Każda sroczka swój ogonek chwali...W każdej szkole są mili i niemili ludzie-snoby, kujony, degeneraty, nieuki, lizusy, prymusy itp.- cały przekrój społeczeństwa( w szkołach prywatnych i katolickich również), bo szkoły to zbiorowiska. Popatrzmy tylko na swoje dziecko i spróbujmy je zakwalifikować do którejś grupy i pomyślmy, że ono właśnie współtworzy atmosferę szkoły...
http://blogi.newsweek.pl/Tekst/spoleczenstwo/670573,piane-z-kolan-proboszcza-zlizywac-bedziesz.html masz całą prawdę,czytaj do końca ze zrozumieniem.
Przykro mi, ale do gimnazjum chodzą i prymusi i kujony i chuligani, w jednej klasie. Wytrzymają tylko najsilniejsi psychicznie, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać. Jeżeli wychowujecie dziecko na maminsynków to nie płaczcie, że Wasze dziecko przyjdzie pobite albo będzie poniżane. Dopiero w liceum jest segregacja, bo te imbecyle raczej nie napiszą tak super egzaminu. Najlepiej isc do gimnazjum z kolezanka/kolega z podwórka zeby miec z kim w ławce siedzieć i wytrzymać 3 lata. A to, ze inni sie uchleja na dyskotece albo beda uprawiac seks w szatni to ich sprawa, niekoniecznie musi dotyczyć to Waszego dziecka.
Popatrzeć na swoje? Swoje zawsze jest najlepsze i najspokojniejsze, to te inne są winne.