witam.Ile jest gabinetów wet. w TOS?Czy kolejny ma szansę rozwoju w tym mieście?Czego własciciele zwierząt oprócz dobrej opieki oczekują od lekarza wet.?
Chcę takiego weterynarza jak doktor Dolittle. Jeżeli taki jesteś, będziesz miał w moich zwierzętach pacjentów.
pewnie,że tak.Ostrowiec duży może nie jest ale to nie wieś gdzie monopol ma jeden lekarz.konkurencja jest jak wszędzie potrzebna.a lekarz powinien w pierwszej kolejności nie szkodzić zdrowiu pacjentów i wykonywać ten zawód z zamiłowaniem a nie tylko dla pieniędzy jak w przypadku jednej takiej z JPII.jeśli ktoś kocha swojego pupila to wiadomo że szuka najlepszego lekarza,a ludzie głupi nie są i od razu wyczuwają "klimat" w gabinecie,sposób traktowania i poziom tego lekarza. ja i wielu moich znajomych w razie badań czy konsultacji i tak jeździmy do Warszawy do kliniki.w Ostrowcu nikt nie ma takiego sprzętu to raz,a dwa to tak jak w przypadku wspomnianej wyżej nie potrafią odczytać i prawidłowo zinterpretować wyników.czyli to też o czymś świadczy.przykre:(
myślę, że około 10 gabinetów jest w Ostrowcu.
Na kolejny ,sądzę, zawsze jest miejsce.
Ostatnio otworzył się nowy na Sienkiewicza i chyba funkcjonuje-zresztą jak będziesz miał takie podejście do ludzi i zwierząt jak Pani weterynarz na Sienkiewicza to szybko zjednasz sobie zarówno czworonogów i ich właścicieli.
Idź do niej i zapytaj jej jak to robi,że ma kolejki w gabinecie i ją wszyscy chwalą (moi znajomi).
tak naprawdę trzeba po prostu kochać to co się robi...
pozdrawiam i życzę powodzenia.
ps.a ty już po studiach i szukasz pracy czy chcesz tutaj przyjechać?
Lekasz z powołania , z dobrą praktyką w klinice w większym mieście,chcący otworzyć w Ostrowcu własny gabinet.Może właśnie na Sienkiewce.
Dziwne ,że pani Edyta otwiera już drugi gabinet a nie jest lekarzem z powołania...
dwa gabinety na jednej ulicy to raczej nie jest dobry pomysł:-( tym bardziej ,że p.Zalska otwiera dużą lecznicę niedaleko!
Może lepiej poszukaj u niej pracy...pewnie będzie zatrudniała lekarzy bo sama wszystkiego nie obrobi:-)
jaką znowu dużą? a to że coś tam może otwiera nie wyklucza innych lepszych o wiele od niej od otworzenia swojego gabinetu!!poza tym ona się nie zna i nie jest lekarzem z powołania,niestety..a do tego trzeba mieć serce!!!poza tym ceny już teraz ma z kosmosu a co dopiero później...p.Zalska jest bardzo mylna w podstawowych diagnozach,leczy starymi metodami,nie rozwija się zawodowo tylko zatrudnia lekarzy,którzy potem otwierają własne gabinety - przykładem jest wspaniała Pani doktor z Sienkiewicza.
co wy tak z tą Panią weterynarz z Sienkiewicza???Rzeczywiście jest taka dobra??czytam różne wpisy o weterynarzach i od jakiegoś czasu stale pojawia się Ta Pani.W czym ona taka jest dobra???
jeszcze u niej nie byłem ale chyba jakiś geniusz pojawił się w Ostrowcu?!-jeszcze nie znalazłem złej opinii o niej:-)?!
słyszałam ,że Kiljański idzie już na emeryturę....
Pani Gosia z Sienkiewicza jak pracowała na Jana Pawła to zamiast zająć się zwierzętami ogladała strony w internecie i jadła kanapki a potem z zegarkiem w ręku wyszła do domu.A psina została w rękach pani doktor z J.P.Pani Edyta leczy długo, ale skutecznie.Moim zdaniem każdy lekarz ma szansę pokazać na co go stać a tylko lekarze z powołania będą pracowali do emerytury i mieli stałych pacjentów.
pani z J.P. nie jest lekarzem z powołania.zanim otworzyła gabinet kilka lat pracowała gdzieś w urzędzie czyli musi zatrudniać lekarzy z długoletnią praktyką i potrzebną wiedzą bo sama niestety jest cienka w te klocki.a traktowanie klientów pozostawia wiele do życzenia.traktowanie ludzi z góry świadczy tylko o poziomie i kulturze.dla każdego zwierzaka wizyta u lekarza jest ogromnym stresem a dokładając tubalny głos i niemiłe traktowanie...wybaczcie ale zdecydowanie nie. dlatego odpowiadając założycielowi tego wątku czy kolejny gabinet ma szansę - wydaje mi się że jak najbardziej. a czego oczekują klienci? wystarczy poczytać forum i wnioski sam wyciągniesz.
hahaha chyba każdy ma prawo zjeść coś w pracy:-)
Przecież każdy wie,że Zalska pozwala w swojej obecności tylko szczepić a leczeniem zajmuje się sama i dlatego kolejni lekarze od niej odchodzą!a płaci do tego marnie:-(
Byłam świadkiem jak kiedyś potraktowała panią Gosię (tłum ludzi w poczekalni !) a ona wpadła do gabinetu siadła do komputera ,coś sprawdziła i zaczyna krzyczeć na p.Gosię bo coś tam (nie pamiętam o co chodziło) i kazała jej jechać pod jakiś adres z zastrzykiem-chyba nie tak traktuje się swoich pracowników-takie rzeczy załatwia się jak nikogo nie ma.
Nie wydaje mi się by się z p.Zalską dobrze pracowało dlatego p.Gosia i p.Minda odeszli od niej i każdy na własną rękę założył gabinet
może P.Krzysztoń była już po pracy jak gość_Renata trafił do gabinetu ....albo konkurencja nie śpi?!
Tak się składa,że trafiłem do gabinetu na JPII w zeszłym roku .
Było to dość wcześnie rano i w gabinecie była P.Gosia Krzysztoń-przyjęła nas,zbadała pieska,zrobiła badania krwi,itd.itp.-diagnoza cukrzyca.Pod koniec badania do gabinetu przyjechała (lub przyszła) P.Zalska-odesłała Panią Krzysztoń do komputera po czym sama zaczęła od początku psa badać,sprawdzać wyniki itd.diagnoza-Pies po prostu jest stary...cóż taka kolej rzeczy.
Ponieważ nie miałem już szansy by pieskiem zajęła się p.Krzysztoń ( bo P.Zalska wie od niej wszystko lepiej) wróciłem po kilku dniach licząc na to iż będzie P.Gosia-cóż zawiodłem się ...odeszła z pracy.
Poszedłem do innego lekarza i o dziwo diagnoza CUKRZYCA!
wniosek jest taki,że P.Zalska z JPII nie dopuszczała innego lekarza do leczenia (pomimo słusznej diagnozy!!) tylko odsyłała właśnie do komputera-przecież ona jest najważniejsza i tylko ona uzdrawia i leczy!
wniosek jest taki:
Każdy weterynarz który ma serce do zwierząt i wiedzę na pewno da sobie radę w Ostrowcu.
Bo ja chodzę teraz do konkretnego lekarza a nie gabinetu.gdyby p.Krzysztoń pracowała na JPII to bym tam chodził.gdyby poszła do Szewny to też bym tam chodził.
Jesli nowy gabinet wet. będzie "dobry", trafne diagnozy i odpowiednie podejscie do zwierzakow- przede wszystkim jak do żywego stworzenia a nie do rzeczy to myślę, że będzie sukces:) I tego życzę:)
gosciu z wczoraj 08:36 - dokładnie znasz historię -czyżby Pani Gosia?
A ten gabinet na Sienkiewicza to ciągle zamknięty i wisi kartka.Tak samo było wczesniej w innym miejscu.To tak jak z tym jedzeniem w czasie pracy.