Przysyłam ciągle jakieś zaproszenia, won mi z nimi.
jak za darmo daja to pojde hehehehehehehehehehehehehehe
Jeśli ktoś idzie na prezentację towaru, którego nie potrzebuje i go kupuje, to jak to komentować. Do kina by poszedł czy do teatru a idzie po kapcie.
Wczoraj oszuści byli w Malwie na stawkach
I to jest prawda, naciąganie ludzi na raty i garczki za kilka tyś.Wiem bo sam miałem tak pracować, byłem na 2 wyjazdach i zrezygnowałem, sorry trzeba nie mieć serca i żadnych uczuć, aby starszych ludzi jeszcze naciągnąć na parę tysięcy złotych.
U nas bardzo często są ci oszuści w Ostrowcu, przeważnie hotel akademia, hotel red, pałac na przeciw reda, malwa oraz w wielu innych dużych salach na Ostrowcu.Za każda umowę na,, chama,, którą wcisniesz starszej osobie masz dużą kasę w miesiąc są to kwoty ponad kilka tysięcy złotych oczywiście dla ciebie. Tylko pytanie jedno co będzie jak to twoją rodzinę, matkę, babkę naciągną, co zrobisz?
Dziwne, że pomimo całego rozgłosu na ten temat, ludzie nadal dają się nabierać na kombinacje oszustów. To samo jest z metodą"na wnuczka". Ostrzegają, gdzie tylko możliwe, a ludzie nadal padają ofiarą oszustów. Ręce opadają. Czy to możliwe, aby w dzisiejszych czasach ktoś nie miał dostępu do mediów, nie oglądał telewizji, nie czytał gazet?Niby niemożliwe, a jednak...... Czasem się zastanawiam, czy żałować ludzi naiwnych i beztroskich, bo jak dowodzi codzienne życie, niektórzy ludzie starsi są doskonale zorientowani o tym, co dzieje się na osiedlu, kto z kim i w jakiej pozycji, a nie mają zielonego pojęcia o zagrożeniach, które na nich czyhają ze strony cynicznych oszustów. Jak to możliwe, że podczas wielogodzinnych posiedzeń na ławkach osiedlowych nikt, nic na ten temat nie mówi?Nijak nie umiem tego zrozumieć.
Dlaczego ludzie jeszcze chodzą do tych naciagaczy
Bo są GŁUPI I CHCIWI NA BYLE GÓWNO OBIECYWANE PRZEZ TELEFON LUB ULOTKI ROZNOSZONE PO BLOKACH. "Chciwy dwa razy traci" i niech nie mają do nikogo żalu.
Bo dzwonią umawiają spotkania i obiecują jeden z trzech prezentów, a ludzie idą bo za darmo dają prezenty, lecz nie ma nic za darmo. Na chama wciskając raty, a jak nie weźmiesz to traktują cię jak śmiecia
Ciekawe, jak tam się ma firma VERONA CONSULTING w naszym mieście? Czy jest wielu chętnych do pracy w zamian za pogardę społeczną i powszechne potępienie?
Chodze czasami na takie pokazy,bo czasami mozna sie czegos ciekawego dowiedziec.Jeszcze nikt nie zmusil mnie do kupna czegokolwiek.Nie widzialam dotad aby ktos przymuszal do kupna.Nikt nikomu nie przystawia pistoletu do glowy i nie zmusza do zakupu.Jest to dobra wola kupujacego.Mieszkalam wiele lat w Mediolanie i garnki te produkuja pod Mediolanem.
15.49 dobry bajer handlowcu.
Takie bajery to se możesz komuś innemu wsadzić.
Nie jestem zadnym handlowcem.Jestem emerytka,duzo po 60.Ja nie rozumie jak ktos moze zmusic mnie do czegokolwiek.Nie mozna wszystkiego"zwalac"na wiek.Prosze mi wierzyc,czasami jest to dla mnie rozrywka.Bywa tez tak,ze jesli nie interesuje mnie spotkanie,wychodze.Kazdy ma wolny wybor.
19:02. "Emerytko", a raczej emerycie. Co tam słychać w Verona Consulting?Pakujecie się już?