Nareszcie ktoś napisał mądrze.Potrzebujemy kliniki takiej jakie są na Zachodzie Europy i lekarzy z pasją.Tacy zawsze znajdą pacjentów.
Pani Gosia z Sienkiewicza jet jak na razie jedynym miłym lekarzem,który zawsze wita właściciela i pacjenta z uśmiechem na twarzy.Polecam każdemu,nie zawiedziecie się .Pomimo,że gabinet jet dopiero od niedawna,byłam już trzy razy i za każdym razem zostałam bardzo mile potraktowana w przeciwieństwie do wizyt na Jana Pawła.Zwierzę jest wygłaskane,pani doktor uśmiechnieta i nie robi łaski tak jak Zalska,która chyba już ma przesyt roboty.
Brakuje prawdziwej dobrej kliniki, ale na pewno nie U Zalskiej,która jest niedelikantan dla zwierząt.
dokładnie,zresztą ona wogóle jest antypatyczna i bardzo przemądrzała a po jej zachowaniu to ewidentnie widać że robi to wyłącznie dla kasy a nie z zamiłowania do zwierzat. czy ona wogóle lubi zwierzaki??ale słyszałam,że szykują się na powrót po studiach i praktykach młodzi weterynarze chyba z Wrocławia.podobno mają otworzyć bardzo nowoczesną klinikę-przychodnię.to ma być coś na wzór klinik niemieckich.ja tam jestem za!
Dobry pomysł.Skąd by nie byli Ci lekarze jeśli dążą do polepszenia jakości usług leczenia to chętnie zmienię lekarza.
Skoro ludzkie przychodnie się rozwijają to zwierzęce również powinny.Jestem za tym,żeby była konkurencja,to wtedy inni weeterynarze będą milsi i bardziej dokształceni.Każdy klient będzie miał możliwość wyboru gdzie jechać ze zwierzęciem.Osobiście na pewno pojadę choćby za miasto,jesli będę wiedział,że moje zwierzę jest pod dobrą opieką.Generalnie w TOS nie ma specjalistycznych przychodni i tego w tym mieście szczególnie brakuje.Wszytkich odsyła się do Warszawy lub Lublina a przecież można tworzyć to na miejscu.Może ktoś do tego dojrzeje tak jak dr Zalska.Pytanie tylko czy ona jest na tyle dobra.
wet o którym piszesz wyżej nie jest tu żadnym przykładem.postawiła chałupę i już.ale to jeszcze za mało!!! jak czytasz wątki o wetach to ewidentnie przewija się jedno,że doi kasę,jest nie miła dla zwierząt i bardzo się myli w swoich diagnozach.jak więc taki "lekarz" może być wizytówką lecznicy??Dr Krzysztoń czy dr Minda nie wrócą i nie będą leczyć nie na swój rachunek przecież. ja też słyszałam o tych młodych wetach którzy mają chęć wrócić na swoje podwórko i otworzyć dużą przychodnię.mają różne bardzo szerokie specjalizacje i chyba o to chodzi,bo niestety ale pani która uważa że jest najlepsza od wszystkiego i zna się najlepiej jest ...do niczego. no taka prawda.
Ktoś napisał "Potrzebujemy kliniki takiej jakie są na Zachodzie Europy". Ludzie! narzekacie na ceny za usługi, jakie świadczą Wam ostrowieccy wet, a chcecie kliniki w Ostrowcu? Skoro nie jesteście w stanie przywyknąć do takich cen, to jak chcecie opłacić usługi, świadczone w klinice? przecież tam ceny będą jeszcze wyższe... I co, też będziecie pisać, że w Ostrowcu to tylko kasę zdzierają, a nie leczą??!!
Mój pies już odszedł z tego świata, ale nigdy tak naprawdę nie była ważna cena za jego zdrowie...
gościu 17:41 - a nie przyszło Ci do głowy że tu co niektórzy lekarze leczą "po swojemu" i sami ustalają ceny wizyt? a może medycyna przewiduje dobre i tańsze rozwiązania.tu jest właśnie problem!!!!!!nie ZA ILE tylko JAK!!!! byłem swiadkiem jak pani dr z Jana Pawła "przyjmowała" kota z dość dużą raną...polała czymś ranę i już,kazała oczywiście przyjść następnego dnia.czy tak trudno wysłać ludzi (sama powinna mieć i wiedzieć że coś takiego istnieje) do apteki żeby kupili specjalne plastry żeby kocisko nie wylizywało rany??nawet podpowiedzieć ludziom.my już tam nie pójdziemy.pani pokrzykuje,jest nieprzyjemna a w dodatku tak jakby łaskę robiła że przyjmuje. masz rację że cena nie gra roli jak kocha się swojego pupila tylko nie można być aż tak chamskim człowiekiem żeby żerować na takim podejściu "jak kocha to zapłaci".trochę to chyba nie tak.tym bardziej że są lekarze w Ostrowcu którzy mają inne podejście NA SZCZĘŚCIE!!!
Kotu można zrobić opatrunek, ale plastry.Trzeba by wygolić ogon,żeby się trzymał.zazwyczaj zakłada się kołnierz,żeby sobie nic nie lizał.
Ciekawe rozkminki.Nie wiecie gdzie przyjmuje dr Stawiarski?
Na 11 listopada, zaraz przy Słonecznej Werandzie.
Już nie, teraz przyjmuje na ul. Sikorskiego 15
Nie, juz przeniósł się na Sikorskiego 5.
Super weterynarz!
Już tam go nie ma