Czy praca w urzędzie/starostwie to szczyt marzeń ostrowieckiej młodzieży?
Wszędzie słyszy się, że do urzędu to tylko po znajomości. Trzeba mieć rodzinę, dobrego znajomego to będzie praca. A nie lepiej wyjechać do dużego miasta i się zaczepić w jakiejś korporacji? Praca ciekawsza, pieniądze spore - na kredyt mieszkaniowy łatwo się zapracuje. No chyba, że urzędnik na Głogowskiego lub Iłżeckiej to jedyny szczytny cel.
W korporacji powiadasz. Trzeba cos potrafic aby zaczepic sie w takiej firmie, a w urzedzie natomiast wystarczy aby odpowiadnia osoba Cie polecila. Widac roznice?
moze by tak sprawdzil wyksztalcenie urzednikow i tych bez kwalifikacji na bruk?
najpierw napisz, jakie Ty masz wykształcenie...bo ja mam skończone 3 kierunki!
Pochwal sie jakie ? Finase i bankowość, filozofia czy jakis humanistyczny albo administracja.
ja też mam trzy kierunki:spedycja ,logistyka i filologia angielska....no i co z tego...pracuję jako elektryk bez rejestracji....moi znajomi ze studiów obstawili urzędy miast i gmin..nawet urząd pracy ,ale po znajomości i koneksjach rodzinnych..sami mówią ,otwarcie zresztą,że bez wsparcia rodziny nie mieliby takich stanowisk....a ty urzędasie jakie ty masz znajomości?????!!!!
Teraz wykształcenie może mieć byle kto, więc nic by to nie dało. Poza tym, jeżeli mówimy o kumoterstwie jakie tam panuje, to wiadomo, że swój swojego nie wywali.
by dostac się do urzędu trzeba mieć plecy czyt poparcie polityczne lub rodzinne.
taka prawda, człowiek "z ulicy" nie ma szans, choćby miał najwyższe kwalifikacje
Bo w Ostrowcu jest klika i mafia-ręka rękę myje.
Nie chodzi o szczyt marzeń, tylko o sprawiedliwośc. Żeby dostęp do miejsc pracy, jeżeli takie powstają lub się zwalniają, każdy miał jednakowy, a nie tylko rodzina i znajomi. Prywatna firma, owszem, niech sobie zatrudniają kogo chcą, całe rodziny i głównych księgowych po podstawówce. Ale dlaczego w urzędach co jakiś czas pojawiają się nowi pracownicy, a nigdy żadnych ogłoszeń o pracę, konkursów nie widac?
sprawiedliwość?w o-cu?niemożliwe,niemasz znajomości to ciężko bedzie,a tym bardziej w urzedzie,kto wpuści kogoś obcego do państwowej firmy,gdzie pensja na czas jest,przychodzisz na 8 h od pon do piątku,urlopy,dodatki,szkolenia i załatwić się da jak coś potrzebne w innym urzędzie.
Nawet jak jest ogłoszenie czy konkurs to tylko dla picu. Bo wiadomo kto posadę dostanie.
nawet widać po ogłoszeniach w PUP, same oferty do pracy fizycznej, najwięcej dla mężczyzn, typu:spawacz, tynkarz itd.
Na Ogrodach do kiosku potrzebują kogoś, wisi ogłoszenie na szybie.
do urzędu byście chcieli co? a to niema w życiu tak dobrze i trzeba się wziąść za prawdziwą fizyczną robotę hehe