Niby dorosła, a myśli kategoriami, szufladkuje młodzież szukając odpowiedzi i zastanawia się nad młodymi ludźmi jak nad jakimś zjawiskiem, pewnie sama bojąc się pomyśleć, że to TYLKO ludzie. Ludzie, którym przyszło żyć w dziwnych czasach, nie mający tak na prawdę rodziny, bo rodzice non-stop w pracy, bądź za granicą. Mógłbym długo wymieniać, mam na was długą listę i zastanawiam się, jakimi wartościami kierują się dorośli ludzie? I co znaczy dorosłość? Bycie zoranym przez życie i pozbawionym przez niego ostatnich złudzeń? Jednak wiem że stereotypy krzywdzą, a my możemy tylko obserwować i wyciągać wnioski, żyć po swojemu, takie mam prawo. Ale żebym od razu się uzewnętrzniał, to na to nie licz. Nie oddam swojej duszy tylko dlatego, że jakaś ciekawa osoba stara się dociec na ostrowieckim forum, co w niej siedzi.
windziaż ma rację,dajemy i zapewniamy dzieciom to czego sami w życiu nie mieliśmy,kasę,dobrej marki ciuchy,telefon,komputer itp.Tylko nie wzięliśmy jednego pod uwagę,my byśmy to docenili i doceniamy te luksusy,a nasze pociechy urodziły się w czasach gdzie to już było i jest,dla nich to żadna nowość,więc żądają coraz droższych gadżetów.A gdzie wdzięczność?trud jaki wkładamy w to wszystko?obecnie dzieci mają to głęboko w du-pie.
Młodzież jest teraz naprawdę wspaniała. Są wyjątki - ale tak jest wszędzie.
Hierarchia wartości - na przykładzie młodych w mojej rodzinie - to mniej więcej wygląda tak:
-rodzina
-przyjaciele
-wiedza
-praca
-rozwijanie pasji
A opowiadanie o miłości ojczyzny, Boga, to opowieści, których "im więcej w gębie" tym bardziej żałosnymi się wydają. Żyjąc w Polsce wiadomo, że to nasze gniazdo, nasi przodkowie, nasza historia i dziedzictwo. A Bóg i wiara to indywidualna sprawa każdego.
Młodzież nie wie co to jest hierarchia wartości:(
Od najmlodszych lat liczy sie kasa, bajery i posiadanie.
Generalnie system wartości wynosi się z domu podobnie jak wiele innych rzeczy.
pismen czego posiadanie konia ,kobiety rozumu?...
pismen musi się porzadnie zastanowić, żeby udzielić odpowiedzi na to pytanie.