sh? Gdzie coś udaje się wyszperać? Kiedyś były dwa, jeden w meksie drugi na pułankach i kupowałam tam fajne ciuszki, teraz nic się nie da tam znaleźć, towar bardzo słaby. Gdzie warto się wybrać?
ja zawsze chodzilam na rynek nad biedronka, nie pojde tam wiecej. czynne do godz 17, ale juz o 16:40 gdy moja kolezanka chciala wejsc, zostala niemilym tonem poinformowana ,,prosze pani juz zamykamy!"
mex i pułanki odradzam-hołota
Nie ma dobrych sklerpów tylko same ciucholandy, w których w dniu towaru chcą się pozabijac i stoją godzinę przed otwarciem
Hołota hołotą, ale tam są straszne szmaty ostatnio. Kiedyś po dostawie były swietne ciuszki a teraz już nie ma po co tam iśc. Do tego ostatnio worek z butami wzięli za ladę i najpierw oglądali je te panie co są tam zawsze, chyba handlujące, bo inaczej nie spedzały by tam tyle czasu. Nie idę tam już nigdy. Jeszcze rok temu moja nastoletnia córka lubiała tam ze mną jechać, od jakiegos czasu mówi, ze nie ma po co tam iść. Mi się spodobał kilka dni temu taki np. biedronki, obok świateł , gdzie są przeróbki krawieckie. Nie wiem jaka to ulica,(mickiewicza?) ale ciuszki naprawdę fajne.
Sory, ale teraz w Ostrowu nie ma żadnego second handu nie mówię na poziomie, ale chociażby w miarę :-( Kiedyś nad Biedronką można było coś wybrać, niestety odkąd przestał być po 4 zł towar mimo, że droższy parokrotnie to o wiele gorszy. Do meksów strach wchodzić.
Ludzie ogarnijcie się lepiej kupic jeden porządny nowy ciuch niż rzucać się na stare przechadzane szmaty... Fe obrzydzenie mnie bierze na samą myśl, daliście zrobić z siebie kury, które lecą za niskiej jakości ziarnem...
Nie kazdego stac na nowe ciuchy co nie ktorzy powinni to zrozumiec
Lepiej i kupuję dużo nowych, jednak i te uzywane jak są niezniszczone i do tego za 10zł to korcą mnie. Kiedyś w mexie kupiłam sobie kurtkę z metką za 20zł, córce kupowałam mnóstwo ciuszków za kilka groszy dosłownie. Lubię mało wydawać, mimo, że najbiedniejsza nie jestem ( mąż zaradny). Wczoraj byłam w słonecznej w radomiu i kupiłam dwie pary butów za 80zł, więc cena jak z sh i właśnie takie zakupy mnie interesują a nie płacić za sandałki 100zł. Czekam na wyprzedaże. Po prostu jestem oszczędna. Dzięki temu mogę zmienić auto na lepsze, mebli nie trzymać po 15lat tych samych. Na ciuszkach oszczędzam a moje dzieci są naprawdę świetnie ubrane, ja też nie najgorzej a mam ciuszki zawsze za grosze, no poza zimowymi kurtkami, butami, bo to tylko trzeba kupić na jesieni.
mylicie się-jest kilka mniejszych ciucholandow z ładnymi rzeczami tylko trzeda dać troszkę drożej.Więc bijcie się szmaciary o łachy w tych dużych i nie marudżcie bo jak tak dalej będzie szło to wam je zamkną z braku obrotu. Zboczeńcy
Fajny mały SH jest od niedawna na Polnej koło księgarni po prawej stronie od Sienkiewicza. Prowadzi młoda dziewczyna i można coś fajnego wyszukać.
Sklep,o którym pisze Marta mieści się w Liniowcu przy ul.Polnej.Byłam tam dziś i rzeczywiście jest godny polecenia.Towar nietuzinkowy,ładnie wyeksponowany,ceny podobne,jak w innych tego typu sklepach.Całości dopełnia przemiła obsługa.Polecam Paniom poszukującym perełek z drugiego obiegu.
niektórzy nie rozumieją, że my po prostu lubimy upolować w second handzie. Coś czego nie mają i nie kupią inni i 5 innych osób nie będzie miało takiego samego ciucha. ale do tego trzeba mieć minimalne poczucie gustu, niestety wieśniary wolą kupić chińskie dzieła na targu za 100 zł i myślą że są fajne. Większość ludzi postrzeganych w moim towarzystwie jako modnych i z gustem ubiera się w second handach i wcale się tego nie wstydzi, jak i ja. Wiele celebrytów przeszukuje second handy, by znaleźć coś unikatowego.
Uwierz mi, że żaden celebryta nie wszedłby do tego sh gdzie wszystko wala się po podłodze a baby wyrywają sobie szmaty , dosłownie szmaty z rąk, by znów rzucić nimi o podłogę. Uwielbiam sh, ale na szczęście dużo jeżdżę po pl i mam swoje ulubione miejsca. Te duże ostrowieckie nad meksem czy na pułankach to nie są sh. I nie wiem jak to nazwać by nie obrazić właścicieli. W każdym razie nie są to sklepy z dobrym towarem a już zachowanie osób tam kupujących to jakiś koszmar. Co do tej oryginalności to w Ostrowcu chyba nie o to chodzi a o biedę, bo niby czemu te same osoby bywają na kiermaszach h&m? Tu już o oryginalności chyba nikt nie powie. O ile lubię h&m to nie zeszłoroczne kolekcje a coś z najnowszej.
mnie chodzi o oryginalność, a mój post był odpowiedzią na to, że ktoś napisał że się brzydzi, że szmaty itd. Też jeżdżę po Polsce i akurat mam w nawyku zawsze zajrzeć do miejscowych sh. Second Hand nie ma szablonu jak ma wyglądać, to sklep z używanymi ubraniami z zagranicy. Nie kwestionuję tu, czy jakiś celebryta by wszedł do Mexu, tylko piszę ogólnie, że do tego typu sklepów chodzą celebryci. Ja do Mexu nie chodzę, na Pułanki zaglądam. I tak, tu chodzi między innymi o oryginalność, by znaleźć coś czego inni nie mają, że jak koleżanka zobaczy to nie poleci i nie kupi sobie tego samego ciucha. Może ja to inaczej postrzegam, moi znajomi także. Stać mnie kupić w sklepie, ale second handy uzależniają ;) Na wyprzedaży HM byłam raz i ta dzicz to dziś została w moich oczach, fakt że na Pułankach jest podobnie, ale to już kwestia wyboru dna i godziny, oraz oczywiscie sh
