Witam Was. Kochani gdzie polecacie poradę odnośnie rozwodu z orzeczeniem winy lub bez orzekania. Mam niezbite dowody na to że wina była nie po mojej stronie tylko małżonka, jego rodzinę mam po swojej stronie (piowiedzieli żę świadkami również będą). Nie chcę tracić pieniędzy na adwokatów ponieważ z kasą krucho chciałabym to sama pociągnąć. Tak właściwie chciałabym mieć to już za sobą. Nie zależy mi na tym aby się szarpać ale w tej sytuacji i przy tym co się stało i myśląc perspektywicznie powinnam się rozwieść z uznaniem winy i ograniczyć prawa rodzicielskie do dziecka. Wiem że jeśli rozwidę się bez orzeczenia on będzie miał więcej praw. A jeśli nie ogranicżę praw dziecko będzie musiało na ojca płacić alimenty (ponieważ myślę że nie miał by skrupułów). Uwierzcie mi na prawde mam powody co do tego nie jestem złośliwa. Mamy rozdzielczość majątkową więc alimentów myślę że płacić na niego nie będę(on cały czas pracuje na czarno więc pewnie by kombinował że jest w niedostatku) Mieszkamy już jakiś czas osobno ,dziecko przestaje go zupełnie interesować a do tego jest nieodpowiedzialnym facetem z którym nie można dziecka zostawić. Proszę tylko bez głupich komentarzy bardzo proszę o pomoc a możę ktoś był lub jest w podobnej sytuacji i mógłby mi pomóc. Jak to najlepiej rozegrać. Jeśli nie chcecie pisać tutaj mogę podać do siebie jakiś kontakt. A możę macie jakiś dobrze skonstruowany wzór pozwu rozwodowego. W internecie to są takie bardzo ogólne. Bardzo Was proszę o pomoc.
Ściągnij z neta wzór pozwu rozwodowego, wpisz swoje dane i tyle.Reszta i tak rozegra się na sali sądowej. Sam pozew jest tylko sygnałem do rozpoczęcia procesu. Za poradę u adwokata też trzeba płacić
Jak już mieszkacie osobno,pożycia nie ma,masz świadków to nie bedzie problemu z rozwodem mam nadzieje. Napisz pozew, albo jak ci radzono juz sciagnij wzór z neta i tyle.Ustal przy rozwodzie na pozwie sume alimentów na dziecko lub dzieci a co do ograniczenia wladzy hmmm nie wiem czy bedzie tak od razu przy rozwodzie możliwe?Chyba ,że masz mocną podstawe by mu ograniczyć.Jeżeli w ogóle nie liczy sie dla niego los dziecka można od razu pozbawić a nie ograniczać tak chyba lepiej.Po mimo pozbawienia praw i tak dalej jest ojcem tylko niemoże ingerowac w żadne sprawy związane ze szkolą,wyjazdami za granice, zgoda na operacje lub transfuzje n krwi no i dziecko nie bedzie musialo miec na starość zobowiazan finansowych w razie czego
Można od razu pisać o ograniczenie lub odebranie praw rodzicielskich. Ważne też, aby umieścić w pozwie zabezpieczenie alimentacyjne na czas trwania procesu. Jeżeli twoja sytuacja finansowa jest trudna, możesz pisać o zwolnienie z kosztów sądowych, a także o przydzielenie adwokata z urzędu.
Możesz pisać o zwolnienie z kosztów sadowych,a sąd i tak zrobi co zechce.Tak było u mnie, kazał mi podjąć pracę, a nie uchylać się od niej :-))
A mnie zwolnili i przydzielili adwokata( lepszego od tego, którego wynajął mąż)
Lepszego ? Za darmo nikt lepiej nie pracuje,taka prawda .....
Dużo lepszego. 09:22, to mnie oceniać, nie tobie, bo Ciebie tam nie było ;)
Dziękuję za poradę będę działać. Sytuacja materialna mogłaby być lepsza. Mam pracę ale po prostu nie chcę płacić adwokatom ponieważ myślę że dowodów mam sporo. Wolę przeznaczyć te pieniądze na dziecko i inne stprawy. Wątpię że mnie zwolnią z kosztów sądowych przecież mam pracę a małżonek niby nie (oczywiście buja się cały czas na czarno). Powiedzcie mi jeszcze taką rzecz. Myślę że alimentów płacić nie będzie jestem nawet tego pewna. Dobra zwracam się do komornika potem do funduszu alimentacyjnego jeśli nie płaci. I co guzik ponieważ żeby dostać alimenty trzeba chyba mieć dochód poniżej ta 630 zł na osobę no ja mam wyższy czyli co wtedy nic mi się nie należy. I co wtedy robić?Jak wydrzeć jakiekolwiek pieniądze od takiego kogoś. Ja chcę żeby moje dziecko żyło godnie a do tego to jest jego obowiązek żeby płacić ale cóż niektórzy nie powinni mieć dane aby być ojcem lub matką.
Nie martw się na zapas :)
Zgłosisz go do Prokuratury i niewywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego. Nie będzie dalej placił, pójdzie siedzieć. Teraz się nie cackają z alimenciarzami
uwierz mi że się cackają się bynajmniej tutaj w Ostrowcu mam przykład 2 dłużników którzy od lat nie płacą i ciągle się uchylają raz siedzieli pół roku i znów kilka lat nie płacą i guzik im robią. makabra. Ne rejestrują się celowo w urzędzie pracy bo wtedy by ich zmusili do podjęcia jaiejś i mają wszysto w 4 literach