Gdzie najlepiej zorganizować komunie dla dziecka? chodzi mi o lokal,pewnie juz za pózno na szukanie?co?
A którego maja masz komunię? Na jaki termin potrzebny ci lokal?
nie przyłożyliśmy się do organizacji (ub.rok) i na szybko, potrzebny wolny lokal (jedyny wolny o którym słyszęliśmy na forach miał "ambiwalentne" opinie). Było 3 komunie (za parawanami ) na duuuużej sali. Dzieci się szybko zintegrowały. reszta potem też... 110 od osoby. bez problemów .
jakby moderator pozwolił kryptoreklamę to "Magnat" w Jacentowie
PPOD PAROWOZEM JEST SWIETNIE
raczej tak tym bardziej,że połowa parafi w Ostrowcu ma 13 maja
Ja zorganizowałam komunie dziecka w Pałacu tarnowskich i byłam baaardzo zadowolona, polecam
najlepiej w kosciele
ludzie co wy wyprawiacie... szkoda słów. kilka lat temu komunie byly w domu...i bylo ok na prezent rower aparat zegarek... a teraz?? teraz Komunie ludzie wyrządzają jak wesele.. gosci tyle samo... prezenty quady,,skutery... samochody co poniektorzy..(nie wiem po co jak do prawka 10lat ) ale wszystko dlatego ze ludzie zapozyczają się w providentach itd itp bo chcą pokazać przed rodziną znajomymi że ich stać. jak to mówią ludziom HUK a sobie DŁUG :)
na smykowie jest 75 zl od osoby wcale nie ejst za pozno ja mam przyjecie weselne 8 kwietnia sale zalatwilam tydzien temu bez problemu
zgadzam sie,niektórym szajba odbija,to fakt.ale mimo wszystko przyjecia w bloku nie zrobie bo po prostu jestem wygodna i latac i sprzatac nie mam zamiaru po wszystkich tylko tez chce swietowac ten d\zien,dlatego lokal i tyle.a skuterów i quadów na pewno nie będzie.....
my mieliśmy w Gożdzielinie w Słowiku.było super.polecam
polecam apropos, ja robilam tam chrziny dziecku.
mieliśmy w ubiegłym roku u Tarnowskich - wszystko super, duzo jedzenia dobrego, ciasta jak swojskie, piękny park, animatorzy dla dzieci no i pogota była cudna
Komunia jako sakrament zawsze jest organizowana w kościołach , nie rozumiem pytania początkowego . Ach , już wiem tobie idzie o to co jest po przyjęciu przez dziecko tego sakramentu . Już wiem , no to znaczy , że nic się nie zmieniło , zawsze to samo , najeść się , napić , naszykować kasetkę na pieniążki dla uduchowionego dzieciątka , niech ma , a cooo , niech od małego zna wartość ... ale jaką? Czego ? Pieniędzy . Taak , a potem licytacja ,ile kto dał , a co dał a jak , a to , a śmo i tak dalej , kręci się kółeczko . To jest to z czym bezskutecznie walczył nasz największy Polak , nasz Papież , czego nas uczył ...ale , czego nas nauczył ? Niech każdy sobie odpowie sam .