chyba z dęba spadłeś za 55zł
Opowiadasz bzdury. Pszczoła ginie od razu po opryskach na miejscu. Nawet biedna nie doleci do ula. No smutne. Fakt. I dlatego kupuje się polskie miody od pszczelarzy, a nie od handlary lub w marketach. Na targu tez mają dobre miody ale tylko od pszczelarza!!! Handlara skupuje byle co za darmo i wciska kit.
Czemu od frańczaka mam kupować? To pewnie reklama bo niema gdzie sprzedać modu. I oferuje tutaj, Na targ niech idzie sprzedać. Pszczelarze tam sprzedają. Zawadzki i wiele innych...
W odpowiedzi do znawcy co do miodów i pestycydów, nie wiem skąd Pan ma taką wiedzę na temat miodów i zatrucia pszczół. Nie można tej wypowiedzi pozostawić bez komentarza, nie powinno sie pisać o czymś o czym sie nie ma pojęcia, a juz na pewno nie można wprowadzać ludzi w błąd. Jeżeli zatrujemy plantacje rzepaku, bo tam jest największe zagrożenie dla pszczół, to również zatrujemy pszczoły, ale wtedy nie ma kto zbierać miodu i pyłku. Należy wiedzieć, że pszczoła podtruta nie zostanie wpuszczona do ula i ginie poza nim. Służby sanitarne (pszczoły, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo zdrowia w ulu) badają na wlocie zapach i są w stanie taką pszczołę nie wpuścić do ula, aby nie rozszerzać chorób i zagrozić rodzinie pszczelej. Może sie zdarzyć, że ktoś nieświadomie zastosował silny środek nie dopuszczony do użytku, wtedy ginie cała rodzina pszczoły lotnej, ale wtedy nie ma świeżego podtrutego nakropu. Proszę sobie wyobrazić dziko rosnące akacje lub lipy, czy ktoś widział żeby tam dokonywano oprysków - nie. Czy puszcza jodłowa jest opryskiwana w fazie lotu pszczół – na pewno nie. Czy nawłoć jest opryskiwana - nie, a czy ktoś pryska wrzosowiska. W razie podtruć pszczoły posiadają żelazny zapas dobrego pokarmu i zdrowej wody i wykorzystują to na własne potrzeby, żeby ratować potomstwo. Smutne, ale prawdziwe jest to, że często kupujemy miód, nie wiedząc od kogo, brak telefonu, brak adresu, brak podstawowych danych z czego jest miód, kiedy został pozyskany, dlaczego nie uległ krystalizacji jeśli chodzi o miody płynne. Równie dobrze można się odnieść do owoców (jabłka, gruszki i innych owoców nawet tych z importu) czy one nie były pryskane. Sami zadbajmy o nasze środowisko, stosując opryski w odpowiednim czasie i miejscu zapobiegniemy ryzyku zatrucia pszczół i zadbamy o zdrowe środowisko. Ostrowieccy pszczelarze posiadają miody dobrej jakości nieporównywalne z miodami z importu, niewiadomego pochodzenia.
Dobry polski miód to również odpowiednia cena.
Wielokwiatowy od 30zł
Miody odmianowe od 35 zł
Miód spadziowy od 45 zł
Wrzosowy około 60 zł
Mam tu na myśli cenę za słoik 0,9l.
Polecam dobry miodek u Pani Ewy na bazarku na ogrodach bardzo dobry i z prawdziwej pasieki!!
U Pani Ewy na bazarku w namiocie z ciuchami polecam serdecznie !
Kupować tylko od pszczelarzy na targu. A nie handlarzom dawać zarabiać. Pszczelarz to opłaca w kole. Kupuje słoiki ,nakrętki, chodzi koło pszczół a handlara to jeszcze zarabia na biednych PSZCZÓŁKACH.
Bzdura, ja mam pasiekę pod Radomiem i właśnie główny pożytek w tym roku miałem z gryki i lipy. Mam 60 rodzin pszczelich. Naprawdę jest to bardzo zabawne, jak ludzie udzielają się w temacie, tak jak kolega/żanka z 07:58 a nie ma zielonego pojęcia na ten temat. Nie było miodu w tym roku ale z nawłoci. Zresztą u mnie jest tak a 5 km dalej, bo tyle wynosi lot pożyteczny pszczoły, miód będzie miał zupełnie inny smak. Pole nieużytku, tzw. chwastu np ostu albo ostrożenia, o wielkości 0,5 ha może zmienić smak miodu. Nie przekonam pewnie nikogo z tego mądrego narodu, ale nie kupujcie miodów z supermarketów. To już lepiej cukier. A i jeszcze przypominam żeby miód mógł być uznany za gatunkowy, np wrzosowy to zawartość wrzosu powinna w słoiku wynosić około 30 % i więcej. Akurat w tym roku wywiozłem na poligon ( za specjalnym pozwoleniem i wejściówką) 10 rodzin na wrzos. Jednak w tym roku coś nie poszło ręką z wrzosem...
gdzie deszcza były to i gryka była. Ale mało miodu gryczanego w tym roku.
I znowu spisek...
I znowu pszczółka maja zaginie?