nie to nie tak,
Droga Kasiu
jadąc swoim pięknym seico i chcąc zahamować silnikiem, krzyczysz głośno do lusterka wstecznego "hamulec silnikowy" poproszę !!!!!!
ps. a tak naprawdę to jakby Ci się popsuł hamulec nożny i ręczny to wtedy hamujesz biegami zmieniając do najmniejszego
Ciagnie sie konia za podogonie . Wtedy staje nawet z gorki.
poplułem monitor gościu z 13:10 :D:D:D:D:D:D:D:D:D
Hamowanie silnikiem jest elementem techniki jazdy pozwalającym poczynić pewne oszczędności związane z obniżeniem zużycia paliwa, a w niektórych sytuacjach mającym wyraźny wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Podczas hamowania silnikiem silnik nie zużywa ani kropli paliwa, w odróżnieniu od jazdy „na luzie”, dodatkowo samochód zwalnia bez obciążania hamulców, co może mieć niebagatelne znaczenie podczas jazdy w górach, a ściślej na odcinkach długich zjazdów. Aby prawidłowo hamować silnikiem musisz postępować według poniższej recepty:
1
Poznać swój samochód oraz nauczyć się korzystać z obrotomierza. Jest to o tyle ważna cecha, że silnik każdego samochodu najlepiej zachowuje się w ściśle określonym zakresie prędkości obrotowej. Ogólnie można przyjąć, że dla silnika benzynowego będzie to zakres od 2000 do 4500 obrotów/minutę, dla diesla od 1500 do 3500 obrotów/minutę, jednak Twój samochód może mieć ten zakres szerszy lub węższy. Wystarczy wsłuchać się w dźwięk podczas hamowania silnikiem – nagłe pojawienie się nietypowych odgłosów, np. basowego buczenia oznacza konieczność zmiany biegu na niższy.
2
Technika hamowania silnikiem jest banalnie prosta. Po prostu zamiast dojeżdżać ze stałą prędkością do miejsca zatrzymania i pod sam koniec hamować hamulcem nożnym, zdejmij nogę z gazu na kilkadziesiąt metrów wcześniej, ale nie wyrzucaj biegu na luz.
3
Gdy obroty silnika zaczną zbliżać się do 2000 (lub 1500 dla diesla), zmień bieg na niższy, bez dotykania gazu. Obroty silnika jak pewnie zauważysz, wyraźnie wzrosną.
4
Postępuj tak, aż do momentu, w którym konieczne będzie zatrzymanie samochodu, wtedy użyj hamulca nożnego.
5
Powyższe punkty dotyczyły jazdy miejskiej po płaskiej drodze. W terenie górzystym zasada jest zbliżona, jednak hamowanie silnikiem nie służy do zatrzymania samochodu, ale do utrzymania stałej prędkości podczas zjazdu, bez konieczności ciągłego stosowania hamulca nożnego – co może spowodować spalenie klocków hamulcowych i/lub zagotowanie płynu hamulcowego, a w efekcie brak możliwości zahamowania pojazdu w momencie wystąpienia niebezpieczeństwa.
6
Podczas zjazdu ze wzniesienia zmień bieg na niższy i zdejmij nogę z gazu. Obserwuj prędkościomierz – jeśli prędkość utrzymuje się na stałym poziomie, wybrałeś idealne przełożenie.
7
Jeśli prędkość wzrasta – zmień bieg na niższy, jeśli maleje, wrzuć wyższy bieg.
8
Nie daj się zwieść pokusie jazdy na najniższych możliwych obrotach silnika – nowoczesne samochody wyposażone są w układ podtrzymania pracy silnika, jeśli jego obroty spadną poniżej 1200-1500 na minutę, co oznacza, że przy tych obrotach zaczyna on zużywać pewne ilości paliwa, nawet podczas hamowania silnikiem.
hahahahahahahhahahahahahahahaha posikam sie
Ale tu mądre wypowiedzi, a kto twierdzi ze nie ma hamowania silnikiem jest w wielkim błędzie, i @klaudia dobrze słyszała, takie hamowanie występuje ale w samochodach ciężarowych np. MAN TGL , i to się nazywa fachowo hamulec górski, i jest przycisk z regulacją co uruchamia to ustrojstwo zależności od spadku terenu jest mocniejszy lub słabszy, ech kierowcy tylko sie podśmiać umiecie. Pozdro @klaudia.
czemu mącicie dziewczynie w głowie?ja mam taki hamulec.tak mi mówił mój mechanik jak go ostatnio montował za 800 zł, tam z przodu auta pod tą taką dużą klapą co pod nią jest silnik i takie kable i te zbiorniczki na płyny. A tak poza tym to nie wiedziałam że trzeba wlewać płyn do spryskiwaczy tam pod tą klapę. ja zawsze maczałam w tym płynie wycieraczki jak chciałam szyby umyć.
ja tam miałem seicentika i sobie chwale,prosty niezawodny a ktoś stwierdził że z takimi osiągami to...to co?,nie sztuka jest mieć 200 koni pod maską i się poruszać,skutki tych 200 koni są czesto słyszalne,a to w drzewo a to w most a to w słup,tak moi drodzy,dziś w cenie są auta małolitrażowe miejskie i zwinne a nie takie fury że miejsc na parkingu brak a o opłatach to szkoda gadać haha,czym auto prościejsze tym bardziej niezawodne o ile sie dba oczywiście,a taki wynalazek cały na komputerach?coś nie tak i stop,auto do serwisu albo do mechanika,i płacisz grube stówki sam niewiesz zaco.może być drobnostka a zostanie ci wciśnięte np.pęknięcie pierścionka na tłoku,jak to sam sprawdzisz?nijak,i płacisz hehe i rwiesz włosy z głowy,no ale gorszym autem pokazać się niewypada hehe,a hamowanie silnikiem to nic innego jak zdjęcie nogi z gazu i redukcja biegów tylko z wyczuciem a nie na siłe aż skrzynia rzęzi z bólu
ona se to skopiowała skads a wy matołki dalej jej wyjaśniajcie i sie produkujcie, ma przynajmniej kasia ubaw