Ciekawi mnie jaka jest teraz hierarchia wartości u dzisiejszej młodzieży. Proszę o wypowiedzi (temat trochę trudny prawda?).
Morti jaka jest hierarchia wartości u dzisiejszej młodziezy czyli inaczej co jest dla niej najważniejsze a co najmniej ważne.
Na początku internet, później najwięksi palacze marihuany w szkole, po nich zespoły hip hopowe póxniej koledzy zpod klatki, tv i na końcu rodzice na równi z nauczycielami.
Zapomniałeś o : kto ma lepszy telefon,kto zamieścił najwięcej wpisów na fb i kto ma tam najwięcej "znajomych" a potem dłuuuugo nic i dopiero reszta :)
Każdy wiek ma swoje prawa, MŁODZIEŻ TEŻ, "" jak wychowamy tak mamy ""
Po co wchodzić w ich życie z buciorami, w nasze wchodzili ??????????? :)
Np rodzina ;) tyle dobrego slyszymy w kawalkach hip hopowych o rodzinie jak trzeba ja szanowac i wogole a wiekszosc dzieciakow spod znaku JP swoim zachowaniem pokazuje rodzicom cos wrecz przeciwnego. Ale naprawde rozbraja mnie taki nastoletni glut w ciuchach JP w telefonie leci HH i takowy czuje sie jak prawdziwy amerykansky blek gengsta :) no i w takim duchu sobie dorasta :) zdecydowanie rodzina na odleglym planie najpierw jest baku baku i zabawa :)
Mógłbyś do swojego posta dopisać objaśnienia? Mianowicie chodzi mi o:
JP - ...
baku baku - ...
resztę skrótów rozumiem. Tak też się zastanawiałem, czy taki glut, aż tak dobrze zna angielski i rozumie te pojękiwania zawiedzionej życiem czarnej braci? Bo przecież tam do słuchania, to zbyt wiele muzyki nie ma, więc liczy się przekaz, ale to trzeba rozumieć.
JP - "kochać" policję
baku baku - palić marihuanę
Nauka,poszanowanie innego człowieka,szacunek dla rodziców itd
Scz, aż tak się zbakałeś, że nie rozumiesz współczesnej polszczyzny? :) Swoją drogą, niech żyją stereotypy. Tylko nie mówcie mi, że w ich wieku całymi dniami nic tylko pisaliście patriotyczne wiersze i pomagaliście matce w domu, bo nie uwierzę. Młodość ma swoje prawa, jednym z nich jest niezrozumienie przez takich wapniaków jak my :)
Spaliłeś jak bezpiecznik.
Nie odczuwam bym była szanowana przez dzieci,a to przykre... co dla nich się robi.Mam jednego syna już na swoim,jego akurat kwalifikuję jako normalnego człowieka,ma odchyły jak każdy mający lat 20,ale jest do zniesienia.Drugi to uważam że cham i gbur któremu wszystko się należy i musi mieć.Ma najlepsze ciuchy,drogie,buty z górnej półki itd,robię co mogę by się zmienił,nie odmawiałam niczego aż do pewnego momentu kiedy już nie prosił o parę groszy a brał sobie sam,ma dziewczynę i o dziwo podobno dla niej to ideał grzeczny jak nikt na świecie.Może zbyt późno ale się zbuntowałam,koniec kasy,a na ciuchy niech zarobi w wakacje,kiedy to usłyszał rura zmiękła ale mnie już nie nabierze...
"robię co mogę by się zmienił,nie odmawiałam niczego" - tu masz przyczynę swojego problemu.
Scz - zbakany, czyli upalony, zjarany zielskiem jak dzika świnia z przemytu lub - bardziej oficjalną polszczyzną - "będący pod wpływem narkotyków w postaci dymu wciąganego do układu oddechowego".