Zazdrość .. Ze aż w oczy kole ;-) oby tak spadała jak spada twoim zdaniem.
Nie wiedziałem, że istnieje coś takiego jak dzieci philipiaka :) dzieci coca coli też są?
coca cola mózgów nie pierze.
a dziecko philipiaka aby umiało prac mózgi biednym emerytom samo musi mieć najpierw bardzo dokładnie wyprany mózg przez philipiaka.
Coca cola mózgów nie pierze?
Miałem kolegę, który tam pracował i bardzo chciał mnie przekonać, że bujdą jest opinia, że coca cola jest nie zdrowa. Po szkoleniu z którego wrócił, chciał bardzo mi udowodnić wyższość Kropli Beskidu nad innymi wodami. Proszę cie, jak już coś piszesz to pisz prawdę a nie tak jak ty myślisz, wyprany mózgu przez google i inne wyszukiwarki
Witam,byłam wczoraj na prezentacji NACZYŃ Philipiak.Jestaem za zdrową kuchnią.Prezentacja bardzo mi się podobała i chociaz w części pokazała możliwości tych naczyń.MAM JEDNAK ALE.........stosuą sztuczki socjologiczne.Sama tego doświadczyłam,podpisalam umowę i rano po przespaniu się i świeżą głową stwierdziłam,że za 5tys(po promocji)to chyba przesada.Naczynia piękne i w mojej nowej kuchni prezentowałyby sie super,ale nie o to chodzi.REZYGNUJĘ.Zznaczam,ze zwykle kieruję się rozsądkiem i twardo stąpam po ziemi,jednak omamili mnie Miałam wcześniej naczynia Bergoff.Po 15 latach zostal mi 1 cały garnek,misy,pieścienie,tarki.Uchwyty od garnków odpadły,były nitowane.Termometry na pokrywach popękały i odpadły najwcześniej.zastąpiłam ję zwykłymi gałkami.Na Allegro mozna kupić zestaw Philipiaka za 2,2tys.Gotuj bez tłuszczu w piekarniku używając rękawów,jedzonko pychota a piekarnik czyściutki.Mam również patelnie tytanowe i bardzo dobrze sie sprawdzaja.Na szczęście właczyłam rozum
Ja też byłem na pokazie w sobote 30 nie dałem się namówić ale sztuczki socjologiczne potwierdzam majstersztyk pracowałem trochę w sprzedaży bezpośredniej i wiem co mówie.Pokaz i sposób żeby "wcisnąć" towar to żenua.Ludzie mówią że ich po prostu nie stac ale pan prezenter był bez skrupułów i wręcz na siłe odsyłał do pani z tyłu sali w celu finalizacji sprzedaży ...
Moja mama niestety kupila. Poszlo na to prawie jej 3 miesieczne emerytury. Ja mieszkam w Holandii i naprawde nie wyobrazam sobie zeby holenderski emeryt kupil garnki w wysokosci jego trzech emerytur!? Jedzenie w tych garnkach pozostaje kilka godzin cieple, ja tam nie lubie jak mi sie jedzenie kisi na piecu kilka godzin. Po drugie garnki mozna nakladac jeden na drugi i gotowac na jednym palniku, ani to nie wygodne bo sie nie widzi jak sie gotuje i nie mozna mieszac, a co do oszczednosci na gazie to naprawde trzeba dziesiatki lat gotowac zeby sie ten zakup zwrocil. Przykro mi ze moja mame namowiono na te garnki, bo ani lepiej nie gotuje, ani zdrowiej. Kazdy wie ze zdrowo sie gotuje na parze.....a nie w garnkach za tyle tysiecy.
Przesadzacie moi drodzy. Garnki Philipiaka mają wysoką jakość i z pewnością będą służyć latami, więc to taki zakup inwestycyjny. Bo kupujesz raz a na lata, a nie kilka razy.
ciekawe czy buty Halina tez kupujesz po kilka tysiecy za pare? założę się że kupujesz chinskie na targu.
philipiak nie reklamoj sie brak pracy szkoly zamykane a ty myslisz ze ktos ci kupi tak drogie gary zebym miala co wlozyc do garczka to bym i w zwlyklym ugotowala
A co to za porównanie do butów? Ale jeśli chodzi Ci o buty, to tez wolę kupić droższe i lepszej jakości i pochodzę w nich 2 czy 3 lata, a nie 2 czy 3 miesiące jak w przypadku tych 'targowych'.
To tylko garnki. Trzeba mieć jakąś miarę wartości.
Gdy masz już wszystko, to takie garnki niewiele wnoszą do stanu posiadania.
Gdy jeszcze wielu rzeczy ci brakuje, te garnki przestawiłbym bliżej końca łańcuszka potrzeb.
Znam osobę, która kupiła te gary na kredyt i w sumie ma do zapłacenia ok. 7.500zł.
Ja wolałbym sto razy pójść do restauracji ale bogatemu wszystko wolno.
Jeśli ktoś gotuje w domu kupi świetne (nie modne) garnki za kilkaset złotych,
jeśli nie gotuje, to ma przedmioty kolekcjonerskie za kilka tysięcy.
Powiem tak. Kiedyś w Philipiaku pracował mój ojciec i te garnki zachwalał choć ja nie wierzyłam w to. Po pewnym czasie przywiózł je do domu i są z nami do dziś, a będzie to z 4-5 lat. Faktycznie tak jak mówią gotuje się w nich bez soli, doprowadza sie potrawę do wrzenia i wyłącza gaz i to już samo się tam robi. Ogólnie daje +, chociaż przyznaje cena jest duża, to są one tego warte.
A ktoś z was był na takim pokazie philipiaka? Jak tam można się dostać?
Dzwonią sami z zaproszeniem na takie pokazy. Gonię ich zawsze ;)
to jest pokaz tylko dla wybrańców. Ja mam garczki tefal i są ze mną już 8 lat nie wiarygodne nie zepsuły się i nie musiałem ich reklamować i nawet udaje mi się w nich coś ugotować a kosztowały chyba ze 300zł. Chcesz być jeleniem to zadzwoń do nich na pewno cię zaproszą na prezentację wspaniałych garczków w promocyjnej cenie 2 średnich krajowych a jak nie masz to i na raty ci sprzedadzą.
Ja mam te garczki już ze dwa lata , powiem szczerze że teraz żałuję że wydałam tyle pieniędzy , w sumie to używam tylko trzech a reszta stoi bezużytecznie. I nie jest prawdą że tak się swietnie domywają , pozachodziły wewnątrz tak że nieraz to muszę użyć CIFA aby zniknęły plamy i zacieki.Porażka.
Spokojnie. Philipiak sam Cię znajdzie :)