Mial ktos, badz ma gronkowca zlocistego? Jak tak, to jak sie go pozbyliscie, czy antybiotyki sa konieczne, czy moze znacie jakies naturalne specyfiki, mikstury?
jeśli chodzi o gronkowca wykrytego przy wymazie z nosa lub gardła to gronkowiec coraz częściej uznawany jest za florę fizjologiczną (u nosicieli), jego eradykacja, a raczej próba przy użyciu antybiotyków najczęsciej jest skuteczna ale na krótko. w zasadzie zawsze prędzej czy pózniej wróci.osobiście też jestem nosicielką od wielu lat i nie czuje zadnych niedogodności, nie mam nawracajacych nieżytów górnych dróg odd. problem jest z rodzajem gronkowca -mamy do czynienia z dwoma - MRSA i MSSA. o ile ten drugi jest lagodny i łatwo go wytlumic najczesniej stosowanymi atybiotykami, o tyle ten pierwszy jest bardziej zjadliwy i groźny gdyż w zasadzie większość natybiotykow na niego nie dział. ale o typ gronkowca zawsze jest na antybiogramie na wynikach zaznaczony. osobiscie nie polecam naduzywania antybiotykow, bo mozemy sobie zaszkodzic i nie zawsze kiedy lekarz nam je wypisuje jest konieczność ich brania. antybiotyki są TYLKO na bakterie! wirusy ktore njczesciej powoduja infekcje gornych drog odd. nie są wrazliwe i naprawde mozna wyrządzić sobie krzywde.niestety lekarze są niereformowalni i naduzywaja ich w przepisywaniu. domowych sposobów na gronkowca nie ma. da sie z tym zyc, co wiecej obecnie juz nawet i 80% osób związanych z medycyna jest nosicielami, w społeczeńswtie tez jest popularny. problem z gronkowcem moze sie tez pojawić u osób z obnożona odpornoscią, wtedy latwiej o infekcje oraz przy niedostatecznie zachowanej higienie podczas zabiegow operacyjnych.natomiast gronkowiec odpowiada tez za zmiany skorne-liszajce, ropnie ale wtedy wykrywa sie go z wymazu z takiego ropnia, no i wtedy antybiotyki są konieczne. mam nadzieje ze w miare prosto to wytlumaczyłam:)pozdrawiam
Ale Stafilokokus aureus (fonetycznie) to jest jak byk bakteria, a nie wirus. I to nie do wytępienia. Nie pamiętam czy to aloesem można go niszczyć, czy propolisem. Ale za skutki nie ręczę. Osobiście uważam za skuteczne tylko trzy środki: czteroboran sodu, nadmanganian potasu i trzeciego zapomniałem. Powiedziałbym, że dwuchromian potasu, ale to bardzo silna trucizna.
no tak, bakteria, po prostu rozpedziłam się i przy okazji zahaczyłam w wypowiedzi o wirusy i antybiotyki bo mało osób o tym wie a myslę że warto. jeśli chodzi o wymienioną chemię nie zalecałabym.
antybiotyk jest niezbędny ja brałam 3 antybiotyki i po każdym lekarz zlecał badania jak gronkowiec reaguje na antybiotyk od 4 lat mam spokój
Czarny orzech polecam. Ziarna dyni też pomogą
najlepsza jest autoszczepionka. antybiotyki działają tylko na chwilę, a ona leczy raz na zawsze
tylko że autoszczepionka jest skuteczna na gronkowca skórnego, a problem jest taki że praktycznie nikt jej juz nie wykonuje
Robiłem sobie taką w Lublinie, ale to było jakieś 20 lat temu. Nie wiem czy pomogło?
tylko ze na autoszczepionkę ani nawet na głupi wymaz czy inne helicobacter nie jesteś w stanie bez znajomości uzyskać skierowania tak jak na rezonans, w jakim kraju my zyjemy
gronkowiec to bakteria, ktora zyje w kazdym organizmie ludzkim, mamy go od urodzenia. Kwestia tego, ze u niektorych namnaza się niebezpiecznie i jest go więcej niż trzeba, to tzw. bakteria oportunistyczna.
na dluzsza mete ciagle branie antybiotyku pogarsza sprawe jeszcze bardziej, bo bakteria sie uodparnia az przejdzie w stan MRSA albo dalej. Paradoks jest taki, ze cialo wtedy sluzy mu jako inkubator. W skrajnych przypadkach tak wychowana bakteria bedzie odporna na wszystkie znane antybiotyki ludzkosci. Ja bym ta droga nie podazal.
Jesli przewlekle to polecam przede wszystkim zwiekszyc odpornosc (bo naprawde ludzki organizm sam z siebie potrafi czynic cuda, jesli tylko bedzie mial dobry bodziec do tego). Dobrym kierunkiem jest zmiana odzywiania na lepsze (zeby organizm nie musial sie niepotrzebnie uzerac z jakims swinstwem - bo to tez go meczy), jakis sport (bardzo dobrze wplywa na harowanie).
(to bardziej rada dla doroslych)
Na drogi oddechowe dobrze pomagaja seanse w jaskiniach solnych. Oczywiscie mozna tez lampke solna zakupic do domu (naprawde nie sa do duze koszty i ladnie nawet wyglada :))
I przede wszystkim przy nawet przeziebieniu jak najdalej trzymac sie od chemii (a antybiotyki wykluczyc calkowicie o ile to mozliwe). Zamiast tego czosnek, cytryna, cebula.
Obilo mi sie jeszcze o uszy, ze liscie brzozy moga pomagac, ale nie zglebialem tematu.
Pozdrawiam i zycze jak najmniej infekcji.