Do 8.27 A ja uważam że należy się na forum dzielić tego typu informacjami, żeby wiedzieć do których sklepów nie chodzić.
I tak do kidemu będę chodziła. Zawsze na 11listopada super obsługa, szybko pomimo kolejki i nigdy nic starego mi nie wcisnęli ani dwa x więcej wędliny. Akurat w dwóch innych sklepach mam złe doświadczenia, ale już tam nie chodzę od co najmniej roku i też nie piszę na forum, a miałabym o czym.
ale ona chciała 15 plasterków o połowę cieńszych.
nie normalne bo ja np. zazwyczaj mówię jakie grube mają być plasterki. inaczej kroi się baleron a inaczej szynkę parmeńską. "Jak drut to jest proste" to że ekspedientka po prostu oszukuje klienta (mam nadzieję że się wtedy przesłyszała)
poprosze 2 plasterki po 2cm
Podsumujmy. Pani w sklepie pani klientce ukroila wędliny niezgodnie z życzeniem (zbyt duża ilość plasterków). Pani klientka robi z tego powodu czarny PR. Natomiast ja chciałabym poznać odpowiedzi na poniższe pytania, zanim pani ekspedientka zostanie publicznie na forum zlinczowana. Czy opisana sytuacja jest jednorazowa czy nagminna? Może ta pani lub inni klienci sklepu spotkali się również z taka sytuacja jak opisana? Jaka była waga zakupionego mięsa, bo bycmoze pani w sklepie zrozumiała, ze dkg a nie plasterki i stad to nieporozumienie? Czy rzeczywiście ludzie są gotowi na takie oszustwo, które jest bardzo proste do wykrycia (wszak krojenie wędlin z reguły odbywa się na oczach klienta oraz jeśli on chce to może sobie i sam liczyć i w porę zareagować)? I najważniejsze, nie jestem w żaden sposób związana z tym sklepem. Tylko tak mi się w głowie trochę nie mieści publiczne osadzanie kogoś, bez możliwości Dania mu szansy na obronę.
Często tak robią i w innych sklepach, też nie raz miałam więcej niż prosiłam.
Ale się porobiło. Często mówię ile chcę plastrów, albo w porę reaguję. Nie uważam, że to problem i w sumie nie musiałaś brać nawet po pokrojeniu tyle wędliny. Ja zwykle kupuję w kidemie na 11listopada i jestem zadowolona zarówno z obsługi jak i z jakości produktów. I raczej tu ekspedientka się pomyliła, niedosłyszała, może była przepracowana. Ciut zrozumienia.
Ciut zrozumienia jednak jest na wagę , a rachunek klienta
Nie wiem czy to widzimi się sprzedawczyni czy odgórny nakaz od dyrekcji, ale np pakując sałatkę czy coś innego w opakowanie - to nigdy waga nie jest tarowana.Zawsze waży razem z opakowaniem. Wiem, to kilka deko więcej, ale takich jak moich przypadków może być dużo i i zysk dla sklepu też jest kosztem klienta.
Może warto choć sałatkę zrobić samemu? A stracisz na tym 3gr pewnie.
15:31 może i warto i myślę że nie raz robi , ale tu chodzi o fakt. Zadne mowienie oj 3 gr. To zeczywiscie tylko 3 gr ale takich klientów jest bardzo dużo. To nie jest fer.
Opakowanie chcesz miec za darmo?
Trzeba mówić wprost, chcę 15 bo na 30 mnie nie stać.
a waga sie zgadzala? bo jesli tak to w czym problem?
W sklepie na Kopernika mialem to samo , zawsze codziennie rano kupowalem bulecki a do nich odpowiednio plasterki czegos tam , niewazne czego , a pani ladowala mi drugie tyle , kilka razy sadzilem ze moze nie doslyszala , ale gdzie tam , za ktoryms razem zwrocilem jej uwage po co tak robi , nikt mi tego juz nie zje i wyrzuce, po to chodze codziennie aby troche urozmaicic , a nie to samo dzien w dzien .No i pani nawrocila sie .Ja wiem ze chca sie pozbyc ja nawiecej i najszybciej wedliny ale nie moim kosztem.
Jezu ! Ludzie co z wami ?
Jedna (facetowi do głowy by nie przyszło) zakłada wątek na bzdurny temat, zamiast zwrócić uwagę ekspedientce, a inni podejmują temat ze sporym poparciem. Żenada
W Polsce przyjetá miará sá dekagramy a nie ilosc plasterkow.