Mój angielski jest na tyle ubogi, że nie potrafię znaleźć tłumaczenia "rip" jako "żołądek", o łacinie nie wspomnę. Wspomożesz?
Sugerowanie kompleksów łapiąc się na prostą pułapkę wiele mówi :)
A co tu ma do rzeczy kapuszon, to naprawdę nie wiem, bo nie znam tego słowa.
Łapanie się literówek (kapuszon- kapiszon) też wiele mówi o twoich kompleksach.
Skoro łacinę masz ubogą, to w jakim temacie się wymądrzałeś o 21.30 ? Sentencję zrozumiałam dobrze i wyjaśniłam problem "prawdy",, który drążyłeś.
Masz rację, rip nie znaczy żołądek ( odpow. żołądka było "ventrem"...pomyliłam się), bo to czasownik. Sam sobie poszukaj.
Słowo "kapuszon" istnieje. Znowu się złapałaś.
Zwrot "w temacie" to wałęsizm.
Myślałem, że może miałaś na myśli "tripe", ale jednak nie.
Pisanie "sentencja" o zwykłym zdaniu tylko dlatego, że jest po łacinie to już pozostawiam bez komentarza.
O co chodziło z tym kapiszonem?
Pewnie o to, ze nie nabila a wypalila.
Działasz według schmatu faryzeuszy z pewnej Ew. wg. św. Jana. Pozwolisz więc, że będę kontynuować wg. tamtej Bożej mądrości....
A co masz w zamyśle "wykręcić" z mojej odpowiedzi w sprawie "kapiszona"...bo dałeś się doskonale poznać od tej pokrętnej strony twojej natury ? :))
Pożegnałaś się, faryzeuszko.
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/73286214_2751359751593900_511796132716740608_n.jpg?_nc_cat=105&_nc_oc=AQmIv6QIB7hthQR61hOtIrpr9UshqIKQl7N0SU9ETaf2uyC7P-jnWx_VEDDtjL1l1lQ&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=033bc136ad49d827e0d4626c75906a55&oe=5E4436B4
Zauważam, że nie udzieliłeś odpowiedzi na moje pytanie. Oczywiście nie musiałeś.
Tylko to niepasujące do toku dyskusji kopiuj-wklej (jeśli to z tobą rozmawiałam)?
Niemniej jednak odniosę się do treści z linku....
Chrześcijan to stwierdzenie nie dotyczy, gdyż przed zapaleniem pochodni i pojawieniem się światła, najpierw słuchają Słowa, bo wiesz..."wiara rodzi się ze słuchania". Światło bijące od wierzących ( którzy są "światłością świata") pojawia się później...po dźwięku.:))
A ja myślałam że wątek jest o kładce. A tu znowu mądrości Felki. Nie nudzi wam się z nią pisać?
Fela to mądra dziewczyna i raczej tutaj dobrze pisze odp. na każdy post
Są w ogóle jakieś NOWE sentencje powstające w martwym języku?
Są, bo sentencja to generalnie zdanie. Problem zaś filozoficzny, czy moralny z nim związany, nie ma tu nic do rzeczy w kwestii czasokresu jego powstania. Problem dotyczy wszak przedmiotu/ treści zdania, a nie czasu, w którym zdanie powstało. Nie tylko przodkowie znali łacinę....współcześni też ją znają i niekiedy moralizują, a innym razem filozofują po łacinie...Zrozumiałeś ? :))
"Wszak" to twoje ulubione słówko. Pomijając biblijne naleciałości, czy Wszak to też jakaś zmutowana wesz?
Aby zdanie mogło być sentencją, to musi spełniać pewne jasno określone warunki.
Każda sentencja jest zdaniem, ale nie każde zdanie jest sentencją.
Tłumaczenie na łacinę zdania "widelec trzymamy w lewej, a nóż w prawej, chyba że jesteś osobą leworęczną" nie czyni z niego sentencji.
Wszak Felice jest z Prawdy, a Ty jesteś kłamcą - pokusiłem się o wymyślenie sentencji.
22:47 - weź to jebnij po łacinie jak normalny człowiek.
Ceterum ex veritate Felice et mendax.
:)))))
Coś negujesz więc w kontekście tej dyskusji, bo nie wiem ? :))