Dziś w godzinach rannych kolej zamknęła przejście przez tory przy ulicy Sandomierskiej. Powstało ostrowieckie getto. Mieszkańcy terenów między torami a rzeką Kamienną (począwszy od okolic ul. Mostowej a skończywszy od okolic "Limby") zostali odcięci od świata. Dzieci uczęszczające do szkoły przy ul. Niskiej mają do pokonania od 4 do 6 km (w zależności od miejsca zamieszkania), najbliższy przystanek autobusowy znajduje się na Alei. Aby się tam dostać mieszkańcy okolic ul. Mostowej muszą przejść na piechotę 4 km a mieszkańcy okolic "Limby" 2 km. Mieszkańcy Ludwikowa zostali odcięci od jedynego dostępu do drogi rowerowej i do rzeki.
Urzędnicy miejscy jeszcze dwa tygodnie temu na zebraniu rady osiedla Ludwików .zapewniali, że przejście jest legalne i w najbliższym czasie będzie zmodernizowane. Dziś każą chodzić obwodnicą - zapominają, że nie wszyscy mają samochody (dla każdego członka rodziny osobny).
Brawo!!! Urząd Miasta zbudował swoim mieszkańcom getto. Po raz kolejny okazało się, że mieszkańcy dolnego Ostrowca nikogo nie obchodzą - jak to ujął jeden z uczestników zebrania rady osiedla " są dziećmi gorszego boga".
Jak można tak traktować ludzi. Czy nasze władze w ogóle myślą?
Nasze władze to myślą , ale tylko o sobie. Sprawę trzeba zgłosić do Elżbiety Jaworowicz ( pewnie chętnie znów przyjedzie do Ostrowca ) albo do Rzecznika Praw Obywatelskich. Trzeba szukać. Może znajdzie się ktoś, kto pomoże skoro urząd miasta ma to gdzieś.
Ludzie powiedzcie czy nasze władze podały mieszkańcom powody zablokowania przejścia. Czy podały wam informację, że przejście musi być zablokowane do czasu jego modernizacji, jeśli tak to dlaczego? Czy znacie harmonogram prac?
Przeglądam lokalne wiadomości a tam nic nie pisze. Jedyna informacja (którą trudno uznać za konkretną) to ta, że TAJEMNICZY DON PEDRO a właściwie tajemniczy geodeta nie przekazał mapki i dlatego Urząd Najwyższy nic nie zrobił przez wiele miesięcy. Biedny Urząd - nie ma swoich geodetów?
NAPISZCIE CO WIECIE.
To chyba kolej a nie miasto ustawiła te znaki?
Dopóki nie było drogi - przejście (a nawet przejazd)funkcjonowało bez przeszkód od ponad stu lat. Budując drogę miasto zaplanowało, że pozwoli kolei na likwidację przejść dla pieszych w zamian za pozwolenie budowy drogi w pasie kolejowym. Po czteroletnich pielgrzymkach mieszkańców do najważniejszych drzwi w Ostrowcu urzędnicy miejscy wystąpili jednak o zgodę na utrzymanie jednego przejścia.Zgodę taką od kolei otrzymali - pod warunkiem wykonania projektu i modernizacji przejścia zgodnie z obowiązującymi standardami. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Jednak nie na długo. Kolej zamknęła przejście, ponieważ Urząd Miasta nie wywiązał się z zawartych ustaleń.
Czy Urząd Miasta nie potrafi sam, bez niczyich ponagleń i próśb zrobić coś do czego się zobowiązał.
Łatwiej jest odsunąć problem od siebie (to nie my to kolej) niż dotrzymać zobowiązań. W końcu kogo to obchodzi, że obywatele tego miasta codziennie muszą znosić skutki czyjejś niekompetencji - to tylko ludzie.....
To tylko (i aż!) kwestia niedostarczenia projektu? Nasuwa się pytanie - za co Miłościwie Nam Panujący i ich podwładni biorą forsę? Przepraszam za złośliwość - niekompetencja UM aż kłuje w oczy. Przecież problem był znany urzędnikom nie od wczoraj, można było spokojnie zdążyć. A tak - przejścia nie ma, "spieprzaj dziadu", jak mawiał poeta.
Swoją drogą spojrzałem na ten rejon przez mapy google - teraz to wygląda trochę jak wieś - pola, trochę domów i żadnego sklepu ani autobusu.
>>> Czy władze miasta mają zamiar przyznać ulgi w podatkach i opłatach miejskich tym ludziom? <<<
Przecież koszty życia w mieście ponosi się za to, że można w miarę szybko i sprawnie załatwić czynności życia codziennego, jak dojść do komunikacji zbiorowej, sklepu czy przychodni. Ludzie tam mieszkający są tych możliwości pozbawieni.
To niech wybudują nowy, jakiś problem?
Pismen chyba nie zna tamtych terenów. Most na Kamiennej prowadzi do Denkowa a tereny o którym mowa w tym wątku należą do Ludwikowa. Zamknięte przejście również prowadziło na osiedle Ludwików - do skrzyżowania z Opatowską to tylko około 100-120 metrów.
prorok nam się objawił w tym naszym ostrowcu ?
Czy Koledze chodzi o ten rozebrany most kolejowy? To chyba nie bardzo trafna uwaga. Nawet jakby ten most istniał - i zakładając, że można było po nim przejść - to po jego przekroczeniu i tak nie dochodziło się ani do autobusu, sklepu czy przychodni, tylko w jakieś bagna i tereny przemysłowe. Tak czy inaczej ludzie są odcięci od świata.
@Szach most o którym piszesz był mostem kolejowym OZMO i oficjalnie nie wolno było po nim chodzić .Na koniec przechodzenie nim zwłaszcza w zimę groziło śmiercią z powodu ubytków w blachach które z czasem rozkradziono .Jak istniało jeszcze OMO do mostu się nie przyznawało a gdy nastała syndyczka sprzedała go i most rozebrano .Most nie prowadził na żadne bagna tylko tory szły na prawo do Kombinatu w stronę Denkowa a prosto wzdłuż działek na OZMO .Jak istniał pielgrzymki tamtędy jeździły rowerzystów i pieszych z i do pracy oraz na targ .
Te bagna to były kiedyś stawy hodowlane jeszcze przed wojną a obecnie miasto zasypuję je jakiś świństwem ,niby zgodnie z prawem być może będą chcieli poszerzyć tam strefę Starachowicką tylko nie wiem po co ? ,by powstały nowe sklepy ? ,szrot i kolejny skup złomu ? bo takie tam są przybytki +2 zakłady są produkcyjne Mag-kas i piekarnia
Nie pisz głupot.Takiego mostu solidnego jakim był stary to dziś nie postawią.Rzecz w tym że go powinni pomalować i dać mu nową kładkę z barierkami.Ale najprościej było go sprzedać złomiarzom i przez to utrudnić życie mieszkającym tam mieszkańcom.
Post ten utworzony został 04 marca tj. w poniedziałek. Urząd Miasta miał cały tydzień, żeby coś w tej sprawie zrobić. Ciekawe co postanowił i czy wogóle zajął się tą sprawą. Jedno jest pewne:ludziom brak legalnego przejścia do ul. Sandomierskiej bardzo utrudnia życie i problem ten powinien być natychmiast rozwiązany.
Z artykułu w ECHU Ostrowieckim wynika, że Urząd Miejski nic nie zrobił i nic nie zamierza zrobić aby poprawić sytuację mieszkańców "tu i teraz". Jedyne stwierdzenie to - "przecież mówiliśmy, że przejście będzie". Tylko kiedy? od września ubiegłego roku nic nie było zrobione. A przybliżony termin realizacji przejścia podawany był ostatnio mieszkańcom - MOŻE w tym roku. A co teraz? Nikt z władz nawet nie spróbował negocjować z koleją o otwarciu przejścia do czasu budowy nowego. Gdyby tak było na pewno pochwaliliby się w prasie.
W naszym Urzędzie nic nie jest natychmiast - niech plebs się nachodzi, naprosi to MOŻE coś zrobimy.
Kolej zrzuca winę na Urząd Miasta a Urząd Miasta na kolej. Tymczasem biedni ( takich w Ostrowcu jest wielu) nie mają auta i nie mogą w kilka minut dotrzeć do celu. Muszą pokonywać kilka kilometrów pieszo. Gdzie jest dbałość o miejsca pracy - odcięto drogę klientom sklepu meblowego i hurtowni ogrodniczej - zapewne podzielą los handlowców z ulicy Polnej.
Dwa tygodnie temu, na rocznym zebraniu rady osiedla Pan prezydent Wilczyński zapewniał, że walczy o udostępnienie drugiego przejścia dla pieszych i o rychłej modernizacji pierwszego (to przy ul. Sandomierskiej było wtedy czynne i legalne) . Dziś mogliśmy się przekonać ile warte były te słowa.