"GetBack zakupił od polskich banków wymienionych powyżej (najprawdopodobniej powyżej; list jest w tym miejscu nieczytelny, a banki to m.in. Pekao SA oraz BGK – red.), przede wszystkim od PKO BP S.A., na przestrzeni ostatnich lat portfele kredytów i pożyczek w kwocie nominalnej blisko 4 miliardów PLN, za łącznie blisko 600 mln PLN, które GetBack zapłacił jako cenę, co pozwoliło tym bankom zarobić z wyniku jak szacujemy blisko 400 mln PLN i wsparło działania Państwa" – czytamy w liście o tym, jak GetBack uwalniał państwowe banki od złych długów.
"GetBack nigdy nie dostał odpowiedniego finansowania z tych instytucji. GetBack jest zapleczem obozu wolnościowego poprzez bycie sponsorem mediów (Gazeta Polska, Wprost, Do Rzeczy, Sieci), działań (Gala człowieka roku, Gala rocznicy Gazety Polskiej) oraz inicjatyw takich (jak – red.) Instytut Wolności, animowanie współpracy Polska-Izrael-Stany Zjednoczonych i innych"
Jeszcze ktoś ma wątpliwości dlaczego nie powołano komisji śledczej, pis umoczony na całego.
Przecież opozycja chciała komisji śledczej, ale PIS odrzucił wniosek. Chyba wiadomo dlaczego? Nie trzeba być szczególnie inteligentnym,żeby dostrzec powiązania. Zresztą aferą Amber Gold i prywatyzacyjną chcieli utopić PO a wychodzą w nich osoby z PIS.
– GetBack to spółka ludzi PiS z parasolem ochronnym służb specjalnych – mówił niedawno w Sejmie Krzysztof Brejza (PO), uzasadniając wniosek o powołanie komisji śledczej. Pod bokiem partii rządzącej błyskawicznie urosła i równie spektakularnie upada spółka windykacyjna , która stratą 2,5 mld zł co najmniej trzykrotnie przebija gdańską aferę Amber Gold (15 tys. oszukanych, 800 mln zł strat).
Bo sobie opozycja chciała?Weż sie ogarnij.
prawi i sprawiedliwi mają już pełne gacie i komisji śledczej nie pozwolą powołać
Gość
Wczoraj, 20:47
przeciez GetBack zalozyl wychowanek "Magdalenki". współpracownik SB. co z tym ma wspólnego PiS?
pytajcie Wałęsy i Tuska o GetBack.
Pomyłka w adresie.
Wtopa to zasługa nie założyciela, dawno sprzedał firmę tylko interesów z obecną władzą.
To wszystko łatwo znaleźć, w necie nic nie ginie.
Jedyny warunek - daj sobie spokój z gadzinówkami pełnymi propagandy.
Były prezes firmy windykacyjnej GetBack był umówiony z dziennikarzami na rozmowę o swoich kontaktach z pisowską władzą. Mógł zacząć sypać, więc już nic nie powie, bo CBA przezornie zamknęło mu usta. Został nagle aresztowany.
Sytuacja spółki jest tragiczna – niedawno opublikowany raport mówił o 1,3 mld złotych straty za 2017 rok. Do polskiej firmy wszedł windykator i, według informacji DGP, znalazł tam kilkadziesiąt umów, których podpisania nie da się w żaden sposób uzasadnić.
Transakcje dokonywane były między rokiem 2016, a pierwszymi miesiącami 2018. Dziennik pisze, że w niektórych przypadkach windykator nie znalazł nawet śladu wykonania usługi, za którą GetBack wcześniej zapłacił. Usługi dotyczyły takich sektorów jak reklama, doradztwo wizerunkowe i prawne czy działania marketingowe.
Wśród nich znalazło się również miejsce na opłacenie detektywa – od sierpnia 2017 roku GetBack zapłacił za niego 1,7 mln złotych.
– Nasi informatorzy wskazują, że w sumie w GetBacku znaleziono faktury opiewające na ok. 515 mln zł brutto – pisze DGP.
Afera GetBacku.
Czarny scenariusz opisany przez Konrada K. zaczyna się ziszczać
GetBack - ponad 3 miliardy
https://www.tvn24.pl/mechanizm-getback-afera-wieksza-niz-amber-gold,867520,s.html
a takie piękne były uroczystości pisowskie sponsorowane przez getback (kaczor, julia, krzywousty ludźmi wolności) a tu taką "piękną" katastrofę zafundował getback zwykłym ludziom - a komisja śledcza nie ma szans powstania za rządów paranoi i schizofrenii...