Szykuje się rewolucja w zarobkach ministrów i najważniejszych osób w państwie. Jak się szacuje - roczny koszt podwyżek to 25 mln zł. Przy czym 15 mln zł ma iść na wyższe pensje posłów i senatorów. Rząd dba o siebie zamiast o obywateli, a szczególnie o emerytów i rencistów, dla których roczna podwyżka wyniosła 3 zł.
Tabelka (gdyby ktoś nie mógł znaleźć):
http://r-scale-66.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/5c50b4df4b176845cd235b6a510c6903/4d585f3a-cb2f-48d1-b592-ba86a4291d73.png?type=1&srcmode=4&srcx=0%2F1&srcy=0%2F1&srcw=940&srch=940&dstw=940&dsth=940
Jaki szok, przecież jeszcze pamiętamy oburzenie niektórych kiedy pewna pani minister przy kotlecie powiedziała, że za 6 tysięcy to tylko idioci pracują a nie światli ludzie wybrani przez suwerena
A wy bulwersujecie się ze dali na dzieci...
Poprzednia władza PO/PSL radził sobie inaczej.
Przedmiotem sprawy jest oświadczenia majątkowe z lat 2010 - 2012 roku, które według śledczych, zawierało nieprawdziwe dane dotyczące posiadanych przez prezydenta Gdańska nieruchomości oraz pieniędzy. (Pan Prezydent kupił tylko 8 mieszkań po przystępnych cenach).
http://telewizjarepublika.pl/prezydent-gdanska-uslyszal-zarzuty-adamowicz-z-po-oskarzony-o-skladanie-falszywych-oswiadczen-majatkowych,18081.html
Według prokuratury prezydent Gdańska miał błędnie wypełniać oświadczenia w latach 2010-2012 i zataić w nich fakt posiadania dwóch mieszkań oraz podać - w sześciu kolejnych oświadczeniach - niższe niż w rzeczywistości środki, którymi miał dysponować. Chodziło kolejno o 50, 160, 230, 320 i 200 tys. zł różnicy między deklarowanymi kwotami, a faktycznie posiadanymi przez prezydenta Gdańska.
Chodziło też o darowizny, które miały być przekazywane przez rodzinę Adamowicza córkom prezydenta Gdańska. Pieniądze te - łącznie 400,5 tys. zł - trafiały na kontro prezydenta, choć - wedle śledczych - dziadkowie przekazujący je nie mogli dysponować takimi środkami.
Niemniej prokuratura uznała najpierw, że chociaż prezydent formalnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, to wyraził żal i skruchę. Stwierdził, że się pomylił, a jego wyjaśnienia pokryły się z zebranym materiałem dowodowym, dlatego też wniosła do sądu o warunkowe umorzenie postępowania. Gdański sąd przychylił się do tego wniosku, zarazem jednak ukarał prezydenta grzywną.
Prokuratura zmienia zdanie
We wtorek mijał termin, w którym strony mogły zaskarżyć wyrok. Na ten krok zdecydowała się prokuratura.
Patrz Pan, a pewnego kolesia którego oskarżano o łapóweczkę, drobne 40 tysięcy prokuratura przestała ścigać choć sprawa w sądzie się już toczyła.
Zagadka: dlaczego i kim jest ten pan?
ale za to wszystko zapłacą wszyscy. Również emeryci którzy dostali po 3 zl.. Widać to już w sklepach, chociaż podatek handlowy jeszcze w powijakach Podwyżki prądu nieuniknione, bo trzeba pomóc sektorowi węglowemu, a za tym idą podwyżki wszystkiego.No i w związku z tym vatu wpłynie do skarbu sporo więcej, bo sfinansować wydatki trzeba.Tylko dlaczego maja finansować wszyscy-lepszy i gorszy sort.Wiek emerytalny będzie obniżony, tylko jak sposób naliczania emerytur sie nie zmieni , to dziękuję bardzo za taka emerytuęe. Choć i po 67 latach też nie ciekawa, to tę po 60 będą mizerne , oj mizerne. Ale ciemny lud to kupi.I ile wdzięczności dla dobrej zmiany.
Podobno te podwyżki dla biednego rządu mają finansować wyborcy pisu.
No chcieliście dobrej zmiany, to macie...
ludzie muszą walczyć o swoje a nie czekać na ochlapy pis !
Do gościa z 7:25: ale obecna pani premier skrytykowała taką wypowiedz i odpowiedziała owej pani, że 6 tyś, to godziwa płaca. A tymczasem to ona skorzysta na tej podwyżce najwięcej. I co? teraz nie zabierze głosu, że 24 tyś. to stanowczo za dużo? i powie, że 6 tyś. to całkiem godziwe wynagrodzenie
Gościu 10:59 a ja słyszałem dzisiaj zupełnie co innego od Pani Premier. Żadnych podwyżek nie będzie ani dla niej ani dla posłów. Właśnie tak powiedziała, że nie godzi się taka podwyżka. Brawo PIS.
21:43 nie słuchasz ze zrozumieniem. Wycofano się z podwyżek do posłów i senatorów. Nie dla rządu.
To Ty nie słuchasz. Pani premier powiedziała, że nie chce podwyżki.
Pani Premier powiedziala ze to delikatna sprawa.
Pierwsza okazala zarzenowanie swoimi decyzjami. I pierwsza dala sygnal do odwrotu.
Wowczas skonfudowany Prezes zeby nie byl gorsz tez urznal glupa ze nic nie wiedzal ;)
Rozbawil tym wszystkich ale lemingi z PiS wierza ze nic nie wiedzial o kolejnym skoku na kase.