A ja poznałem swoją byłą żone :) na disco w Baćkowicach, ach co to była za miłość :D pozdrawiam tą Panią z tego miejsca he he he
Ja byłam z gimnazjum on już w szkole średniej. Przychodził do swoich młodszych kolegów i tak się złożyło że koło 10lat jesteśmy razem ;)
Przez ogłoszenia w telegazecie, obecnie 2 lata po ślubie jesteśmy
wieżę, nie wierzę...
Narzeczonego poznałam w pracy. On tam przychodził czasem.
Poznałam męża dzięki mojej wielkiej miłości. Byłam z chłopakiem, który miał kolegę i z tym kolegą jestem od 17 lat.
W Zębcu.
Nie poznałem i chyba już nie poznam.
Ja swoją żonę poznałem na jej studniówce. Ona była z innym a ja z inną. Jakoś zaiskrzyło i tak iskrz aż do dziś. Po ślubie jesteśmy już 11 lat.
HEJ GŻMOTY ! W zeszłym tygodniu my z żonom właśnie popylaliśmy naszym wypasionym BMW za 137 tysięcy złoty do Zakopanego miasta. Łykałem kierowców w ich niszowych Renuweczkach, Fiacikach czy Skodkach jak świeże bułeczki, a widok tych pelikanów z grymasem złości i zawiści na gębach - bescenny. Jak wyprzedałem to widziałem jak żonki opiepszają swoich mężusiów i jagbym słyszał ich dziamganie - "Ty mięczaku, wszyscy cię wyprzedzają niemoto, jaki za kierownicą taki w łóżku ciamciaramcia jedna, dlaczego wyszłam za takiego łamagę, oszukałeś mnie padalcu i wziołeś siłą". Na drogę Klema zrobiła kanapki z szynką parmezańską i upiekła polendwiczki wieprzowe. A w Zakopanym mieście mielismy wykupiony wielogwiazdkowy hotel, a ja byłem Królem stoków, bo tak popylałem, ze nikt mnie nie dogonił, nawet Klemka w japonkach na nogach ledwo człapała. no ale ja Kochani żygam kasą, no po prostu żygam kasą, a Wy zapewne na śniadanko pociumkaliście mirabelki ?!?
Grzmoty pisze się przez RZ
Polędwiczki- przez Ę
I rzygam, wziąłeś, żoną, bezcenny, Renóweczkach, parmeńską, jakbym, opieprzają - mało spostrzegawcza jesteś ;)
Ale to chyba post z jajem i dla jaj miał być raczej :)
Był komornikiem, który chciał zrobić mi egzekucję :)
U niego w domu na jego domowce, koleżanka zabrała mnie ze sobą na imprezę... rozmawialismy ze sobą do białego rana i nie mogliśmy się nagadac a reszta piła i tańczyła...