Ja z kolei szukam właśnie takiej wstrzemięźliwej, dziewicy, która by zrozumiała to, że nie bd się z nią kochał na 1, 2, czy 3 randce, ale że będzie musiała na to poczekać znacznie dłużej bo to wynika z mojej Wiary. Mam swoje zasady i jestem im wierny i kobieta powinna to zrozumieć i szanować, a najlepiej mieć podobne podejście:)
Tenn moze podasz maila? to porozmawiamy? Kurcze, jednak są tacy faceci ;)
Myślę, że możemy porozmawiać:)
Ja nie umoralniam, nie było to moim celem. Czegoś Cię to doświadczenie nauczyło i dobrze, o to w tym chodzi. Chcę tylko podkreślić, że nie ma reguły, bo zależy jak się ludzie dobiorą. Czasem taka wstrzemięźliwość u dziewczyny może wynikać najzwyczajniej w świecie ze strachu, banał, ale tak bywa.
Natomiast nie dziw się, że Twoje zachowanie w opisanej sytuacji wywołuje negatywne komentarze, zwłaszcza kobiet, bo to co zrobiłeś z naszego kobiecego punktu widzenia było po prostu głupie i egoistyczne. Szczególnie, że jak piszesz było Ci dobrze i nie zamierzałeś się rozstawać. My zazwyczaj nie potrafimy tak oddzielić seksu od uczuć. Bo na pewno nie byłeś wobec dziewczyny fair oszukując ją, to chyba już wiesz.
A co do kobiet i seksu. Jako kobieta z pewnym już doświadczeniem powiem - nie ma reguły:). Czasem taka myszka potrafi zmienić się w tygrysicę a czasem tygrysica po paru latach lub urodzeniu dziecka zmienia się w obojętną na seks kurę domową. Fajnie jest mieć kobietę, która lubi seks ale trzeba pamiętać, że tak naprawdę to wyzwanie dla mężczyzny - bo trzeba bardzo dbać, żeby się nie nudziła . Bo jeśli poczuje nudę to może poszukać atrakcji poza związkiem - kobiety z wysokim libido mają sporo męskich cech osobowości:))
Widac, że Kaśka zna się na rzeczy :)
A do założycielki wątku - "Gdzie poznac normalnego chłopaka? Związek zaczynający się od seksu?" - czy to oznacza, że jeśli związek zaczyna się od seksu, to facet jest nienormalny? ;)
Ja myślę, że nie ma reguły - można uprawiac seks na pierwszej randce i miec potem z tą osobą fajny związek przez całe życie, a można wstrzymac się do ślubu, a potem związek może się rozpaśc (oczywiście może byc odwrotnie). Seks na początku znajomości jest w dzisiejszych czasach czymś normalnym i wcale nie musi oznaczac, że facet idzie do łóżka, bo zależy mu tylko na tym. Nasze babki uprawiały seks dopiero po ślubie, bo najzwyczajniej w świecie - wcześniej się bały. Myślicie, że gdyby było inaczej, to nasi dziadkowie, by tak długo czekali? Dawniej była mniejsza świadomośc w tych kwestiach, poza tym dziewczyna bez ślubu, a z brzuszkiem była nieakceptowalna społecznie.
Zgadzam się, Gienek:) Najważniejsze, żeby swój trafił na swoją. A żeby mogli się poznać tak naprawdę to każde musi przede wszystkim być sobą, niczego nie udawać i nie postępować wbrew sobie. Zwłaszcza w tak delikatnej sferze jak seks. A jak się dobrze dobiorą, to może być mmmmmm:))
Ja byłam taka głupia i czekałam do ślubu. Po ślubie okazało sie , że łączy nas wszystko, ale dzieli seks. Zupełnie inny temperament i podejście , po prostu katastrofa.Męczyliśmy sie ze sobą , bo dziecko,mieszkanie i skończyło się. Mnie został uraz do seksu , a on poszedł swoją drogą. Ludzie powinni się dobrać przede wszystkim pod tym względem, bo to podstawa każdego związku-udany seks
Ja natomiast odwrotnie. Czekaliśmy do ślubu i teraz jesteśmy bardzo szczęśliwi, w niczym to nie przeszkodziło, a wręcz odwrotnie, mamy ogrrrromną frajdę z tego, że udało nam się coś, co nie wielu parom się udaje. Pozdrawiam i pamiętajcie, zawsze trzeba szanować siebie nawzajem. Jeśli jedna strona chce poczekać a druga nie potrafi tego uszanować, uwierzcie, nic z nich nie będzie. Prędzej czy później taki związek się posypie.
Tak Gienek,masz rację. Tylko ja się obawiam tego, że chłopak zdobędzie mnie po kliku spotkaniach, a później jak juz mnie zdobędzie,to zostawi. Bo są i takie przypadki...wtedy nie przeżyła bym tego psychicznie. Uwazam, że jeśli poczeka się "troche czasu", to masz wtedy pewność że ktoś jest z Tobą z uczucia, a nie dlatego bo jest zaspokajany poprzez seks.
troszkę tego nie mogę zrozumieć, bo ... jeśli kogos kochasz,to jak moze Cie dzielic seks?skoro jestes z kimś i go kochasz(skoro wzięłaś z nim ślub) to nie rozumiem tego jak może was seks dzielić
Tak Gienek,masz rację. Tylko ja się obawiam tego, że chłopak zdobędzie mnie po kliku spotkaniach, a później jak juz mnie zdobędzie,to zostawi. Bo są i takie przypadki...wtedy nie przeżyła bym tego psychicznie. Uwazam, że jeśli poczeka się "troche czasu", to masz wtedy pewność że ktoś jest z Tobą z uczucia, a nie dlatego bo jest zaspokajany poprzez seks.
A co tu zdobywać skoro ty mocno używana jesteś, wygląda też że z dużym przebiegiem i dziwisz się że chłopaki chcą tylko seksu. Myślisz że facet świadomy że był ktoś wcześniej będzie czekał? Chyba tylko jakiś nienormalny. Pewnie fajnie by było pozbyć się własnej wartości a potem liczyć na tego jedynego kochającego nad życie. He He-zapomnij
Tytus,Nie znasz mnie, to nie oceniaj ;) wygląda? a niby po czym tak sądzisz ? jesteś w błędzie i to dużym, ale nie interesuje mnie Twoja opinia,na mój temat ;)
Na pewno ma szczęście. Taki facet jak ty gościu1 nie jest typem wiernego męża. Zawsze się takich wystrzegałam i dzięki temu dziś jestem szczęśliwa.
Nie rozumiem. Jak to seks na 1, 2, 3 randce? To jest jakaś wyrocznia związku? Ta 3 randka, to ostateczny test na trwałośc zwiazku???
Widać w jakim wieku są osoby piszące w ten sposób :) Młodzi, niedojrzali, niewyżyci, nieemocjonalni. Seks wychodzi sam z siebie. Nie ma reguły kiedy to nastąpi. Złe jest celowe niedopuszczanie do siebie partnera/partnerki. Ale pozytywem jest czekanie do odpowiedniej chwili. To się czuje, wie się,że JUŻ.A to "JUŻ" wychodzi z serca, nie z przymusu, bo tak cyfry mówią :)
Szkoda tracic czasu. 3 randka jak dla mnie max.
Dla mnie sex jest uzupełnieniem miłości a nie jej substytutem. Z reguły po pierwszej, drugiej randce mogę powiedzieć, że kogoś lubię a nie kocham. Miłość potrzebuje dużo więcej czasu, wspólnych chwil spędzonych razem, wspólnych radości i smutków. Jeśli facet zaproponowałby mi od razu seks, najprawdopodobniej zepsułby wszystko. Jeśli ktoś chce dzielić życie z drugą osobą, musi potrafić uszanować przekonania tej drugiej strony i umieć iść na kompromis bo bez tego dalsze życie byłoby gehenną a nie wspólną drogą. Zresztą, wiele postów na tym forum jest tu doskonałym na to przykładem, choćby te o poszukiwaniu kochanków, zdradach itp. Wynika to właśnie z egoistycznych postaw ludzi i braku, choćby minimalnego zrozumienia drugiej strony. Nad popędem trzeba umieć zapanować, w końcu nie jesteśmy zwierzętami.
Oczywiście, post z 15:14 pisałem z perspektywy kobiety, którą nie jestem, żeby znowu komuś do głowy nie przyszły dziwne myśli w związku z podpisem ;)