Witam, gdzie w Ostrowcu najtaniej dostanę jaja? Jadam zwykle ~5 dziennie i trzeba w końcu poszukać jakiegoś dobrego, taniego źródła, obecnie kupuję w Tesco 3,99 za 10 sztuk rozmiar M, znajdę gdzieś taniej?
Musisz mieć niezły cholesterol ;) Poszukaj jajek od zielononóżek, zdrowsze są :)
mam idealne wyniki, poza tym w badaniach wykazano, że choroby serca nie mają żadnego związku z cholesterolem, to bajeczka, którą nakręca lobby zajmujące się promowaniem "zdrowej" żywności. Od ponad 15 lat jem tylko mięso + tłuszcze zwierzęce i mam idealne wyniki a badać się muszę co trochę.
dzięki wielkie za info o tych za 7,88 zł, aż ciężko uwierzyć, ze tak tanio.
Na bazarku odrazu na "miekko lub twardo " bowiem tu jaja sprzedaje sie na straganie prosto z sam. blaszak bez wzgledu na pogode. SALMONELLA kwestia czasu.
jaja wiejskie są najlepsze tylko drogie :-(
piszecie o zielononóżkach a czym one się różnią od zwykłych jajek wiejskich pewnie wielkościom i nic więcej. Bajerują że zbijają cholesterol itd... Zbijają na pewno cenę nic więcej. Wybór należy do was.
Małgorzatko wielkością kochanie wielkością a nie wielkościom
Małgosiu zielononóżki to kury które niosą się tylko gdy mają godziwe warunki, one w warunkach jakich hoduje się teraz kury nie zniosą jajek. I dlatego mówi się, że jajka od szczęśliwych kurek. Ot co . Do gościa założyciela wątku ja bym wolała jeść dziennie 3 jajka wiejskie teraz po 60 gr, niż 6 ze sztucznego chowu. jeszcze jakąś alternatywą są jajka 1, te można kupić w warzywniaku na Radwana, obok bieliźniarskiego.
Nie masz racji jajko a jajko to duża różnica.
Nie wiem gdzie wyczytałeś tą brednie o braku związku między chorobami serca a cholesterolem ale polecam już nigdy nie brać do ręki tej lektury. Nie trzeba specjalnie znać biologii aby wiedzieć, że choroby serca (te nabyte) są głównie efektem źle funkcjonującego układu krwionośnego. Ma na to wpływ w olbrzymim stopniu właśnie cholesterol, który odkłada się na ściankach naczyń krwionośnych co zakłóca pracę całego układu a przez to również serca.
Tak z ciekawości dodam, że z chęcią zobaczyłbym źródło, w którym znalazłeś owe jakże wiarygodne wyniki badań.
prosze cie, nie staraj sie mnie przekonywac do niczego, nie mam nawet ochoty z toba dyskutowac, bo wiem, ze to ja mam racje, zyjesz tym, co ci mowia w tvnie i innych podobnie genialnych zrodlach. Powiedz mi jeszcze dlaczego kaza ci jesc tluszcze roslinne zamiast zwierzecych a takze produktow o niskiej zawartosci tluszczu, skoro czlowiek zostal zaprogramowany do jedzenia zwierzat i tluszczow nasyconych? To tak jakbys nagle kazal lwom jesc trawe, ale niestety nigdy tego nie pojmiesz, prosze bardzo, masz kilka zrodel:
http://www.cholesterol-and-health.com/Does-Cholesterol-Cause-Heart-Disease-Myth.html
pewnie nigdy nie uda ci sie zrozumiec, ze wszystkie statystyki sa zakonczone podsumowaniem typu "POLOWA OSOB CIERPIACYCH NA CHOROBY SERCA MA WYSOKI POZIOM CHOLESTEROLU". Czy wiesz co to znaczy? ze druga polowa NIE MA. Zyj dalej w swoim wyimaginowanym swiecie.
Ja również nie mam zamiaru cię przekonywać, jak poprzedni gość. Rozumiem o czym piszesz, mój dziadek jadł babcia jedli jajka na boczku, mięso, kiełbasy , tłusty ser , mleko , to co jadało się na wsi i byli rześcy i w w miarę szczupli , jak na obecnie obowiązujący kanon urody. Jest jedno ale... Jajka, mleko, mięso, warzywa mięli swoje. Nie używali rosołków, veget i tym podobnych zapychaczy żył. Jajka były od kur które jadły trawę i tylko co wydziobały sobie same, a zimą to co babcia im zrobiła ale wszystko naturalne bez chemii. Wędlinę kupowali ale gdy bili świnię 2-3 razy w roku to wszystko było pyszne, uwędzone a nie naszprycowane chemią.
To co teraz jemy to chemia, chemia, chemia. Nie ma produktu w której to by się nie znajdowało.