Czesc wszystkim.Jestem tu nowa.Chciałabym sie was zapytac o jedna sprawe bo lekarz mi nic nie wyjasnil.Dwa miesiace temu urodzilam ślicznego synka silami natury.Mialam nacinane krocze.Po wizycie u swojego pana ginekologa okazało się ze w ranie w szwie mam rope.Lekarz zalecił wymaz i co sie okazało???ŻE MAM DO CHOLERY GRONKOWCA!!!!!Karmię malutkiego piersią i boję się ze on tez złapie odemnie to świśtwo.A najgorsze jest to że pan doktor powiedział że nie może mi dac zadnego antybiotyku bo karmie piersia...A ja nie chce malutkiego odstawiac od cyca;(Powiedział mi również ze ten gronkowiec jest w ranie tylko a nie w organizmie i kazał przemywac Rywanolem i oktoniseptem.A najgorsze jest jeszcze to ze mojmały miał robiony 3 razy posiew moczu i za kazdym razem wychodziła inna bakteria a przed wczoraj wyszedł walsnie GRONKOWIEC MRSA jakis mutant i w szpitalu pobrali mu mocz prosto z pęcherza aby czy napewno ma tego pierona!!!!czy ja go mogłam zarazic tym??????
Cyc, wymaz, krocze, mocz.. Nie ma to jak jeść przed kompem!
Kolejna głupawa odpowiedz!!!!Gosc z 10.49 wez moze na wstymanie i nie pisz takich glupot bo szkoda czytac nawet tego!
To nie jedz i głupio nie komentuj. Tutaj kobieta szuka porady,pomocy. Najlepiej udaj sie do innego lekarza i poproś go o wytłumaczenie i nie ustępuj.
Nie ma to jak szukać informacji na forum u tzw. "lekarzy", może warto by się przejechać porozmawiać z jakimś dobrym lekarzem nie mowie o o ostrowieckich konowałach a i zastanowiłbym się nad pozwaniem szpitala ? Skoro oni Cie zarazili przy zabiegu.
Forum to nie miejsce na takie wynurzenia z nadcinanym kroczem! Forumowicze to nie lekarze. Odpychające!
Odezwali sie wrażliwi!
Ja mam podobny problem, 7 m-cy temu rowniez urodziłam synka silami natury. Pozniej podobnie jak Tobie zrobil sie na szwie pecherz z ropa. Poszlam do swojejo gin i dostalam antybiotyk bo nie karmilam piersia, wszystko bylo by ok gdyby nie to, ze u synka wyszedl w wymazie gronkowiec zlocisty w oczku. Wiem od osoby pracujacej na oddziale, ze od lipca maja wzmozony wsyp gronkowca i nie moga sobie dac z nim rady.
jada się przy stole a nie przy kompie.
Do autorki, są antybiotyki, które można zażywać karmiąc piersią. Zinnat.
Slyszalam że jest u nich problem z gronowcem. Antybiotyk mozesz brac np wspomniany zinnat. pytanie tylko czy pomoze. najlepiej skonsultuj sie u innego gina dla pewnosci.
kolega był ze złamaniem nogi i także zarazili go gronkowcem,od 1,5 roku leży w łóżku... tak więc unikać naszego szpitala..musisz jak najszybciej podjąć radykalne leczenie gdyż są potem straszne powikłania
Stafilokokus aureus (piszę fonetycznie, bo mi się nie chce szukać w wiki) jest najgorszym syfem jaki może się przyplątać. Ale! zarazili cię nim w szpitalu, to na 95%. Można stosować terapie zewnętrzną w tym przypadku ( na szczęście). Z tego co wiem, to propolis i aloes go powstrzymują. Tylko, propolis najlepiej jak jest rozpuszczony w spirytusie (wytrzymasz?).
Podobna sytuacja była 2 lata temu w warszawskim szpitali, gdzie z Ostrowca pojechała rodzić moja znajoma. I tam zaraziła się gronkowcem. Ale jakoś wyszła z tego i jest ok.
Kuracja srodkami antyseptycznymi(srodki uzywane do higieny przed operacjami) powinna pomoc.dzieci do 5 roku zycia nie sa poddawane zadnym kuracjom ,uwaza sie ze dzieciki w tej grupie wiekowej sa w stanie same zwalczyc mrsa.wszystko zalezy od odpornosci osobnika.im wieksza odpornosc tym mniejsze ryzyko. sprobuj tymi srodkami w mojej rodzinie pomogla ta kuracja.duzo info na ten temat w niecie.
Gronkowcem mogłaś zarazić dziecko podczas porodu Stąd np ropiejące oczka W ostatnim trymestrze zaleca się zrobienie wymazu na ewentualność posiadania tego ustrojstwa i na okres przed w trakcie i po porodzie matka dostaje dożylnie antybiotyk by uchronić dziecko Niestety w standardzie naszych lekarzy nie ma zlecania tego badania w ciąży Ja robiłam na własne życzenie - kazałam sobie dać skierowanie i na szczęście byłam zdrowa Niekoniecznie zaraziłaś się w szpitalu, mogłaś mieć to już w ciąży Najgorsze że raz złapana bakteria zostaje w organizmie mimo leczenia
ludzie wy piszecie o tym w 2012 roku ja rodzilam w 2007 przez cc po 3 dniach pekl szew i zrobilo sie zapalenie po wymaze okazalo sie ze to GRONKOWIEC lezalam na izolatce na septyku przez 8 dni i mnie wipisali nie mowiac o szczegolach z antybiotykiem bo psikania dopiero polozna na wizycie domowej powiedzialam co to za bakteria bo szpital milczal,pozdrawiam i zycze zdrowka
Wszyscy ktorzy maja gronkowca a chca sie go pozbyc niech napisza do mnie podam namiary na kogos kto skutecznie to cholerstwo likwiduje -mistra@onet.pl
Witam ja rodziłam przez cc dwa m-ce temu i zostalam zarażona gronkowcem złocistym w Świdnicy.Po cc niby wszystko było ok tylko byłam strasznie spuchnięta na brzuchu dostawałam strasznych bóli głowy i dreszczy, ale położne mówiły mi że to tak ma być.Wyszłam w sobotę do domu, a w niedziele wieczorem dostałam gorączki pękł mi szef i sączyła się z rany okrutnie śmierdząca rana.Maleństwo zostało w domu a ja leżałam w szpitalu i byłam leczona jakimiś antybiotykami nawet nie wiedziałam jakimi bo to że miałąm gronkowca złocistego dowiedziałąm sie przez przypadek 1 dzień przed wyjściem ze szpitala.Lekarze wcale nie byli chętni do przyznania się że to był gronkowiec bo po pierwsze zaraziłam się u nich w szpitalu a po drugie wypisali mnie z zakażeniem do domu i jak wróciłam z saczącą się ropą spowrotem do szpitala to byli żdziwieni ze ja nic wcześniej nie zauważylam.A jak mówiłam położnym o swoich objawach to mówiły że tak ma być.Niestety taka jest u nas w Polsce służba zdrowia więc przyszłe matki nie polecam cesarki w Świdnicy strzeżcie się