworzone są „metodą Adama Słodowego (coś z niczego)", ale i zawierają informacje ewidentnie nieprawdziwe.

        Zacznijmy od wspomnianej metody. Polega ona na tym, by nieliczne fakty z mizernej w rzeczywistości działalności obu braci w opozycji w PRL, przedstawiać tak, aby stworzyć wrażenie bohaterów pierwszej wagi. Część pierwsza tej metody polega na pracowitym wyliczeniu mało istotnych faktów, tak aby wytworzyć ich mnogość. I tak na przykład: Lech Kaczyński to „W 1976 zbierał pieniądze dla represjonowanych po wydarzeniach Czerwca robotników Ursusa i Radomia. Od 1977 współpracownik Biura Interwencyjnego KOR, nast. KSS KOR". Czytelnik nie znający dobrze tych spraw ma wrażenie, że miały miejsce 3 fakty, podczas, gdy mowa cały czas o jednym i tym samym (współpracą z KOR). Następnie: „autor w niezależnym piśmie ‘Robotnik Wybrzeża´, [...] działacz WZZ Wybrzeża, prowadził szkolenia i wykłady dla robotników z prawa pracy i historii." I znowu jedno i to samo wymienione kilka razy innymi słowami.

        Podobnie z opisem działań Jarosława Kaczyńskiego: „Od 1976 współpracownik KOR, nast. KSS KOR, w 1976 zbierał informacje o represjach wobec uczestników wydarzeń Czerwca, uczestnik akcji pomocy, w czasie wyjazdu do Płocka zatrzymany. Od 1977 współpracownik Biura Interwencyjnego KOR, nast. KSS KOR, badał m.in. przypadki morderstw popełnionych przez funkcjonariuszy MO i SB. Uczestnik akcji ulotkowych w 1978 w związku z procesem Kazimierza Świtonia, nast. w 1980 w obronie Edmunda Zadrożyńskiego. W 1978 przez kilka miesięcy p.o. kierownik Biura Interwencyjnego w zastępstwie Zofii Romaszewskiej." I znów jedno i to samo rozbudowane do granic wytrzymałości papieru, a znaczy tylko: „współpracownik Biura Interwencyjnego KOR", reszta się w tym zawiera. W przypadku obu panów niby wszystkie te informacje są prawdziwe, ale pisane jest metodą pracowitego wyliczania wszystkiego co robili, nawet gdy jest to naciągane za uszy, jak owo zastępowanie Zofii Romaszewskiej (w konspiracji raz po raz ktoś kogoś zastępował, ale mało kto pisze to w życiorysie). Ale zostawmy ten wątek, bo to w zasadzie się zgadza, tylko jest sztucznie rozdęte by robić wrażenie czegoś znacznie większego, niż w rzeczywistości było.

        Gorzej, że pojawiają się informacje ewidentnie nieprawdziwe. I tak na przykład Lech Kaczyński: "W VIII 1980 uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, doradca MKS, współautor tekstu Porozumienia Gdańskiego". W rzeczywistości Lech Kaczyński WCALE nie uczestniczył w strajku sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej. Nie był ani doradcą MKS, ani współautorem tekstu porozumienia. Był w stoczni jeden raz, pod sam koniec strajku przez około godzinę. Poza krotką rozmową z Bogdanem Borusewiczem (z której nic nie wynikało), nic więcej tam nie robił. Co ciekawe, Lech Kaczyński nigdy publicznie nie twierdził, że brał udział w tym strajku. Takie bajki rozpowszechniał natomiast jego brat.

        Albo: (Lech Kaczyński) „od I 1986 członek TKK „S". 1987-1989 w składzie sekretariatu KKW". Według biuletynu IPN, Lech Kaczyński został dokooptowany do KKW 29 kwietnia 1989 (3 tygodnie po porozumieniach Okrągłego Stołu), członkiem TKK zaś nie był wcale, zresztą ciała o nazwie TKK nie było, było TKW (Tymczasowa Komisja Wykonawcza w składzie: Bujak, Frasyniuk, Lis i Hardek, nikt więcej). Manipulacja polega na przemilczeniu, że grupa zwana „sekretariatem KKW" nie była częścią KKW, tylko czymś w rodzaju biura zaplecza, jedną z wielu grup wspierających podziemne kierownictwo Solidarności. To takie samo naciągniecie faktów, jakby sekretarkę premiera nazwać członkiem Rady Ministrów.

        Podobny passus znajdujemy w życiorysie Jarosława Kaczyńskiego: „od 1983 współpracownik TKK ‘S´, m.in. od 1986 kierownik biura społeczno-politycznego TKK, od jesieni 1987 sekretarz KKW ‘S´." Jarosław Kaczyński w sposób oczywisty nie był „sekretarzem KKW", tylko był jedną z osób w tym „sekretariacie", który w skład KKW nie wchodził. Przy okazji dowiadujemy się o istnieniu jakiegoś „biura społeczno-politycznego TKK", o którym, będąc bardzo blisko podziemnych władz „S" w tamtym czasie, dziwnym trafem nie słyszałem. Przypomnę przy tym, że, jak już pisałem, istniała Tymczasowa Komisja Wykonawcza, a żadnego TKK nie było, jego „biura społeczno-politycznego" tym bardziej.

        W życiorysie Jarosława Kaczyńskiego czytamy też: „W VIII 1980 przyjechał do Wrocławia i spotkał się z przedstawicielami MKS; nast. aresztowany, zwolniony 1 IX na mocy Porozumień Sierpniowych; od IX w „S", kierownik sekcji prawnej Ośrodka Badań Społecznych przy MKZ, nast. Regionie Mazowsze." Nie wiem po co Jarosław Kaczyński pojechał do Wrocławia i w czyim imieniu. Nie został tam „aresztowany", tylko zatrzymany na 48 godzin z nieznanego powodu. Dość istotna różnica, bo zatrzymywać milicja mogła bez powodu. Na liście osób, których zwolnienia domagali się strajkujący, go nie ma, więc prawdopodobnie został zwolniony zwyczajnie, bo minęło 48 godzin. Co do Ośrodka Badań Społecznych, to działał on przy Zarządzie Regionu Mazowsze jako ciało doradcze, i według dokumentów Regionu, nie było w nim żadnych formalnych „sekcji", ani ich „kierowników". Być może jacyś ludzie siedzący w jednym pokoju nieformalnie nazywali się sekcją. Z tego co pamiętam, to Jarosław Kaczyński był po prostu pracownikiem biurowym OBS, nawet nie Biura Regionu, tylko jednego z ciał doradczych. Po co to pisać w życiorysie?

        Ale najciekawsze jest na koniec: (Jarosław Kaczyński) „14 II - 10 IX 1979 rozpracowywany przez Wydz. III KW MO w Płocku w ramach SOR [SOS] krypt. Pomoc; 18 II 1980 - 24 IX 1982 przez Wydz. III KW MO w Białymstoku w ramach SOS krypt. Prawnik; 20 I - 9 VIII 1982 przez Wydz. IX Dep. III MSW w ramach KE krypt. Jar; 1981-1984 przez Wydz. III-2 SUSW w ramach SO krypt. Klub." No patrzcie państwo, bóg wojny, całe SB nad nim pracowało. Naprawdę większość akt pod tymi sygnaturami to akta „rozpracowania obiektowego", czyli rozpracowania całych grup ludzi, czy środowisk. Nazwisko Jarosława Kaczyńskiego pojawia się w nich okazjonalnie, jako jednej z osób, która gdzieś była i to wszystko. Jedyną teczkę, Kwestionariusz Ewidencyjny, założono mu w 1982 roku z powodu podpisania deklaracji Klubów Służbie Niepodległości, kanapowej partyjki bez większego znaczenia. W tej teczce prawie nic nie ma, więc SB, tak naprawdę mało się Jarosławem Kaczyńskim zajmowała i to w dodatku bardzo krótko, od 20 stycznia do 9 sierpnia 1982 roku, zaledwie pół roku. Jak na „członka władz krajowych podziemnej Solidarności (cytat ze strony PiS)" to bardzo mało.

        No, ale skoro to Lech Kaczyński, a nie Lech Wałęsa, negocjował Porozumienia Gdańskie 1980 roku, to cała reszta nie ma znaczenia.

        Krzysztof Łoziński

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
KAMO usługi elektryczne
Branża: Elektryka
Dodaj firmę