Wpisywac szkoly ktore obchodza to lewackie swieto
Co roku ta sama nawalanka. Zieeeew.
W Staszicu, to mieli escape room w ramach edukacji filmowej
W Staszicu, to mieli escape room w ramach edukacji filmowej i warsztaty z aktorem
A orzechy włoskie i ziemniaki amerykany
Święto Dziękczynienia (Thanksgiving) w Stanach Zjednoczonych i polskie dożynki mają pewne podobieństwa, ale również istotne różnice. Oba te święta są związane z podziękowaniem za plony i urodzaj, ale kontekst historyczny, obyczaje i sposób obchodzenia się z nimi różnią się.
### Podobieństwa:
1. Temat dziękczynienia za plony – zarówno Święto Dziękczynienia, jak i dożynki są okazją do podziękowania za urodzaj i plony zebrane w danym roku.
2. Spotkania rodzinne – oba święta mają silny wymiar rodzinny. W Stanach Zjednoczonych, w Święto Dziękczynienia rodziny gromadzą się na wspólnej kolacji, podobnie jak w Polsce, gdzie dożynki to czas, kiedy rodziny spotykają się na wspólnym świętowaniu.
### Różnice:
1. Historia i kontekst – Święto Dziękczynienia ma swoje korzenie w historii osadników angielskich w Ameryce, którzy po udanym zbiorze dzikiej kukurydzy w 1621 roku organizowali wspólne święto z rdzennymi Amerykanami. W Polsce dożynki są bardziej tradycyjnym, ludowym świętem związanym z zakończeniem prac żniwnych, a ich forma sięga czasów średniowiecza, choć wówczas miały bardziej religijny charakter.
2. Data obchodów – Thanksgiving przypada zawsze na czwarty czwartek listopada, podczas gdy dożynki w Polsce obchodzone są zazwyczaj w sierpniu lub na początku września, czyli w czasie, gdy plony są już zebrane.
3. Zwyczaje kulinarne – w Stanach Zjednoczonych tradycyjnym daniem na Thanksgiving jest pieczony indyk, podczas gdy w Polsce na dożynkach królują placki, chleb, pierogi i inne tradycyjne potrawy regionalne.
4. Religijny vs. świecki charakter – Święto Dziękczynienia ma silny charakter świecki, choć niektóre rodziny mogą uczestniczyć w nabożeństwach. Dożynki w Polsce mają głęboko religijny wymiar, często towarzyszy im msza dziękczynna w kościele za plony.
Podsumowując, oba te święta mają wspólny motyw dziękczynienia za urodzaj, ale różnią się w szczegółach historycznych, tradycjach i czasie obchodzenia.
Odszukać te bandyckie dzieci.I koniecznie wysłać je na Węgry!Jak te dzikusy mogą obchodzić halloween w Swięto Zmarłych, a nie 31 pażdziernika? A tak przy okazji , u nas w kraju cywilizowany jest tylko Kościół, chociaż tam są dopiero przebieranki i ostra jazda.
Halloween w Polsce – czyli jak 800+ nie wystarcza na cukierki
No dobra, 800+ co miesiąc, ale niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego te wszystkie dzieci w Polsce wciąż „żebrzą” o cukierki? Przecież to nie jest już 1910 rok, tylko 2025! Każde dziecko w tym kraju dostaje co miesiąc 800+, które w teorii wystarczy na najnowszy smartfon, paczkę słodyczy na całą zimę, a może nawet na nową zabawkę. No, ale nie! Co robimy z tymi pieniędzmi? Proszę bardzo, idziemy „prosić” o cukierki do sąsiadów. Bo przecież 800+ na cukierki na Halloween to za mało, tak? Tak, tak, wiem, wszyscy jesteśmy biedni, zwłaszcza w dzień Wszystkich Świętych.
No, ale poczekaj! Nie wystarczy, że co miesiąc dostajemy te "ochłapy", trzeba jeszcze iść po cudze, jakby to była narodowa tradycja! Tradycja Halloween w Polsce? A jakże! Wystarczy założyć dresy, a na głowę wrzucić czapkę, z której wystaje tylko reszta po wczorajszym kebabie. Przecież to „przebranie” w pełni zasługuje na kolejne garści słodkości! Może jeszcze się przeprośmy z dziadkiem, który ledwo się porusza, ale oczywiście w tym "strasznym" przebraniu, czyli porządnym płaszczu, rozdaje cukierki, licząc na to, że w końcu ktoś weźmie te cztery sztuki cukierków i pójdzie do domu.
Ale nie! Dzieci idą dalej, machając torbą do kolejnych drzwi, jakby znowu wygrały w totka. "Halloween, babciu, to się należy!" – słychać od ściany do ściany. Bo przecież rząd zadbał o to, żeby dzieci miały wszystko, co tylko dusza zapragnie – nie tylko słodycze, ale i darmowe zabawy w postaci "tradycyjnego" zbierania tego, czego na co dzień im przecież tak bardzo brakuje! No i wszyscy "mają na to prawo" – bo przecież w Polsce każdemu należy się coś gratis, nawet jak portfel pęka od 800+.
I tak oto mamy do czynienia z jednym wielkim "słodkim" chaosem – dzieci zbierają, rodzice dumni, bo przecież to „tradycja”, a jednocześnie udają, że zapomnieli, że to, co naprawdę daje rząd, powinno wystarczyć na wszystko, w tym na porządną paczkę cukierków. Ale nie! Trzeba dać więcej! Trzeba zrobić dobry PR na Halloween, bo przecież tradycja zobowiązuje.
Szkoda tylko, że ta tradycja w Polsce to już nie „przebranie się” i straszenie ludzi, ale raczej straszenie sąsiadów brakiem jakichkolwiek granic w kwestii „zasługiwania” na więcej. Bo przecież 800+ to już nie wystarcza! A jakby tego było mało, to w przyszłym roku przybędzie jeszcze więcej „tradycji”. Czekamy, co rząd wymyśli w temacie darmowego dostępu do Halloweenowych przebieranek. Cukierki? To za mało, co nie?
Wszyscy święci balują w niebie
Złoty sypie się kurz
W koncu kurwiszony mogly sie przebrac za dziwki pod przykrywka halloween