To tak dla odprężenia i przypomnienia sobie miłych chwil, gdzie poznaliście się, gdzie spotkaliście tego jedynego, jedyną? Bardzo to ciekawe. Ja swojego męża poznałam na ulicy.Interesujące jest , zwłaszca w dzisiejszych, komputerowych czasach, gdzie można spotkać swoją drugą połowę?
a ja w podstawówce. Kiedy byłam w pierwszej klasie mój przyszły mąż chodził do ósmej klasy:) Kto by wtedy pomyślał:) Parą staliśmy się dopiero gdy ja chodziłam do liceum, on wówczas już od dawna pracował
na czacie w pokoju Ostrowiec prawie 5 lat temu, para jestesmy od 4,5 roku
boze, jaki wstyd poznac druga polowke na dyskotece, nigdy bym sie nie przyznal, nawet na forum internetowym.
Dlaczego wstyd? Każde miejsce jest dobre. Najśmieszniejsze jest to, że obydwoje byliśmy przypadkiem. Za dyskotekami raczej nie przepadamy a jednak..Widocznie tak miało być.. ;)
na przystanku :) 6 lat temu i teraz jestesmy malżenstwem;p
Na studiach 20 lat temu - i wciąż razem:)
w 1996 roku w lutym. bylam na urodzinach kolezanki organizowanych w barze. bylysmy we cztery. on z kolegami wpadl na chwile na piwo.... potem sie widywalismy sie gdzies na ulicy przelotnie. ponownie spotkalismy sie w listopadzie i zaprosil mnie na andrzejki. z tym, że on gral, a ja mialabym tylko chwil z calej imprezy. poczatkowo nie chcialam, ale w koncu poszlam. on jest mlodszy ode mnie 0 2 lata i mial wtedy kiltke i tak sobie myslalam, ze ło matko! gówniarz, ale fajnie gra ale co mi tam, pojde i poszlam. dzis mamy dwie corki i od tamtego dnia jestesmy razem. roznie bywalo. kocham go bardzo bardzo. to moj drugi mąż i wiem, ze to jest moja druga polowka. nigdy nie zalowalam swojej decyzji. wiem, ze po kilku latach zwiazki sie wypalaja, ze milość ulatnia sie, ale nie u nas. tak samo mysle o nim i kocham go jak na poczatku. o rutynie nie ma mowy. jest moim kochankiem i przyjacielem. z tego co wiem i jesli wierzyc to moj mąż też tak mysli o mnie.
11 lat temu w poczekalni do lekarza...
przez neta,4 lata razem;rok po ślubie i nadal zakochani:)