"Aby zmienić sobie mentalność na PRL-owską potrzebujesz psa. Wyprowadź go na spacer, a gdy się będzie załatwiał, patrz w drugą stronę i udawaj, że to nie twój. Śmiej się z idiotów, którzy biegają za swoimi Burkami z torebką i łopatką
Aby zamienić mieszkanie na PRL-owskie potrzebujesz telewizora czarno-białego, najlepiej marki Rubin (według GUS-u w latach 80. na 100 gospodarstw domowych były 103 telewizory); meblościanki do salonu; po parze zasłon, firanek i jednym dywanie na każde pomieszczenie (oprócz kuchni - tu potrzebujesz linoleum); plakatów (np. Kylie Minogue, Modern Talking, Grażyna Torbicka).
Telewizor postaw na meblościance i przykryj zrobioną na szydełku serwetką. Paprotkę ustaw obok wejścia na balkon. Plakaty rozwieś tak, by każdy wchodzący do domu mógł je zauważyć
Aby jeść jak w PRL-u kup patelnię, dużą ilość smalcu, trochę mięsa, kapusty i 100-kilogramowy wór ziemniaków (według GUS-u przeciętny Polak jadł ich niemal pół kilo dziennie). Mięso i kapustę smaż na tłuszczu, ziemniaki gotuj. Na deser zjedz gęsty budyń lub kilka kostek wyrobu czekoladopodobnego
Aby wczasować jak w socjalizmie poszukaj namiotu firmy Legionowo, dmuchanego kajaku marki Rekin i zestawu bambusowych wędek. Wyrzuć GPS i zdaj się na starą mapę. Kajakiem wypłyń na jezioro, morze lub rzekę. Nałów ryb, nasmaż, a potem zatop się w nicnierobieniu. Koniecznie wyłącz komórkę"
Powspominajcie te piekne czasy (ale ci, ktorzy je pamietaja z autopsji nie opowiadan), moze sie przydac.
Bardzo fajne czasy. Meblościankę, a w niej telewizor mam do tej pory ;) Co do gotowania kapusty z ziemniakami i mięskiem to pychota. Jeśli chciałeś pismenie posłużyć się ironią to ci się nie udało. Jeszcze dwa, trzy miesiące i ludzie naprawdę nie będą mieli co do garnków włożyć.
Nie ma, jak subtelne analogie, sugestie i wróżby dotyczące niedalekiej powyborczej przyszłości autorstwa Pana Pismena. Jak widać wiara w zabobony, przypisywanie nadprzyrodzonych zdolności i odpowiedzialności za wszelkie plagi nękające ten kraj są wciąż na czasie. Tak po ludzku, zwyczajnie mi Szanownego Pana Pismena żal.
Pismenie za PRL-u to było to co najważniejsze PRACA,darmowe wczasy itd. opieka także zdrowotna państawa nad ludzmi.A teraz co jest wyzysk tolerowany przez państwo?i poniewierka ludzi za granica za chlebem bo musieli wyjechać żeby przeżyć.Taki dobrobyt nam wystrajkowali
gość z 8:58 - bełkot pierwszej klasy. Była praca - przy czym połowa zakładu pracowała, a reszta bumelowała, a za wynagrodzenie nic nie można było kupić, bo w sklepach puste półki. Darmowe wczasy, opieka zdrowotna nad ludźmi ??? Trzeba być chyba człowiekiem pozbawionym zdrowego rozsądku żeby wierzyć, że coś jest za darmo. Ktoś przecież musiał to sfinansować. Jeszcze mi powiedz, że za PRL nie płaciło się podatków a państwo było niczym perpetuum mobile i samo się utrzymywało?
Za darmo było leczenie zębów w szkolnych gabinetach stomatologicznych, a przykładem tego jest perlisty uśmiech prezesa pislamu.
jak mogło być za darmo? przecież temu dentyście ktoś musiał zapłacić. pracował społecznie, czy też wykonywał to leczenie w ramach prywatnego gabinetu :) ?
Państwo płaciło. W każdym razie dzieci miały opiekę i okresowe przeglądy ząbków.
Ja za tzw.komuny płaciłem za plomby, pani Stalewskiej ,na ulicy M.Konopnickiej,był jej prywatny gabinet,a plomby trzymają się już 26 lat. Współczesna kapitalistyczna plomba wymieniana jest co 3-4 lata.
Punkt widzenia ,zawsze będzie zależny od punktu siedzenia,jak miałem pracę to ten kapitalizm wydawał mi się rajem na tym łez padole,ale odkąd straciłem pracę a oszczędności szybko stopniały i nagle pojawiły się puste półki w lodówce, zapragnąłem powrotu pustych półek w sklepach a pełnych półek w lodówkach.Kapitalizm upadnie tak jak upadł socjalizm,a to będzie upadek z wielkim hukiem,a co powstanie po tym upadku?
upadnie, ale socjalizm... obecnego ustroju kapitalizmem nazwać nie można... a po upadku socjalizmu powstanie - jak zwykle w chwilach kryzysowych, kiedy już ludzie przestaną wierzyć w gusła - prawdziwy zdroworozsądkowy kapitalizm :)
Kapitalizm czyli wyzysk człowieka przez drugiego człowieka ;)
wolę taki wyzysk, który dzięki pracy i umiejętnością doprowadzi kiedyś do zasobnego portfela. Z drugiej strony, to zastanawiające. Przecież ludzie są szczególnie wyczuleni na wyzyskiwanie. Myślisz, że w XIX i XX wieku emigrowali do Stanów Zjednoczonych, gdzie panował ów złowieszczy kapitalizm, żeby dać się robić w balona???
Nie wiem dlaczego emigrowali. Cały problem polega na tym, że ludzie będą żyć tak, jak sobie sami to życie poukładają. Ideałem byłoby gdyby wszyscy się szanowali współpracowali ze sobą tak jak jest to w stadach zwierzęcych np. Niestety, ludzie, mimo iż mają rozum nie potrafią tak żyć i wszystko komplikują. Te wszystkie systemy to takie sztuczne bariery życia, które tworzone są przez nas samych. Być może kiedyś ktoś to ogarnie na tyle, żeby było dobrze ale pewnie nie stanie się to za naszego żywota ;)
wyzysk człowieka, to raczej tylko i wyłącznie w socjalizmie (wysokie podatki płacone na rzecz państwa)... bardziej preferuję kapitalistyczny ,,wyzysk", za który otrzymam adekawatne do wykonanej pracy wynagrodzenie i nie będę zmuszony, aby więcej niż połowę tych pieniędzy oddawać pod przymusem państwu. zresztą, tam gdzie mamy do czynienia z przymusem, nie ma wolności, ergo mamy więc do czynienia z niewolnictwem. rozumiem, że niewolnik nie jest w żaden sposób wykorzystywany :)
Mile goscie wyluzujcie, zamiast chwili rozrywki zrobil sie kolejny temat polityczny. Pomysl zacytowany to eksperyment dziennikarski.
A czego tam brak - chocby WFM-ki i Ukrainy (niedawno widzialem goscia na takim sprzecie).
Fajny film widzialem - http://bryla.gazetadom.pl/bryla/1,85301,10504344,Miasto__ktorego_juz_nie_ma.html
adamie smith.A jak dziś jest szanowany Pracownik przez własciciela? jak szmata.Tego nie było w PRL.