normalną czyli jaką
A ile masz lat sławku?i jakiej"normalnej" szukasz?ja zalożylam wątek o normalnym facecie i same (przeważnie)i w wiekszosci negatywne wpisy:)
Większośc kobiet to mądre, inteligentne, ładne.
w realu ?
a dlaczego po rozwodzie nie?gorsi są?dyskwalifikujesz juz na starcie a to niedobrze z twojej strony jeśli już na początku zatrzegasz sobie że nie,ja w moim przypadku nie ryzykowałbym z tobą znajomości
Pewnie że warto dzieci nie są żadnym wyznacznikiem kobiety są inne cechy podejście do życia, inteligencja, ja tam z checią poznał bym taka kobietę
Ja też chętnie poznam jakąś dziewczyne... mam 22lata
ja też szukam mojego ideału jak na razie trochę z mizernym szczęściem ale jakby dało rade tu znaleźć szczęście to spróbuje
nie ma błędu w adresie :)
jak by jakaś Pani była chętna na rozmowe to podaje maila slawek028@interia.pl
zapraszam miłe Panie slawek028@interia.pl
mam 26lat i od nie dawna jestem sam więc tez bym poznał jakąś dziewczynę do pogadania o wszystkim, ze mną nie musisz się bać ani wstydzić bo ja jestem otwarty jak któraś chce się ze mna skontaktować niech się odezwie
Oczywiście że da się o to wszystko zapytać. Po to właśnie są nauki przedślubne. Jak widzisz, już na tym etapie wyjdzie szydło z worka, bo jak ktoś jest niewierzący to nawet nie będzie chciał na nie iść, a dla drugiej strony może to być ważne. Co do rozwodników, to weź pod uwagę, że dla katolika oni nadal są żonaci. Wiem, że tego nie zrozumiesz, bo nawet nie będziesz próbował. Uszanuj więc przynajmniej, że ktoś ma inne poglądy, inaczej patrzy na życie i chciałby je przeżyć właśnie tak, jak podpowiada mu sumienie. Dlatego taka selekcja nie jest niczym złym.Ewa ma bardzo dużo racji, widać, że to mądra i doświadczona kobieta.
jeju! ile samotnych osób.. to smutne i przerazajace...
znowu zle trafiasz :D oj Ewa Ewa :) ale co ty chcesz ominac etap "chodzenia " tzw poznawania sie i juz sie zenic ? :D ojejku tak sie nie da a fakt wieeele bardzo wielllle malzenstw sie rozpadlo a wiez dlaczego? bo wiekszosc byla " zmilosci do dziecka" tzw wpadkowe wiec takich sytuacji nie bierzmy nawet pod uwage. A gosciu z postu ponizej skad wiesz ze nie rozumiem ? malo mnie znasz bo ja juz pisalem ze jestem zdolny do poswiecen dla osoby ktora kocham i nie gadajcie mi o hipokryzji bo nie lamie zadnych zasad . Dla mnie liczy sie szczescie osob ktore kocham i nawet jak zajdzie potrzeba to wezme slub koscielny. A wasze gadanie nie robi na mnie wrazenia bo caly czas probojecie robic ze mnie kogos kim nie jestem . Ja staram sie prowadzic dyskusje wyrazac swoje zdanie i tyle. Prosze szybciutko do wujka google poczytac takie pojecia jak forum dyskusyjne , dyskusja argumenty kontrargumenty :) i milego wieczoru zycze
Może i chodzili. Pytanie czy robili to z własnej woli, czy dlatego, że ksiądz kazał? No i czy traktowali je serio? Odpowiedz sobie gościu 22:04 na te pytania i będziesz miał odpowiedź na swoje. Warto posłuchać wykładu ks. Pawlukiewicza na ten temat. Mądrze mówi i stosując się do tych słów na pewno się nie rozwiedziesz..
Ale po co te nerwy , Pajączku ? Proszę , przeczytaj jeszcze raz mój ostatni post. Co takiego w nim widzisz co nie jest zgodne z zasadami dyskusji forumowych ? Nic ci nie zarzucam - piszę to co myślę a wynika to z moich doświadczeń i obserwacji , które jak się domyślam są nieco inne niż Twoje. Co do kompromisów i poświęceń , pokonywania trudności i poznawania drugiego człowieka - jak myślisz , czy mogę coś o nich wiedzieć po 15 latach małżeństwa czy nie ?
Twoje idealistyczne podejście do uczucia jest bardzo piękne ale to nie znaczy , że jest jedynym i słusznym . Jestem bardzo szczęśliwa w małżeństwie ale z perspektywy czasu inaczej się patrzy na niektóre sprawy - i to chcę Ci cały czas powiedzieć. I naprawdę życzę Ci trwałości uczucia :)
Weźmy jeszcze pod uwagę wartość nauk samych w sobie, sposób ich prowadzenia.Niestety znam wiele przypadków, gdzie odbywały się one w sposób co najmniej hmm dziwny i mimo szczerych chęci narzeczonych nie wniosły nic ciekawego.