Może jakiś wspólny wypad na grzyby?
Grzyby kupujemy zarówno świeże,suszone,marnowane,dlatego kleszcze nam nie groźne.Łażenie rano po mokrym lesie zostawiamy biednym z blokowisk,spacery wolimy w mniej groźnych,a bardziej atrakcyjnych miejscach typu park.
Zmartwię cię może, ale w Ostrowcu park miejski to niewielki las mieszany, czyli raj dla kleszczy.
Grzybów nie ma bo za mokro,kleszczy dużo!
Dziś byłam w lesie i pół koszyka grzybków nazbierałam :) Kleszcza ani jednego. Zresztą ja jeszcze nigdy kleszcza z lasu nie przyniosłam więc nie wiem czy jest ich dużo czy nie, a często chodziłam w bluzce na ramiączkach nie używając żadnych specyfików na te insekty.
Zapomniałam dodać, że sporo robaczywych, można powiedzieć, że tak pół na pół.