"Z opinii tej wynika, że zarówno gen. Andrzej Błasik, jak i pozostałe osoby objęte badaniem, byli trzeźwi w chwili zgonu. (...) Przeprowadzone przez biegłych badania członków załogi, w tym pilotów, funkcjonariuszy BOR oraz wybranych pasażerów nie wykazały w ich organizmach obecności środków w stężeniach mogących negatywnie oddziaływać na sprawność psychomotoryczną, a tym samym wpływać na bezpieczeństwo lotu" - poinformowała prokuratura wojskowa.
A Ty pismen masz stały poziom wydzielania jadu...w porywach przesadny!
Błasik rzadko kiedy bywał trzeźwy, co nie zmienia faktu, ze to był bardzo dobry dowódca i zawsze myślał o podwładnym.A co ważne jako jedyny zajął się na poważnie, kłopotami i sprawami wdów , których mężowie zginęli na służbie.
a jaki to ma związek z tematem wątka, oprócz oczywiście bajdurzenia na tematy wszelakie ?
Ważniejszych spraw już w kraju nie ma dokąd ten Smoleńsk będzie,tragicznie zmarłym nikt nie pomoże, lepiej żywym pomóc.
ja sie pytam , dlaczego nikt nie przedstawia jakiegos pomyslu na tworzenie polskiego przemyslu ? przeciez my nie mamy nic swojego , jestesmy panstwem najemnikow u siebie, pracujemy na obcy kapital a politycy zajmuja sie tym co nie trzeba i jedni i drudzy pisdziaki nie sa w niczym lepsze od politrukow. tyle ze nie ma nawet zdrowej alternatywy . JOWy bylyby czyms nowym i chyba do tego tzreba zaczac dazyc albo bedziemy sie taplac w szabie z rudym i hobbitem.
Przemysł? a po kiego nam harować w czterobrygadówkach świątek piątek, niech chinole tyrają, a my wyższa biała rasa będziemy tylko to sprzedawać.
Oczywiście część ludności ( ta wierząca, więc ciemna masa)musi tyrać u niemca w polu na szparagach i na budowach, bez prawa do kindergeld`u
Co do generała, był trzeźwy to stwierdza badanie próbek, poczytaj sobie pełny raport pismenie.
wyjątkowy dzień, że Błasik trzeźwy był
Znałam dobrze GEN>BŁASIKA.Jeśli już coś piszecie ,to opierajcie się na prawdzie, anie na zasłyszanych opiniach! Był CZŁOWIEKIEM honoru,bardzo dobrym dowódcą i przyjacielem swoich podwładnych,nawet z najniższej rangi-co trudno teraz spotkać u naszych szefów w pracy!Jeśli chodzi o alkohol- był facetem i to na bardzo wysokim i odpowiedzialnym stanowisku,pił tyle ile pije każdy z mężczyzn.Bardzo szanował swoich podwładnych,był zawsze kulturalny i sprawiedliwy wobec każdego mundurowego i cywila!Nie wypada wiec głosić takich wyssanych z palca opinii o Nim ,tym bardziej po śmierci!Postawcie się na miejscu Jego rodziny i zastanówcie jak czulibyście się ,gdyby to był wasz ojciec,brat ,mąż etc.Nie powielajcie braku kultury innych,nie wypada!
A ja pytam jakie znaczenie miała trzeźwość Błasika, skoro:
- to samo badanie wykluczyło możliwość wybuchu, o którym tak gorąco zapewniał Macierewicz
- nawet Nasz dziennik stwierdza, że teorie zespołu Macierewicza sypią się jak domek z kart: http://natemat.pl/95871,nasz-dziennik-obala-teze-prof-chrisa-cieszewskiego-pomylil-brzoze-ze-sterta-desek-nie-byla-zlamana-przed-10-kwietnia
To gdzie ten wasz zamach, pytam się?
Znaczenie miało takie, że Rosjanie kłamali a my na to się godziliśmy. Nie tak powinna wyglądać współpraca ale leming typu winidzarz nigdy tego nie zrozumie.
A gdzie tu piszą o zamachu? Ty też wszędzie spiskowców widzisz? Generał był trzeźwy, czyli ruskie kłamali.I tyle w temacie.
A jakie to ma znaczenie? Ruskie mogą przeprosić za ewentualne pomówienie, zaraz po tym jak oddadzą Krym, wycofają się z Ukrainy, przeproszą i zadośćuczynią rodzinom zabitych. Denerwujące jest to, że skupiamy się cały czas na nieistotnych detalach zamiast na faktach.
"Ekspertyza Instytutu Ekspertyz Sądowych nie ogranicza się tylko do stanu trzeźwości delegatów, ale odnosi się też do faktów o wiele ważniejszych, za to niewygodnych dla Naszego Dziennika i znakomitej większości tu komentujących: stwierdza, że osoby objęte badaniem nie przebywały w atmosferze zawierającej znaczne stężenia tlenku węgla, które mogłyby doprowadzić do śmiertelnego zatrucia - wykluczają więc pożar. Dalej - na zwłokach ofiar katastrofy, nie znaleziono śladów charakterystycznych dla wybuchu (np. uszkodzenia błony bębenkowej), co świadczy o tym, że nie było nagłej zmiany ciśnienia atmosferycznego. Biegli jednoznacznie więc uznali, że obrażenia będące przyczyną śmierci ofiar są charakterystyczne dla katastrofy lotniczej. To są dowody, że nie było żadnego zamachu, a trzeźwi pasażerowie i załoga zginęli w zwykłym wypadku komunikacyjnym."