Witam serdecznie
Jestem w pierwszym miesicu ciazy . Niestety nie mam zielonego pojecia do jakiego lekarza ginekologa sie udac. Jest to pierwsza moja ciaza wiec prosze o podpowiedz bardziej dowiadczone w tym temacie kobietki .
ja również pierwsza ciążą z tym,ze drugi miesiąc wybrałam dokt. Szatko
ja polecam doktora Piaseckiego zna się na tym co robi i podczas wizyty nie spogląda na zegarek jak inni.
Najlepszy ginekolog połoznik jakiego znam to doktor Andrzej Milczarek z Lipska, ordynator ginekologii i Połoznictwa. Uczeń dr Daniłosia z Lublina. Polecam.
taaaak Piasecki. Nie rozpoznał mi ciąży bliźniaczej w 11 tc. Bagatela! Tylko polecać
zgadzam się doktor Piasecki to nie ma pojęcia o leczeniu mnie kartę ciążową założył ,nie robił usg tylko badania podstawowe i wpisał w kartę 16 tydzień ciąży a to były tylko zaburzenia hormonalne. także ....
dr frydecka lub martynowska sama do niej chodzilam w ciazy i bylo wszystko ok. przyjmuje prywatnie za starostwem wwe wtorki i piatki od 16.
a co myślicie o dr . Chwyczko? bo mam zamiar się wybrać...?
ile kosztuje wizyta u Mrtynowskiej i gdzie przyjmuje macie moze nr tel?
Koło Starostwa. Nr nie pamiętam- popatrz na internecie albo zajdź pod gabinet. Chyba, że ktos inny poda, a o ile dobrze pamiętam na innym wątku tego typu był podawany.
dr Martynowska jak nabardziej.prowadzila mi dwie ciąze i chodze po dzis dzien
Chwyczki nie polecam, umawia po trzy pacjentki na jedną godzinę, potem nie dokładnie i szybko bada, przez jego niedopatrzenie urodziłam dziecko w zamartwicy w wyniku czego ma teraz niedosłuch. Zaznaczam, że byłam u niego o godzinie 18, skierowanie mi wypisał do szpitala na następny dzień, ale cudem dostałam o 12 w nocy bóli i dziecko przeżyło. Choć według ordynatorki miała być warzywkiem bez płuc, dostała tylko 2 punkty. Na szczęście w drugiej dobie życia wyjechała do Kielc na Langiewicza, i po dwóch kolejnych dniach sama zaczęła oddychać ku zdziwieniu pani ordynator. Dziś jest bardzo ruchliwą pięciolatką, z bardzo drogimi "kolczykami" na uszach.
Doświadczenie dwóch ciąży oraz macieżyństwo nauczyło mnie aby zawsze kontrolnie sprawdzić co sądzi inny lekarz na temat przebiegu ciąży, czy innej dolegliwości, NAWET jeśli ten pierwszy twierdzi, że wszystko jest OK.
Masakra.U mnie następuje zawsze samoistne zainteresowanie tematem.Jak poszłam kiedyś do lekarki, nie będę podawała nazwisk, bo nie o to chodzi i wyłożyłam kawę na ławę to mnie wzięła za lekarza i wręcz była zła.Mimo wszystko starała się jak tylko mogła,żeby nie czyniła jej uwag.Niestety żyjemy w takich czasach,że samemu trzeba interesować się własnym zdrowiem, bo nie na każdym można polegać.Ludzie są różni i nie każdy jest lekarzem z powołania do ratowania zdrowia, lecz z powołania do zarobku :]
A co to za zarobki? Gorsze niż w RPA. 6 lat nauki, wieloletni staż, konieczność 2 specjalizacji, 300 h/miesięcznie pracy i jeszcze im zazdrościcie tych marnych groszy?