który z Ostrowieckich wetów jest najlepszy w dermatologii?Nie chodzi mi o to którego lubicie a który jest miły tylko o naprawdę dobrego fachowca z dermatologii!!!
Muszę udać się ze swoim stworem który notorycznie ma problemy ze skórą...łupież,wyłysienia,drapie się , wypada mu sierść itd.
Nie chcę wyrzucać kasy w błoto bo wiem ,że leczenie może być kosztowne-chce dobrze zainwestować te pieniądze by mój pies szybko wyzdrowiał i nie cierpiał!
Ja ym się udała do Kiljańskiego. "Stary", sprawdzony wet. A do tego sympatyczny i gaduła, ale w pozytywnym sensie :). Myślę, że on pomoże.
Słyszałam dużo pozytywnych opini o weterynarzu z Starachowic przyjmuje gdzieś na grabowieckiej podobno. bardzo dobry specjalista i przyjedzie na każde wezwanie nawet w nocy podobno
Tylko Kiljański!!!!!Najlepszy bez wątpienia.Polecam. Mojego 16 letniego piesia wybawił z niejednej opresji i stawiał go zawsze na nogi, nawet po dwukrotnym paraliżu tkanki mięśniowej dolnej partii ciała. Problemy ze skórą też były m.in alergiczne, a potem jako skutek uboczny działania leków. Mojej siostry amstaff też miał problemy ze skórą, po każdym szamponie przeznaczonym dla psów obsypywało go drobnymi krostkami, które po drapaniu zlewały się w paskudne plamy. Dwa tygodnie leczenia u p.Krzysztofa i po kłopocie.
owszem p Kilijański miły, komunikatywny, ma podejście do zwierzaków ale mojej suni niestety nie pomógł, wyleczyli ja w Szewnie.
Ja też chodziłam do Kiljańskiego ze swoim psem przez 14 lat i do samego końca był życzliwy itd. Mój pies miał problemy skórne związane z jedzeniem,wysypywało go po tych wszystkich sztucznościach w pokarmie. Kiljański jest dobrym fachowcem,ale udaj się do tego co ma gabinet tu na stawkach taki zaraz przy ulicy, po lewej stronie jadąc w kierunku huty, on ma tam aparature dobra do badania tego typu spraw,Kiljański nie posiada niestety sprzętu.
Jasne -zamiast nużycy odkrył grzybicę ,taki jest dobry( wyczytane na innym wątku).Niestety ma małą wiedzę a dużo mówi.
o tej grzybicy i nurzycy to było z P.Mindą!!!
Mroczek może i dobry ale jakieś złe wspomnienia mam z Szewny....
P. Mroczek i mała wiedza?
Jakiś absolutny oksymoron.
Duża wiedza, jeszcze więcej praktyki i ciągłe dokształcanie się.
Raczej jest w zawodzie nie od dzisiaj.
Jeżeli nie znasz człowieka dostatecznie, to się nie wypowiadaj źle.
Co do wspomnień - moje i mojego psiaka są jak najlepsze.
I nie tylko nasze.
Bo to p. Zalska nie dość, że do mojego psa zwracała się per dziewczynko,
to jeszcze nie rozpoznała przepukliny
i nie zauważyła, że u ponad trzymiesięcznego pieska nie zeszły jeszcze jąderka.
A p. Mroczek wyratował mojego psiaka z niejednej opresji.
jąderka pieska "schodzą" nawet do 6 m-ca więc miała prawo nie zauważyć bo się nic nie działo a mała przepuklina pępkowa często występuję i szybko się wchłania!!
Widać dr Mroczek cię zbajerował i mu uwierzyłeś/aś ,że to co jest fizjologią wg niego urasta do rangi dużego problemu zdrowotnego-zgarnął kasę za nic i wszyscy są szczęśliwi:-)
i co wyprowadził jąderka???czy zeszły same?
Formy grzecznościowe, jak przytoczone przez Ciebie "cię", pisze się z wielkiej litery "Gościu".
Operacja przepukliny została przeprowadzona jak miał dziesięć miesięcy. Na moją prośbę.
I nie, nie mogła się wchłonąć. Jak się okazało, była ona odnowiona,
po tym jak jakiś idiota podwiązał ją u mniej jak trzymiesięczego szczeniaka.
Jąderko zeszło tylko jedno. Jak piesek miał grubo ponad rok. Samo.
Pan Mroczek nie bajerował i nie czesał kasy za, jak Ty to określiłeś, "nic". Nawet do czegokolwiek nie przekonywał ani nie namawiał. Nie wiem, w jakim świecie żyjesz, ale istnieją jeszcze ludzie, którzy leczą, a nie, i tutaj pozwolę sobie przytoczyć Twoje słowa, zgarniają kasę za "nic". A pani Zalska nie widziała psa tylko raz, bo ostatnia wizyta u niej była jak moja pociecha miała sześć i pół miesiąca.
Każdy przypadek jest inny. Każdy ma inne upodobania. Także te co do wyboru lekarza. Gorzej tylko, jak ktoś jest bezsensownie, na siłę uprzedzony do kogoś na podstawie, sama w sumie nie wiem czego. Może Ty mi powiesz?
Na Dąbrowskiej.naprawde fajny pączuś.Dobry fachowiec.Mojemu psiakowi pomógł jak sie drapał.